a raczej na pewno powinnam to zakończyć, tylko czy mam siłę? Choć wszyscy powtarzają, że nie mam za kim płakać, bo okazał się zwyczajnym draniem, to i tak nie jest łatwo, wciąż boli. Sama nie wiem dlaczego tak płaczę, bo skoro od rozstania minął miesiąc, a on zdążył już "pocieszyć się" dwoma innymi dziewczynami, to nie był w porządku...... tylko co tak boli???????? jego głupota? moja naiwność??????????? nie wiem. Mówił, że nie rozumiał słowa miłość, że pomylił to ze szczęściem posiadania kogoś, to dlaczego zdołał już "obrócić" dwie kolejne?????? może nie warto płakać, ale naprawdę sama nie wiem co najbardziej boli....... nie był tym przypadkowym, tylko Kimś, znaczył BARDZO wiele, a wiadomość, że już kimś się "zabawił" powinna być przebudzeniem, ale czy jest......? a jeśli nie, dlaczego...........?????????? :( dlaczego ciąglę czuję ogromną pustkę i jakiś ciężar??????????
No ale to jest serwis o tym by odpowiadać na pytania i
spróbować dobrze poradzić... To była dla Ciebie specjalna
osoba ale jeżeli się w ten sposób zachowuje to oznacza że nie
był Ciebie wart. Poszukaj w tym plusów: jesteś teraz sama
możesz spotykać się z innymi ludźmi. Lepiej że stało się
to teraz niż za kilka lat.
Musisz się z tym pogodzić. Takie rozgrzebywanie nic nie da.
Zajmij się czymś innym, czymś zajmującym. Spotykaj się z
przyjaciółmi i nie myśl o tym chłopaku. Niedługo już nie
będzie tak boleć, na pewno
znam to aż za dobrze. po tym jak chłopak mnie rzucił.. jeszcze
nigdy nie czułam się tak potwornie samotna. przez miesiąc
codziennie modliłam się żeby się rozmyślił i zmienił
zdanie. i dopiero teraz kiedy minęło prawie pół roku mam
wrażenie, że zaczynam się na niego uodparniać. choć myśl
ile dziewczyn mógł zaliczyć od zerwania ze mną podczas gdy ja
nie mogłam o nim zapomnieć... straszne uczucie. wręcz
paraliżujące .
jak teraz patrzę.. trzeba czasu. i trzeba też pozbyć się
nadziei na to że może jeszcze coś się zmieni i będzie tak
jak wcześniej. bo takie czekanie na coś co się nie wydarzy
jest po prostu bez sensu . nic innego nie da się zrobić w
takiej sytuacji .
Rozumiem twoje uczucia.. bo nie dawno czułam się podobnie.
Szukałam wielu rozwiązań żeby wkońcu o nim zapomnieć.. na
początku wybrałam alkohol, lecz po jakimś czasie zrozumiałam
że alkohol nie rozwiąże tego problemu, lecz tylko zaszkodzi
mojemu zdrowiu.. i pewnego razu wybrałam się z przyjaciółką
na kurs tańca ' hip hop ' i wkońcu znalazłam sposób aby być
szczęśliwa i zapomnieć więc tobie też proponuję ..
znaleść jakąś pasje.. to bardzo pomaga
Pustkę i ogromny ciężar czujesz dlatego że nie był dla
ciebie obojętny. kochałaś go i nadal go pewnie kochasz...
pamiętaj że czas leczy wszelkie rany.. jestem na to żywym
przykładem. Pozdrawiam
Odpowiadasz użytkownikowi fanatyczka16
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.