http://poeto.pl/

śmierć nie boli... sama śmierć jest ulgą. Boli tylko to co ją powoduje....

Strata przyjaciela... wiem coś o tym, jest trudno "zapomnieć" a w zasadzie nie da się zapomnieć! I nawet nie próbuj... Po prostu staraj się kontrolować nad swoimi myślami o tej osobie, gdy myślisz o niej, myśl tylko o tym co było, a nie o tym co by było gdyby.... bo to zawsze dołuje ;/

Czas nie leczy ran... on tylko przyzwyczaja do bólu...

Zapytałabym moją przyjaciółkę, o czym chciała mi powiedzieć w ostatniej naszej rozmowie, gdy powiedziałam jej, że nie mam czasu i że zadzwonię później, a nie zadzwoniłam.... a na drugi dzień dowiedziałam się o jej śmierci...

Zdecydowanie przyjaciółkę...

trudne pytanie, ale pożegnałabym się ze wszystkimi na których mi zależy. I odwiedziłabym kogoś.... Raczej poświęciłabym ten tydzień na kontakt z ludźmi, a także na odbudowaniu relacji z niektórymi osobami.

Z tych trzech to saksofon, ale i tak najlepsza jest gitara :)

Ja kiedyś włożyłam pilot do lodówki. Albo idziemy z koleżanką z kościoła i było już ciemno i ona się patrzy w telefon i ja też nagle się tak odrywam od telefonu patrze przed siebie a my na środku ulicy, dobrze że nic nie jechało. :D

Tak zostań prostytutką, studia nie są długie. Nie musisz ich mieć wcale.

ja chciałam zawsze być policjantką :)

ja mam pewien niezawodny sposób obetnij je!

Ja dziś byłam na tym filmie w kinie i na prawdę polecam, podobał mi się. Ale w pewnym momencie chciało się płakać, także osoby wrażliwe pewni się popłaczą.

Zależy w jakim sklepie, np jak w takim hipermarkecie jak tesco, za towar uszkodzony na sklepie klient nie jest obciążony kosztami, a jak w takim osiedlowym monopolu to przykro mi płać i płacz.

A z czego dajesz?