"Mojemu koledze kiedyś napluli na krzesło w szkole a on na to
potem usiadł xD' chill mi tak robili przedwczoraj
Hmm... Nalali wody z kibla do puszki od pepsi i... sami się
domyślacie
Niegdys w LO, na długiej przerwie, kumple wywalili mi wszystko z
plecaka, zabrali 2 śniadanie, a sam plecak przywiązali do
jakiś rur pod sufitem na kilka sporych guzłów jak wróciłem z przerwy tom sie
trochę zdziwił, ale i uśmiał. No i rzecz jasna "namówiłem"
ich aby mi ten plecak sami odwiązali...heh
W gimnazjum 2 razy kradli mi trampki W szóstej klasie parę minut
'przed' dowiedziałem się że mam brać udział w szkolnym
konkursie z historii - uczynni koledzy mnie 'zgłosili' jako
przedstawiciela.. Ale nie poszło źle - 6. mjsc. Kiedyś zostawiłem plecak pod
szkołą na ok 5 minut i jak wróciłem w środku znalazłem
żywego kota. Koledze naładowaliśmy do plecaka kamieni i kiedy
chciał go szarpnięciem podnieść - poszła szelka. Mieliśmy matematyka, który zawsze
chodził z teczką i zostawiał ją pod płotem, idąc do
sklepiku. Nie przestał nawet wtedy, gdy naładowano mu ją
kasztanami, żołędziami, starymi liśćmi.. Padła kiedyś propozycja, że pani
od chemii dolać kwasu do kawy, ale na szczęście jej nie
zrealizowano .
Odpowiadasz użytkownikowi Blue
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 02 marca 2009, 21:18[#odpowiedz]
1
moj tata Zrobil fasolke na
swieta zamiast uszek. Poszlam so kosciola to tak mnie
przepierdzialo ze dramat. WStyd sie bylo pokazac bo to wiocha
byla
kiedyś w podstawówce (jak nie było szafek) wkładało się
watę szklaną do kurtek, w gimnazjum paliło się szafki
natomiast w technikum wrzucało środek na przeczyszczenia do
kanapek (bo ciu*e kradli) lub do pepsi z automatu.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 03 marca 2009, 07:50[#odpowiedz]
0
kiedyś daliśmy kumplowi tabletki na sranie w gimnazjum żeby
nie wytrzymał podczas próby generalnej Poloneza....Ale okazało
się że to były tabletki na zatwardzenie xD
Kiedyś nam Pani z przedszkola opowiadała że:
Ktoś podłożył bombę w szkole.
Musieli ewakuować.
A na koniec żeby było śmiesznie okazało się że to była
sztuczna czy coś.
A najgorsze że potem trzeba było zapłacić za ewakuacje
Odpowiadasz użytkownikowi nika
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 11 marca 2009, 16:36[#odpowiedz]
0
Mój znajomy powiedział na lekcji historyczce, że chodzę z
takim jednym gostkiem i poprosił by mi przyniosła jego zdjęcie
(gościówa to jego ciotka). Taka była siara. Wszyscy
nauczyciele robili ze mnie polewkę. Ale na przyrdzie
powiedziałam przy lasce, że jest gejem xD I go wmurowało tak
jak gościówę
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 16 marca 2009, 12:01[#odpowiedz]
0
Straszne z tą bombą...
Mi kiedyś zrobili taki numer że qmpole przyczepił sobie monete
do czoła i jak 4 razy walnoł głową o stół to mu spadła .
Założył sie zemną że mi nie spadnie za 4 razem...No i
waliłem w stół tym łbem jak głupi i nic.. A potem sie
okazało że monety S**rwiel nie przyczepił
heh ./ Kedyś na matmie , cała klasa dostała nieobecnośc , bo
na każde wywołane nazwilsko mówilismy "nie ma ". Innym razem ,
włożylismy kumplowi do plecaka zdechłego ptaka xD , Raz ,
przyczepiliśmy na szkolnej tablicu ogłoszen "zaproszenie" na
kurs tańca dla chętnych . Oczywiscie full wiary ,a tańce
oczywiście się nie odbyły . wiele by pisac , wogóle było
fajnie
Heh nas na takiej zielonej szkole jeden koleś wkurzał bo cały
czas go nie było bo gdzieś się wałęsał i problemy stwarzał
to mu kamieni do torby nawalaliśmy tak ok 15kg a on to dźwigał
przez całą drogę powrotną czyli z giżycka do lublina i się
zastanawiał co jest takie ciężkie
Moja kumpela włożyła klka jajek do buta koleżanki a ta je
założyła i się nawet nie skapnęła tylko powiedziała: Coś
mam mokro w tych butach Kiedys na religii chłopaki rzucali w
nią balonikami z wodą i jak facetka zauważyła że jest mokra
to zamiast chłopaków to ją opierniczyła
W podstawówce na lekcji religii wystartowało wprost na
katachetkę kilkaset samolotów z papieru(klasa robiła je przez
kilka dni) były niezłe brechty
xD
Odpowiadasz użytkownikowi Claudisss
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Hofferkowa, 23 października 2009, 21:07
kiedyś przyszłam do mojej przyjaciólki,zaczęłysmy gadac i
naprowadziła mnie na temat jej siostry.podprowadziła mnie tak
że zaczęłam ją starsznie obgadywac.
Za chwilę ona wyszła z szafy..okazało sie ze moja
przyjaciólka miała mnie podpuszczac zebym zaczęła gadac
głupoty xd myslałam ze sie spale ze wstydu xd
Koledzy założyli się ze mną, że nie postawie (takiej
sztucznej) kupy przed wejściem do klasy. Akacja taka,
nauczycielka wychodzi po dziennik, chłopaki dają mi tę kupę,
biegnę do przodu przed ławki i przed drzwiami stawiam to coś.
Przychodzi nauczycielka "o mój boże. o boże. kto to zrobił?!
trzeba mi było powiedzieć, jeśli była aż taka potrzeba. a
nie tak na srodku klasy. mówi do takiego chłopaka zeby poszedl
po sprzątaczke, a on "nie może iść, bo uczniom zabronione
jest chodzenie po szkole samemu podczas lekcji" ona "no tak
racja" i popędziła. ja ruszam z miejsca zeby to zebrac. po paru
minutach przychodzi baba z pola i mowi "no to pani sprz... a
gdzie ta kupa? a ktos zebrał? dziekuje pani juz nie potzreba" i
sprzątaczka poszła, dopiero niedawno na jaw wyszło że to był
zart
Mojej znajomej nasikali do butelki prawie się tego napiła ale
nie pozwoliłem było by to
wredne jakbym jej pozwolił
się tego napić
Odpowiadasz użytkownikowi TOMASZ31231
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 30 czerwca 2009, 19:09[#odpowiedz]
0
Na zielonej szkole włamaliśmy się do pokoju dziewczyn
odkręciliśmy im prysznic i do środka daliśmy kostkę
bulionową.Po kąpieli cały pokój walił rosołem i oczywiście
wszystkie osoby, które się kąpały .Po powrocie z zielonej szkoły
przywiozłem do domu trochę śmierdzieli czyli torebek, które
po naciśnięciu wybuchają i wydzielają nieprzyjemny
zapach.Podczas przerwy dyskretnie puściłem parę bombek i
dyrektor wzywał fachowców bo wszyscy myśleli, że szambo
wybiło