Pytanie zadał(a) Puszek1245, 04 lutego 2010, 18:39
j/w... oczywiście nie starzejąc się, np. wyglądając ciągle na 25 lat? Czy chcielibyście żyć wiecznie? Ja chyba nie... Nie zniósłbym widoku, jak odchodzi moja ukochana, przyjaciele i wszyscy inni bliscy... No tak, pojawiały by się nowe znajomości, ale ja chyba nie chciałbym przeżyć wszystkich swoich znajomych, patrzeć jak każdy się starzeje, aż w końcu odchodzi... Niby sa i plusy bycia nieśmiertelnym, można zwiedzić cały świat wzdłuż i wszerz, pomagać innym oraz testować coraz nowszą technologię...
Co o tym wszystkim myslicie???
Jeżeli było owe pytanie, bardzo przepraszam.
puszku, mialbym ten sam dylemat co ty. ale ja nie potrzebuje nad
tym rozmyslac bo z moja nowa watroba i tak nie dam rady dluzej
niz jeszcze 15 - 20 lat ogladac tego swiata.
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): senderki11, 04 lutego 2010, 20:32
0
współczuję
Odpowiadasz użytkownikowi senderki11
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): PaniKraweznik, 04 lutego 2010, 23:07
0
Trzeba myśleć bardziej optymistycznie. Na pewno będzie dobrze
.
hmm... no w sumie to ja tez bym nie chciala zanudzilabym sie na smierc a poza tym po jakims czase bylabym
mlodsza od moich praprapraprawnukow i ogólnie jakoś tak dziwnie by było
ja też nie, swoje przeżyje i wystarczy, co za dużo to nie
zdrowo. A tak na poważnie to jakoś dziwnie to wyglądałoby, a
co do tych plusów to niekoniecznie byłoby tak dobrze, bo pozna
wszystko i nic mi nie zostanie, pomogę ludziom, a co jeśli oni
tego nie docenią? Niekoniecznie byłoby tak miło.
Tak, i byś patrzyła jak ludzie umierają, na wszystkie
cierpienia i katastrofy w pewnym momencie byś musiała
odwiedzać miliard grobów znajomych... fajnie... ?
chciałabym bo boję się starości, przemijania,
śmierci-patrząc na to całkiem egoistycznie-mając wiecznie te
25 lat co jakis czas magłabym mieć nowych 'ukochanych' ..ale cieżko to sobie wyobrazić.
Ja bym chciała, nie zważając na wszystko, naprawdę bym
chciała. Nie chcę się starzeć, jak teraz tak pomyślę, że
za kilka lat będę dorosła później w średnim wieku i wgl.
Pierwsze zmarszki, siwe włosy, jakoś mi się to nie widzi. Ja
chcę zostać wiecznie młoda! Może to i głupi pogląd, lecz
cóż poradzę na to.
Nie chciałabym być nie śmiertelna. Nie zniosłabym widoku jak
moi bliscy umierają.
Ja nie wyobrażam sobie jak to bd jak moja mama umrze, a dopiero
jak moje dzieci
nie, nie chciała bym. Nie mogła bym patrzeć jak po kolei
umierają moi bliscy, jak świat się drastycznie zmienia. I po
jakiś 300 latach była bym po prostu zacofana, bo żyłabym
ideami początku/połowy XXI w. i nie dała bym rady
nie chciałabym. życie moim zdaniem jest piękne nie tylko
dlatego, że możemy kogoś pokochać, ale też dlatego, że
każda chwila jest niepowtarzalna i tak naprawdę może być
ostatnią. tak myślę xd
nie zniosłam bym, że moi bliscy odchodzą.. A ja nie mogę
odejść wraz z nimi... to by mnie zabijało psychicznie. Jak
żyć skoro się nie zestarzeję? I nie umrę przy boku bliskich?
Wolałam bym przeżyć jeszcze raz moję życie i ten ból niż
być uwięziona w ciele na wieczność..
Nie nie chciałabym, bo co z tego że będę nieśmiertelna skoro
moi bliscy będą odchodzić, w dodatku musiałabym przez
wieczność patrzeć na tyle katastrof dziejących się na
świecie.
Zawsze chciałam , ale widzę jakie to może być straszne .
Nafajniej by było oczywiście gdyby wszyscy byli nieśmiertelni
. Ale mogłaby być jakaś
wersja pośrednia . Żeby być
młodym kilkanaście lat dłużej a potem się normalnie
zestarzeć . Chciaż nie , głupi pomysł ....