Witaj nieznajomy!

Zaloguj się lub załóż darmowe konto

28
Puszek1245
To jest dziwne...
Pytanie zadał(a) Puszek1245, 05 lutego 2010, 01:36
W szkole i poza nią doradzam wielu osobom... W różnych rzeczach, od jakiś miłosnych, po takie, co dalej postapic, np. podczas kłótni... Poniekąd uchodzę za osobę, której mozna zaufać, zwierzyć się oraz osoba, która dobrze doradza(nie chwalę się, ale już nie raz usłyszałem podziękowania za dobra radę, ale mniejsza o to) Nurtuje mnie jedna rzecz... A dokładniej jedno pytanie... Dlaczego, mimo tego, że innym moge doradzić w różnych sprawach i im się potem powodzi, sam się nie zastosuję do tych rad??? czemu sam sobie nie powiem: " Patryk, weź się kur.wa za tą przyjaciółkę, na której Ci zależy i czemu jej nie powiesz, że chcesz być z nią", "Patryk, czemu nie powiesz swemu ojcu i matce, że po tych wszystkich latach wątpisz w to, czy Cię dobrze wychowali" "Czemu im nie powiesz, że masz już wszytskiego dość?!" , "Patryk, dlaczego im nie powiesz, że wprowadzili Cię w depresję i że już nie raz miałeś myśli samobójcze?!", "Dlaczego im wreszcie nie powiesz, że robią z siebie idiotów, postępując tak jak postępują i zachowując się jak pięciolatki"... Czemu nie mogę się zastosować do swoich rad? Czy ja jestem jakiś dziwny? Nie wiem, a może po prostu przyzwyczaiłem się do dołka i swoich problemów... Każdy jakieś ma, a moje i tak są małe... Są gorsze rzeczy na świecie... Kurczę, nie wiem, czego dotyczy to pytanie, czy to jest jakiś samolubny czyn, w którym się wyżaliłem.... No dobra, zaostańmy przy idei tego serwisu i niech to będzie pytanie:Czemu nie mogę zastosować się do rad, które innym pomagają?
tagi: jebac tagi

[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]

Odpowiedzi (28)

Odpowiedział(a): XXXX, 05 lutego 2010, 08:25 [#odpowiedz]
0
XXXX
Ja też tak mam. Łatwiej komuś doradzić. Właściwie to ja nie lubie jak ktoś mi radzi, bo ja to sam sobie doradzę, ale tego po prostu nie robię, nie wiem dlaczego. O wiele łatwiej powiedzieć, niż wykonać... Ale jakim prawem, do cholery, inni się stosują do tych rad i im wychodzi?! To jest chyba jakiś spisek.

Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 05 lutego 2010, 09:16 [#odpowiedz]
0
gentelmanpaul
chyba sie wiele nie dowiesz....wiekszosc z nas tak ma ze nie umie radzic samemu sobie lub radzi ale sie siebie nie slucha. ja tez kloce sie czesto z samym soba. wez sie do roboty leniu. nie dziala. posprzataj dom. nie dziala. badz optymista. nie dziala. poloz sie i odpocznij. to dziala.

Odpowiedział(a): sakurcia, 05 lutego 2010, 10:17 [#odpowiedz]
0
sakurcia
To zależy od tego jak nasza wola jest mocna. Nam samym jest trudno coś doradzić, bo po:
1) Komuś doradzając nie zawsze zauważamy, że podobna sprawę też sami musimy rozwiązać.
2) Casem po prostu się tego boimy.
3) Boimy się, że inni mogliby uznać nas za dziwaków, bo "gadamy" sami do siebie.
4) Możliwe, że mamy dość silną wolę, ale zależy w jakiej sytuacji. W 1 możemy być nie ugięci, jednak w 2 tak. Włącza nam się po prostu leń.

