Co robić w sytuacji gdy kobieta zrywa po 7 latach ale zaznacza przy tym ze nie urywa całkowicie kontaktów robiąc przy tym nadzieję(jak sama mówi) na zejście się w przyszłości???
Pytanie zadał(a) bart270, 06 listopada 2010, 17:25
co robić? myślę, że przede wszystkim szczerze z nią
porozmawiać! Ona bez powodu nie odchodzi prawda? musi mieć
jakiś powód.Poza tym mimo waszego rozstania widocznie chce
mieć nadal z tobą kontakt lecz na stopie koleżeńskiej.
nie wierze w przyjazne kontakty z ex. albo woz albo przewoz, a
takie zostawianie sobie furtki otwartej na przyszlosc jet dla
mnie jak siusianie po cichu w spodnie. odpusc ja sobie...
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 06 listopada 2010, 20:06
0
popieram . wygląda mi to na zostawianie sobie ciebie w formie
asekuracji przed samotnością. ja bym olała faceta który by mi
tak powiedział.
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 07 listopada 2010, 06:57
0
Duży plus, pewnie tą furtkę zostawiła sobie jakby Jej nie
wyszło z innym lub innymi, a Ty czekaj i starzej się z
nadzieją że kiedyś wróci to co było między Wami, Tylko Ty
znasz przyczynę i jeśli uważasz że nie zrobiłeś nic co
mogło wpłynąć na Jej decyzję poszukaj sobie innej, nie warto
ratować związku w którym nie ma miłości, zrozumienia i
szacunku, nie warto, prawdą jest że nadzieja umiera ostatnia
ale jeżeli nie może umrzeć naturalnie, po prostu ja zabij...
zabij nadzieję.
Ritto w związku gdy coś przeszkadza, no nie wiem jakieś
zachowania, nałogi itp to się o tym rozmawia, nie z nakazem ale
z prośbą na początek dopiero gdy to nie pomaga trzeba
sięgnąć po bardziej radykalne rozwiązania, zrywanie i
podpowiadanie jakie się ma oczekiwania to żadno rozwiązanie
wybacz ale myślę że nie dorośliście do tego związku, a
miłość o której piszesz to jakaś blada jest .... taka
wątła
hah ja mam teraz to samo. Ja zerwałam z chłopakiem i on nadal
nie zna przyczyny, bo nawet nie chciał znać. Jakiś miesiąc z
nim nie jestem... Odeszłam zaznaczając, ze jest szansa i
nadzieja, że będziemy razem...
Dzisiaj tej nadziei już nie ma dzięki niemu. Czekałam tylko
aby zaproponował mi spotkanie abym mogła z nim porozmawiać o
tym zajściu co i dlaczego... Ale on NIE, pisał tylko puste sms
że mnie kocha i takie tam, No ja też Go strasznie kocham ale
przez jego pewne zachowania musiałam zerwać ! Normalnie
podpowiadałam jemu, ze wystarczy pogadać, próbować i w ogóle
ale on jest tak pusty, puścił mnie wolno bez chęci czy próby
aby to odkręcić.
hah > zrozumiał ktoś co wyżej napisałam ?
. . . Pochrzaniło się w moim związku że nie umiałam już
być z tym człowiekiem. . .ale gdyby on pokazał, postarał
się, zainteresował > dałabym mu szansę i teraz na pewno
byłoby super i na pewno lepiej niż dotychczas.
Odpowiadasz użytkownikowi Ritta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 07 listopada 2010, 01:27
0
Chyba zrozumiałem
Co do pytania: Hm.. to co ? Będziesz teraz czymś takim, co
będzie wykorzystywane, jak jej sę coś nie uda
Mam znajomą która zostawiła faceta po 11 latach...w między
czasie on i ona byli z kimś a trwało to 1,5 roku....spotykali
się na stopie koleżeńskiej..od słowa do słowa i co? 2
miesiące temu złamałem nogę na ich WESELU....szczęśliwe
powroty wiara czyni
cuda..jestem tego zdania...Stara miłość nie rdzewieje..Będę
czekał... naprawdę Madziu KOCHAM CIĘ
Jestem na silnych lekach i boję się że niedługo połknę o 5
za dużo....nie mogę spać jeść czuję się jak zombie...w
pracy ciągnę 3 tydzień L4...usycham...co mam robić? na domiar
złego przyjaciel od piaskownicy niedoszły świadek na Moim
ślubie dowiedział się o tym pierwszy i też dupskiem się
wypiął...nie ma go.. Wiem że nie odpuszczę...usycham
weź się lepiej nie odzywaj, masz 14lat i za przeproszeniem
żółto w dziobie, co Ty wiesz o miłości i zdradzie NIC.
teraz nie widzisz nic poza rozpaczą, cierpieniem i bólem, nic
do siebie nie dopuszczasz, bo jesteś załamany... z czasem coś
się zmieni, albo nauczysz się z tym żyć, albo zrozumiesz że
to bez sensu.. nie da się czekać i ciągle żyć nadzieją, tak
to można sfiksować.
nie chce Cię załamywać, ale nie zawsze są szczęśliwe
powroty.. moja koleżanka rozstała się z chłopakiem po
5latach, jak sama przyznała początkowo było baaardzo ciężko,
jednak teraz kiedy minął rok, może więcej widzi to zupełnie
inaczej.
Jak nie wchodzi w grę żadna inna dziewczyna, to czekaj na nią
(choć myślę, że jeszcze zmienisz zdanie).
Dziwnie się czuję czytając twoje komentarze, jako że też mam
na imię Magda