Lubię podejmować decyzje, szczególnie jeśli dotyczą tylko
mnie, w grupach chyba podobnie.
To wszystko zależy od nastroju.
Czasem lubię dominować i mieć kontrolę nad wszystkim, co mnie
dotyczy, a innego razu jest mi obojętne to, co się dzieje.
Jak mnie się pytają to chyba zawsze mówię "nie wiem,ty
zdecyduj" Ale jak jest pytanie
typu "no to mam tego Łukasza (najbardziej dziwny koleś jakiego
znam,chyba zaprosić na tą
imprezę?" no to oczywiście że NIE
Nie lubie podejmowac decyzji, najlepiej jesli los za mnie
decyduje np. w sprawach zyciowych nie mowie o wyborze piwa. Wtedy
do nikogo nie moge miec pretensji. Jak decyduje sama boje sie ze
cos nie wyjdzie i bede zalowac
nie lubie szczerze mówiąc... i nie chodzi tutaj o zwalenie źle
podjętej decyzji na kogoś, bo tak najłatwiej i mam
świadomość, "że jestem czysta". tylko o taki wewnętrzny
niepokój i wiedzę, że wszystko zależy ode mnie...
Czasem decyzjami trzeba się dzielić (np , gdzie pojedziemy na
wakacje całą rodziną) .
Gdy mam ciężki wybór, i obie rzeczy jakie mogę wybrać mogą
sie źle skończyć, pytam o rade innych. Ale w lżejszych
sprawach biorę to na siebie - lubię stawiać na swoim