Odpowiedział(a): czyczek, 05 lutego 2010, 10:32 [#odpowiedz]
1
czyczek
Najtrudniej jest sobie pomóc....

Odpowiedział(a): xyz, 05 lutego 2010, 18:42
0
xyz
no właśnie taka prawda, choć smutna...

Odpowiedział(a): Ritta, 05 lutego 2010, 14:53 [#odpowiedz]
0
Ritta
W większości każdy tak ma. Ja również : pomagam innym, doradzam, ściągam na ziemię. Ale moje problemy? Heh nie godzę sie na pomoc innych, bo wole sama się z nimi uporać...sama sobie stawiam warunki, jednak gdy dochodzi do rzeczy to rezygnuję, boje się... Taka natura. Ja mam wielki żal że żyję... Wiem, śmieszne... Jestem po próbach samobójczych... Zawsze mnie cos zatrzymywało od tego... Zawsze cos sie pojawiało aby jeszcze zaczekac i dokończyć niektóre sprawy... Yhh Nom. Teraz mam tak, zadaję np wam pytania...aby się w niektórych rzeczach uświadomić ale nie korzystam z tego w pełni... Głupie to! Jestem pesymistką która nienawidzi sama siebie ale chciałaby aby inni mieli dobrze i aby nie byli tacy jak ja
Jesteśmy dobrzy w doradzaniu innym ale my sami z tych rad nigdy nie skorzystamy...bo to było by za proste

Odpowiedział(a): killme, 05 lutego 2010, 15:03 [#odpowiedz]
0
killme
bo tak najczęściej jest.. mam podobną sytuację puszek

Odpowiedział(a): Karmelek, 05 lutego 2010, 15:46 [#odpowiedz]
0
Karmelek
Dokładnie, ja też sama nie potrafię się dostosować do rad które daję innym, ba! czasem nie potrafię się zastosować do rad, które inni mi dają Ale tak to już jest.

Odpowiedział(a): Katari, 05 lutego 2010, 16:05 [#odpowiedz]
0
Katari
bo łatwiej jest powiedzieć niż zrobić, można gadać i gadać i z reguły na tym się kończy a robienie niesie za sobą konsekwencje.

Odpowiedział(a): Swan, 05 lutego 2010, 16:07 [#odpowiedz]
0
Swan
Ja jestem taka sama jak puszek. Udzielam rad, ludzie walą do mnie jak nie wiadomo co, chcą pogadać, wypłakać się, powiedzieć jak maja niefajnie. No i na koniec stałe pytanie - co bym zrobiła i jak bym postąpiła w takiej sytuacji czy innej. Ja cierpliwie radzę, polecam, pocieszam itp., ale kiedy ja mam jakiś problem i przypominam sobie te wszystkie rady, zachowujące dumę samego siebie, to mi się robi niedobrze i nie umiem się dostosować do tego, co mówię innym
Taka jest prawda, że innym, obcym, ludziom doradza się lepiej, a z samym sobą trudno sobie poradzić../

Odpowiedział(a): bambus, 05 lutego 2010, 16:13 [#odpowiedz]
0
bambus
bo wiesz latwiej mowic ciezej zrobic. tez tak mam.
np na pytajnia udzielam roznych i trafnych rad a sama bym tak wcale nie postapila.

Odpowiedział(a): Grzechu94, 05 lutego 2010, 16:20 [#odpowiedz]
0
Grzechu94
a ja tak nie mam.. tez pomagam innym jak tylko mogę.. i sam sobie nie muszę pomagać i sie z tym czuje świetnie

