O sobie: |
Jestem jaka jestem…. Nie no – ten tekst jest zbyt popularny, lepiej wymyślę coś od siebie o sobie samej. A więc tak. Na pozór spokojna, wewnątrz wybuchowa niczym dynamit. Jestem humorzasta. Należę do optymistów, a zarazem pesymistów. Mam zmienny charakter. Wydawałoby to się niemożliwe, a jednak. Raz pewna siebie, a za chwilę nieśmiała. Tak się dzieje z każdą inną cechą, oprócz jednej. Mam na myśli stabilność uczuciową. Należę do bardzo nerwowych i sentymentalnych osób, które łatwo jest zranić. Czuję się jak wyalienowana samotniczka, poszukująca szczęścia w życiu, która upatrzyła cel niemożliwy do spełnienia. Z natury inni ludzie uważają mnie za chłodną i zbyt poważną jak na swój wiek dziewczynę, jednak taka naprawdę nie jestem. Bywam chaotyczna, nie należę do super pracowitych osób ……[czyt. tych którzy lubią sprzątać :P]….. Do moich głównych cech można doliczyć to, że jestem empatyczna i dobra. Czasem nawet przez to naiwna wobec innych. Każdy człowiek ma u mnie „czyste konto” dopóki czegoś nie przeskrobie w moich oczach. Często niestety muszę się zawieść na ludziach. Żyję w swoim wyidealizowanym świecie bez wojen i awantur. Kocham sprawiedliwość, jednak nie chciałabym aby komuna powróciła. Jest tylko utopią….. Lubię rysować, bawić się w fotografa, czytać fantasy, baśnie, legendy, książki psychologiczne i filozoficzne; uwielbiam szperać po internecie w poszukiwaniu przeróżnych ciekawostek. W szkole najlepiej mi idzie z historii i plastyki. Chciałabym nauczyć się języka hinduskiego, japońskiego, chińskiego, afrykańskiego, francuskiego, włoskiego, łacińskiego, hiszpańskiego i wielu, wielu innych. Niestety muszę się uczyć znienawidzonego angielskiego i niemieckiego……
W przyszłości zamierzam zostać podróżniczką, która najchętniej zwiedziłaby cały świat, a nawet i kosmos ;> Chciałabym pomagać tym ludziom, którzy naprawdę potrzebują pomocy. A jeśli by to nie wypaliło to mam w rękawie kilka asów……Uwielbiam filozofować. Czasami przez to innych doprowadzam do szału, a oni mnie. Denerwuję się mocno, gdy mówię całkiem poważnie, a później słyszę „nie filozofuj” albo „nie popadaj w skrajności”. Wtedy jest gniew gotowy, bo to tylko świadczy, że mnie lekceważą. Jak na razie nie spotkałam nikogo, by interesowały więcej niż tylko przez chwilę sprawy pomagania komuś, itp. Większość martwi się tylko o swoją część ciała, na której tak lubią siadać ;> |