7
Co sądzicie o poparciu budowy meczetu przy Strefie Zero, przez prezydenta Obamę ?
Pytanie zadał(a) ELECTROfanatic, 16 sierpnia 2010, 16:54
Strefa Zero - miejsce zamachów z 11 września 2001 r.
[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]
Odpowiedzi (7)
no a co mam sadzic o afrykaninie ktory jest muzulmaninem ?
przeciez to jego bracia w wierze to nic dziwnego ze poparl swoich
wspolwyznawcow. a to ze to nietakt z jego strony wzgledem jedynie
95 % amerykanow to nie ma dla niego znaczenia.
a co robi pis i kaczynski pod krzyzem ? podjudza ludzi do wysmiewania wiary i wzajemnej nienawisci. ja czuje sie tak samo upokorzony jak amerykanie przez swojego prezydenta. kaczynski wysmiewa moja wiare i co mam zrobic ? pojsc i mu przy..
nobla niech pisiorowi dadza. burak osama tez dostal.
a co robi pis i kaczynski pod krzyzem ? podjudza ludzi do wysmiewania wiary i wzajemnej nienawisci. ja czuje sie tak samo upokorzony jak amerykanie przez swojego prezydenta. kaczynski wysmiewa moja wiare i co mam zrobic ? pojsc i mu przy..
nobla niech pisiorowi dadza. burak osama tez dostal.
Nie przeszkadza mi to. Każdy ma swoją wiarę(lub jej brak),
która uważa za słuszną.. i jeżeli mają duchową potrzebę,
by akurat tam stał meczet to większych przeszkód moim zdaniem
nie ma.
ciekawe ile tam kosztuje m2 bo to jak by nie patrzeć centrum
Manchatanu
Pewnie nie mało 
nie mam bladego pojęcia o co w tym chodzi, nie znam się na
polityce, tym bardziej Ameryki, ale mój men jest chamem 
eeh.. nie od dziś istnieje coś zwanego tolerancją religijną. każdy człowiek ma równe prawa, m.in. do praktykowania swojej religii. jeśli określona liczba wyznawców pragnie, by w jakimś miejscu powstała świątynia, to nie mam nic przeciwko, szczególnie, jeśli nie dotyczy mnie to bezpośrednio [pośrednio też nie] [ee wnioski oparte na wypowiedzi Obamy, a jako że nie mam ochoty zagłębiać się w myśli 53 % nowojorczyków temu przeciwnych to... ]
każdy pomysł ma swoich przeciwników, jak również osoby, które go popierają. a ja nie mam zdania na ten temat.
eeh.. nie od dziś istnieje coś zwanego tolerancją religijną. każdy człowiek ma równe prawa, m.in. do praktykowania swojej religii. jeśli określona liczba wyznawców pragnie, by w jakimś miejscu powstała świątynia, to nie mam nic przeciwko, szczególnie, jeśli nie dotyczy mnie to bezpośrednio [pośrednio też nie] [ee wnioski oparte na wypowiedzi Obamy, a jako że nie mam ochoty zagłębiać się w myśli 53 % nowojorczyków temu przeciwnych to... ]
każdy pomysł ma swoich przeciwników, jak również osoby, które go popierają. a ja nie mam zdania na ten temat.
albo prościej:
nie mój cyrk, nie moje małpy - wali mnie to
nie mój cyrk, nie moje małpy - wali mnie to
mój też nie cyrk ale małpka moja
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.
wyszukiwarka
podobne pytania
27
| |
29
| |
1
| |
18
| |
19
| |
17
| |
28
| |
21
| |
33
| |
43
| |
152
| |
30
| |
30
| |
14
| |
26
|
popularne słowa kluczowe
chłopak co dom dziewczyna film gra gry humor internet kobieta komputer ludzie milosc miłość muzyka na nauka nie piosenka polska pomoc praca prezent problem przyjaźń pytajnia pytanie relacje seks sex sport szkoła telefon włosy zabawa zdrowie związek śmierć życie
kategorie
Pytania: 18028, Odpowiedzi: 327608
