Pytanie zadał(a) muminek1177, 24 grudnia 2009, 21:17
Wiosną tego roku poznałem wyjątkową dziewczyne, jej ojciec zmarł gdy miała 12 lat a dziś gdy wysłałem do Niej wiadomość z życzeniami dowiedziałem się że wczoraj jej mame rozjechał samochód na ulicy, jak sądzicie ile czasu potrzeba by pozbierać się choć częściowo po takiej tragedii, czy Ona kiedykolwiek będzie tak wesoła i pełna życia jak jeszcze kilka dni temu, w tej chwili ma 21 lat:(
Już nigdy nie będzie taka wesoła jak kiedyś, ale z czasem
rany trochę się zagoją,a ona będzie jakoś musiała się z
tym pogodzić i życ dalej na tym okrutnym świecie.
Na pewno będzie inna... ile czasu ? Zależy od człowieka ...
Jeszcze jej rodzice ... to będzie cieżko. Współczuję jej.
Wspieraj ją, w takich sutyacjach przychodza głupie pomysły ...
sam chyba wiesz o jakie mi chodzi .
Odpowiadasz użytkownikowi czyczek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 24 grudnia 2009, 21:36
0
Ja wiem... W takich sytuacjach na prawdę przychodzą do głowy
głupie pomysły... Odwiedzaj ją jak możesz jak najczęściej i
wspieraj na duchu... Szkoda mi jej bardzo...
Wiesz u każdego człowieka okres czasu, żeby się pozbierać po
takim wydarzeniu jest inny. To jest sprawą indywidualną...
To jest straszna tragedia
Postaraj się ją wspierać, być z nią, bo teraz to mega trudny
czas w jej życiu :/ zresztą mądrym facetem jesteś, będziesz
wiedział jak się zachować i w ogóle... Bardzo współczuję
Trudno powiedzieć... Zależy od jej mentalności, przywiązania
do matki... Biedna dziewczyna... I tu potwierdzę słowa innych:
bardzo jej się przyda wsparcie w takim momencie...
Jak dla Mnie portal pytajnia.pl NIE jest miejscem do zadawania
takich pytań . To jej tragedia . Myślisz że Ona szuka
rozgłosu ? Że chce wykrzyczeć całemu światu "Moi Rodzice Nie
Żyją . A Ja Zostałam Sama Jak Gów** na Saharze . Czujcie Żal
Wobec Mnie !" Myślę że ona nie chciałaby żeby ludzie
zasiadając do stołu wigilijnego myśleli " Kurde a Tamta
Dziewczyna Siedzi Teraz Sama " Gdyby ktoś z moich znajomych
napisał na jakims tego typu portalu moja tragedie nie bylbym
zadowolony.
Za pewne obrzucicie mnie teraz blotem , zmieszacie z gówn** bo
to pyanie zadał ktos kto siedzi tu wiecej i dluzej niz Ja ale
kurw* powiedzialem co mialem moje zdanie a o to tu chodzi a nie o
:
Osoba 1 - to tragedia
Osoba 2 - (myśli : ma inna rodzine , a trzeba brnać dalej przez
życie ...ale lepiej napisze ze wspolczuje bo nie skomentuja mi
potem pytania ..) [napisal] to straszne jak ona sie po tym podniesie
[chcial napisac] musi zyc dalej nic nie da ze bedzie siedziec w
domu i bac sie dnia i zycia
kurw* skad ja wiedziałem że me mysli beda prorocze
Odpowiadasz użytkownikowi Nicholas
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 25 grudnia 2009, 17:32
0
Nicholas po pierwsze nie kur.wa
Po drugie chyba w pewnym stopniu jeteśmy tu anonimowi więc
skąd Twój problem, nie podałem żadnych bliższych danych, nie
znacie Jej, nic o Niej nie wiecie oprócz tego co napisałem a co
może o takich tragediach należy nie mówić a o kierowcy który
to zrobił pisać że pewnie jest nieszczęśliwy bo kogoś
rozjechał?
Nie takie tragedie należy nagłaśniać pomimo tego że mogą
sprawiać ból tym których dotkneły ale może właśnie to da
do myślenia i poruszy wyobraźnie kierowców, może choć kilku
zdejmie nogę z gazu i będzie o kilka ofiar mniej
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 27 grudnia 2009, 14:16
1
No właśnie, czemu z tego zrobiono z igły widły? Nicholas,
jak Ci nie pasuje. to nie musisz odpowiadać na to pytania.
Grzesiek przecież nie podał jej imienia, nazwiska, adresu
zamieszkania, numru gg, telefonu i jej zdjęcia. Chciał się
tylko poradzić. A z tego co wiem, to TY, tak TY przy każdej
najbliższej okazji wspominasz o tym, że jesteś kaleką...
Pisałem, pisaliśmy, że Ci współczujemy... No ale Ty i tak
nadal o tym piszesz... I kto tu próbuje wymusić współczucie
na innych Pomyśl najpier zanim coś
napiszesz i nie klnij też tak bez powodu jak mi się zdarza, bo
to raz że fajnie nie wygląda, to dwa nie zawsze pasuje do
sytuacji... Koniec.
Czyczku on ma troche racji... Też nie chciałbym żeby ktoś
opisał moją tragedie na jakimś portalu... To smutne i nie wiem, czy ona da
sobie radę... Na pewno będzie całkowicie rozbita. Potrzeba jej
teraz dużo spokoju i samotności, a później mocnego wsparcia i
bliskiej osoby...
wiesz...strata kogoś bliskiego jest zawsze wielkim ciosem i to
zależy od osobowości danego człowieka i jego przywiązania. Na
pewno nigdy nie da się o tym zapomnieć i wg mnie czas nie goi
ran. I najważniejsze- nie należy mylić wsparcia z
pocieszaniem.