Odpowiedział(a): error, 05 lutego 2010, 16:33 [#odpowiedz]
0
error
Hah, masz dokładnie to samo co ja... nie znalazłem na to odpowiedzi...
Też wielu osobom doradzam nie tylko w sprawach sercowych ale i życiowych... potem w 99% przypadków wracali zadowoleni... ale nigdy nie potrafiłem pomóc sam sobie, nie potrafiłem się zastosować do tych rad i często też się nad tym zastanawiałem dlaczego tak jest...
Nie, że nie potrafię zastosować się do rady... tylko nie potrafię tej rady wymyślić...
Z czasem doszedłem do wniosku, że nikt mi już nie pomoże skoro ja sam sobie nie potrafię pomóc i potem się to trochu potwierdziło ale mniejsza...
Nie wiem, dalej mnie to nurtuję, i nie potrafię na to odpowiedzieć... może chodzi o punkt widzenia... inaczej widzi się i traktuję osoby, i cała sprawę jeśli dotyczy nas samych a jeśli kogoś innego... może po prostu boimy się, że możemy coś spieprzyć i włącza się taka blokada...
Jeśli komuś doradzamy to podświadomie i tak sobie myślimy w sumie to nie o mnie chodzi więc nie robi czy mu się uda czy nie... więc bez problemu to idzie... nie wiem sam... :/

Odpowiedział(a): Czarnaaa, 05 lutego 2010, 16:35 [#odpowiedz]
0
Czarnaaa
A mi się nie chce tego czytać Sory xD

Odpowiedział(a): sha2502, 05 lutego 2010, 16:42 [#odpowiedz]
0
sha2502
Puszku, nie jesteś sam. Też tak mam często doradzam przyjaciolom w sprawach zyciowych i oni zwykle dobrze na tym wychodza ale ja nie potrafie zrobic tego czy tego albo powiedziec to i to.

Odpowiedział(a): Puszek1245, 05 lutego 2010, 17:39 [#odpowiedz]
0
Puszek1245
O, czyli jednak nie jestem jedyną istotą, która tak ma
Czarnaa: nie dobijaj mnie

Odpowiedział(a): agrafka, 05 lutego 2010, 21:03
0
agrafka
Dokładnie, mam tak samo jak Ty i to mnie strasznie wkurza, że sama sobie nie potrafię doradzić

Odpowiedział(a): Czarnaaa, 05 lutego 2010, 22:35
0
Czarnaaa
Dobra już nie będę Ale mi jest nawet ciężko przeczytać 50cio stronicową lekturę

Odpowiedział(a): bambus, 05 lutego 2010, 22:36
0
bambus
czarnaaa ja lubie czytac, moge czytac za Ciebie.

Odpowiedział(a): Czarnaaa, 06 lutego 2010, 13:37
0
Czarnaaa
Ooo byłabym przeszczęśliwa Przeczytaj Tango Mrożka i mi opowiedz

Odpowiedział(a): edisooonik, 05 lutego 2010, 19:35 [#odpowiedz]
0
edisooonik
myśli samobójcze... miewam, ale ostatnio jestem zbyt szczęśliwa
ja też tak mam. Tak to już jest

Odpowiedział(a): 9xamfetaminax9, 05 lutego 2010, 22:53 [#odpowiedz]
0
9xamfetaminax9
ja też tak mam że znajdę rozwiązanie do czyjegoś problemu a później sama s takich samych sytuacjach nie wiem co robić
chyba to juz jakoś tak jest

Odpowiedział(a): jarek, 06 lutego 2010, 13:01 [#odpowiedz]
0
jarek
komuś doradzasz, patrząc na życie z dystansem,
doradzasz obiektywnie, wybierasz droge dla kogoś, której on w tej sytuacji nie może znaleźć,
Ty nie możesz rozwiązać swoich problemów? Może nie masz tyle odwagi by powiedzieć to tym wszystkim co uważasz, co czujesz?
Pomagać komuś jest łatwiej, bo poprostu doradzasz, żeby pojechał najprościej jak sie da,
nie wiem, wyznał uczucie, przeprosił kogoś, czy coś jeszcze innego, Ty nie masz wtedy takich uczuć jak ta osoba, i Tobie jest łatwiej mówić o tej sprawie, a głównie w takich sprawach to chodzi o nieśmiałość czy też choćby honor,
ja staram sie ludziom zawsze dobrze doradzać,
jak tylko moge, oczywiście patrze na sprawe z jakimś dystansem bo mnie to nie dotyczy, ale sugeruje dobre wyjście, albo przynajmniej podnosze na duchu jak takowego nie ma

Odpowiedział(a): czarnaowca, 06 lutego 2010, 13:35 [#odpowiedz]
0
czarnaowca
No cóż... Taka ludzka natura i już...

