Mam żal do dziewczyny że dopiero po czasie się obudziła. A ona mówi że nic się nie stało.
Pytanie zadał(a) PanOdRitty, 16 grudnia 2010, 01:00
Spotkaliśmy się i powiedziała mi tak z uśmiechem że bardzo często była kierowana w nią piłeczka którą podawała na dłoni i jej kolega odbierając piłeczkę macał jej dłoń. Podkreślając że często się to zdarzało. A dopiero po czasie doszło do niej że koleś maca jej dłoń i zmieniła miejsce.
Ema... Wszystkim.
Małe wyjaśnienie i rozwinięcie sprawy.
PanOdRitty jak zauważyliście - to mój chłopak.
Wczoraj byłam na zawodach w pin-ponga. Siedziałam z moją
partnerką na ławce i rozmawiałyśmy a przede mną grali
chłopacy. Co chwila piłeczka wybita ze stołu trafiała we mnie
i turlała mi się pod nogami więc sięgałam po nią i
wystawiałam dłoń aby sobie ją wzięli. Równie dobrze mogłam
ją odrzucić...
I tak kilka razy. Ale coś było nie tak, coś nie normalnego bo
co ten koleś robił ? Dziwnie odbierał piłeczkę z mojej
dłoni, zamiast ją brać to on smyrał mnie po dłoni. Z tego
faktu przesiadłam się dalej by piłka nie lądowała koło
mnie.
Dla mnie jest to śmieszne zajście.
Mój chłopak więc Was pyta - czy to jest jakiś element zdrady.
Moje tłumaczenie nie jest za mocne dla niego i pokierował się
tutaj....Więc jeśli możecie...Napiszcie co uważacie o tej
sytuacji i o mojej postawie....
P.S >>> PanieOdRitty - Kc
Odpowiadasz użytkownikowi Ritta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 17 grudnia 2010, 07:07
0
A Tobie się podobało? widocznie tak skoro sytuacja się
powtarzała, ja lubię dziewczyny z charakterem, takie które
wiedzą jak się zachować w każdej sytuacji i nie pozwalają
sobie na macanki, głaskanie i podszczypywanie, takie baby z
jajem czarnaowco mogło być o
wiele ciekawiej
Muminku.... gdyby mi się podobało to bym się nie przesiadała
!
Nie zauważyłam tego, nawet nie skupiałam się na piłeczce bo
rozmawiałam z partnerką... Yhh
Odpowiadasz użytkownikowi Ritta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 17 grudnia 2010, 10:38
0
No właśnie, nie zauważyłaś, a piszesz że Ci się nie
podobało i musiałaś się przesiąść, więc chyba musiałaś
zauważyć, chociaż troszeczkę? no dobra nic nie mówiłem
ciężki przypadek, co by było jak byś komuś musiała
udzielić pierwszej pomocy, przecież ona by musiała tego kogoś
dotykać i albo jeszcze gorzej, uciskać klatkę piersiowa i
nawet .... aż się boję kończyć.
nie wierzę, że ludzie mają takie problemy..jak jej nie ufasz
to po co z nią jesteś, helloł, a ta sytuacja to jakaś
dziecinada. sorry jeśli nie
trafiają do Ciebie zwykłe argumenty, to chyba coś jest tu nie
tak.