czy jesteście łatwowierni?? czy jak ktoś wam coś powie lub dowiecie się czegoś z telewizji, internetu, książki to czy od razu w to wierzycie czy staracie się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat?? Prawie każdą informacje można zbadać, czy często korzystacie z tej możliwości?
PS. mam na myśli poważne sprawy a nie ploteczki..
Ufam ludziom z którymi mam kontakt, potrafię się szybko
zaprzyjaźniać przez moją otwartość na nich, ale nie wiem czy
to można potraktować jako łatwowierność...
A co do czytania to jeśli są to książki filozoficzne to tak
Fantasty to wiem że to
abstrakcja a popularno-naukowych albo naukowych nie czytam
Telewizje oglądałem ostatnio tak gdzieś w sylwestra
w to co mówią w telewizji to ja nie wierzę.
ale wystarczy że kogoś choć trochę polubię to już zaczynam
temu komuś ufać. jestem łatwowierny bo nieraz się
przejechałem na takim zaufaniu ale cóż trzeba z tym żyć life goes on!
nie. jeżeli przeczytam coś w książce nawet jeżeli autor
opisuje to jako coś prawdziwego [mowa tu o jakiś
nierozwikłanych zagadkach z przeszłości - książki typu
triller, sensacyjno-kryminalne ] to zawsze sama muszę
sprawdzić.
a tak poza tym to też raczej nie. ludzie często gadają
głupoty - zwłaszcza w mediach.
mysle, ze nie jestem latwowierna
jesli cos mnie zaciekawi to czytam duzo o tej sprawie, bo zawsze
sa osoby, ktore chca udowodnic, ze jest inaczej
jesli ktos mi cos powie malo wiarygodnego(oczywiscie zalezy kto i
co dokladnie) to udaje, ze wierze
Oj byłam byłam przez długi czas... Oszukiwały mnie
"przyjaciółki", faceci ale już się nie daję Teraz nie ufam praktycznie nikomu
i lepiej na tym wychodzę
różnie z tym bywa...
w to co mówią w mediach to zazwyczaj nie wierzę, ale w to co
mówią osoby które lubię to zazwyczaj wierzę. Ale to też
zależy o co chodzi.
Trochę jestem, zależy od okoliczności. Jak jest coś
poważnego, to dowiaduje się więcej na temat, bo to też
prawdą nie musi być, ale czasem , tylko coś usłyszę, to w to
wierzę, zresztą jak prawie wszyscy.