Odpowiedział(a): dominiczka, 06 lutego 2010, 14:53 [#odpowiedz]
0
dominiczka
U mnie zupełnie podobnie...

Odpowiedział(a): KlaudyyyS, 06 lutego 2010, 17:41 [#odpowiedz]
0
KlaudyyyS
bo radzić każdy może, tylko kiedy się komuś coś radzi nie zawsze wiadomo, jak to będzie wyglądać w praktyce, ja też radzić potrafię, ale zastosować się nawet do własnych rad nie potrafię.

Odpowiedział(a): coquico, 06 lutego 2010, 18:01 [#odpowiedz]
0
coquico
ja też doradzam innym, ale nie mam podobnego problemu. zawsze decyduje szybko, wiem co zrobić, nie boje sie czegoś powiedzieć i jestem tam, gdzie chce być. Niczego nie żałuje. Co nie oznacza, że nie zdarza mi się mieć doła /co u mnie objawia się raczej wściekłością/. Ale są to powody na które nie mam wpływu, bo nie ukrywajmy, pojedynczy człowiek ma ograniczone pole działania.

Tobie radzić w tej sytuacji nie będę, bo po pierwsze nie umiem się postawić na Twoim miejscu, a po drugie i tak byś nie posłuchał.

Odpowiedział(a): Eva145, 07 lutego 2010, 18:48 [#odpowiedz]
0
Eva145
ja mam identycznie, też mówią że mi można zaufać, pomagam innym, ale sama nie powiem takich rzeczy (identycznie jak Ty) rodzicom. chyba przez to, że nie mamy odwagi, bo doradzić komuś jest prościej, niż zastosować się do tego samemu. tak mi się wydaję

Odpowiedział(a): marta, 10 lutego 2010, 22:35 [#odpowiedz]
0
marta
ja też tak mam..
nieraz przychodzą do mnie koleżanki po jakąś radę lub normalnie pogadać,,ja za to niewielu osobom zwierzam się lub pytam o jakiekolwiek rady,wolę to zachować dla siebie (nawet nie wiem czemu..) nieraz siostrze radziłam co do takiego jednego chłopaka i mnie posłuchała i dobrze na tym wyszła,a ja sama nie umiem siebie posłuchać i postąpić tak jak wielu osobom mówię..
nie wiem czy może boję się zastosować do swoich rad,bo nie wiem jak to będzie itp.

i podpisuje się pod wypowiedzią Evy- najprościej jest komuś doradzić,niż samemu się do tego zastosować.


Dodaj odpowiedź

Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.

wyszukiwarka   
podobne pytania   
13
32
23
16
5
18
9
26
9
24
4
25
2
1
9

popularne słowa kluczowe   
kategorie   
Biznes (756)Dom (1025)
Edukacja i szkoła (794)Erotyka i seks (324)
Film (3617)Gry (494)
Hobby (447)Inne (4930)
Komputery i Internet (1040)Kulinaria (238)
Kultura (195)Ludzie (1645)
Miłość i relacje (1291)Moda (377)
Motoryzacja (288)Muzyka i taniec (836)
Podróże (278)Polityka (118)
Praca (453)Prezenty (178)
Rozrywka (476)Sport (313)
Sztuka (65)Taniec (29)
Uroda i styl (697)Zdrowie (833)
Zwierzęta (245)
Pytania: 18049, Odpowiedzi: 327629