I weź tu człowieku wybierz: matka słuchająca 24/7 Radia
Maryja, która nie raz zdejmowała Ci drzwi do pokoju z zawiasów
i dawała szlabany czasem nawet nie wiedząc za co, czy ojciec od
którego możesz oberwać z byle powodu, który czasem psuje
Twoje rzeczy i uważa że na nic sobie nie zasługujesz...? Ojj
ciężki wybór...
Jako małe dziecko powiedziałabym mama.Teraz chyba minimalnie
bardziej tata.Tyle,że nie potrafię wybrać jednego z
nich.Bombolada dobrze powiedziała i mama i tata są
jednocześnie kochani i denerwujący.Ale to rodzice,kocham ich
tak samo,choć może tego ostatnio nie pokazuje.
nie... mama się drze, tato z kolei milczy... mama jest nerwowa,
tato cierpliwy... mama wszystko zrobi szybko, tato powoli i
dokładniej... oboje się czepiają, ale i tak ich kocham
Ojciec - wychowałam się bez
niego, Ojczym - na początku był fajny, przywiązałam się do
niego, mieliśmy wspólne zainteresowania, byłam bardzo za nim
niż za matką... ale przyszedł czas kiedy zaczęłam mieć żal
aż doszło do tego, że go pogoniliśmy. Więc co do Ojców -
brak.
Matka....Nienawidzę !
Tak. Mama. Co do ojca- zawsze brakowało mi takiego kontaktu jaki
powinien mieć ojciec z córką. Często z zazdrością
patrzyłam na ojców moich koleżanek I przyrzekłam sobie, że w
przyszłości moje dziecko będzie miało takiego ojca jakiego ja
zawsze chciałam mieć.
Odpowiadasz użytkownikowi agulka66623
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.