Czy boisz się, obawiasz się, masz obawy o to, że gdy nie podołasz wychować swojego dziecka, czy obawiasz się, że mogą Cię wtedy oskarżyć o nieodpowiedzialność, brak miłości - i wsadzić cię do więzienia?
Za nieodpowiednie wychowywanie dziecka ograniczają lub
odbierają prawa rodzicielskie ale do więzienia raczej nie
zamykają. No chyba, że ktoś znęcał by się nad dzieckiem.
Nie boję się, nigdy nie dopuściłabym do takiej sytuacji.
na chvj wam wlasne dzieci, tego towaru na swiecie mamy nadmiar,
tak ze apeluje do tutejszych matek polek o rozlozystych biodrach
i sflaczalych podbrzuszach, jak dzieci to jeno z przytulku drogie
panie. wasze pociechy i tak nie beda mialy znaczenia w swiatowej
czy nawet polskiej puli genowej, no chyba ze narodzicie ich
setki, albo zamrozicie se komory.
Odpowiadasz użytkownikowi zlomiarz12
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 04 stycznia 2012, 15:29
-1
No jakby mi się miało urodzić coś takiego jak Ty to worek,
kamień i jezioro
prosze prosze, widac ktos tu zna sie na rzeczy. szlachtowanie
swin scyzorykiem, topienie dzieci w jeziorze, pewnie zaraz
zaczniesz sie chwalic ze walese spalowales za stanu wojennego.
Ty masz znaczenie w światowej puli genowej nie sądzę bo takich ja ty w
internecie jest na pęczki. Niech zgadnę? Neostrada, rok 2006?
dziękuje, tyle chciałem wiedzieć.
jak wiesz to po co się pytasz geniuszu. idź do tatusinowego
garażyku, odpal swojego poltusia, rozdziaw mordę przytknij do
rury, to ci pomoże, odmóżdży. świat będzie ociupinkę
weselszy. chyba nie zaprzeczysz, co?
garaż jest brata (jeden zero dla mnie), poltusia to ty trzymasz
jak nie masz czym się z nerwów bawić.
Co boli cię że innym zwracasz uwagę a ktoś ma czelność
wyrazić swoją i to adresowaną w twoją stronę (specjalnie
piszę z małej litery, bo jak nie masz szacunku do polskiej
pisowni to nie oczekuj tego samego z drugiej strony).
Wiemy że jesteś dzieckiem z przytułku (gdyby było inaczej, to
raczej byś takich głupot nie pisał), wiemy że masz ciężko,
nikt cię nie rozumie, nikt ci nie pomaga ani nikt nie stara cie
się pomóc, uwierz mi nikogo z nas to nie obchodzi.
PS.
"Nie ważne przy czym stoisz, ważne jak tym jeździsz."
no no elokwencja na poziomie. a może jednak nie. przydałoby
się coś oryginalniejszego. to co napisałeś już gdzieś
widziałem. nie raz. nie dwa. nie trzy. poltuś - no cóż,
każdy mierzy własną miarą. Pewnie bardzo lubisz trzepać. kto
wie, może twój chłopak ci trzepie? jednak coś mi mówi że
koledzy po fachu zbyt często i stanowczo za mocno głaskają cie
kluczem francuskim po ryjku. nie wychodzi na dobre oj nie
wychodzi! poza tym, z garażem to żartowałem tylko. pewnie
czujesz się urażony, bo dekujesz się w jakimś blokowisku - i
o garażu to sobie możesz czasem pomyśleć, albo potrzymać w
ręce ten twojego brata z klocków. co do liter, czy naprawdę
sądzisz że pofatyguję się wcisnąć dodatkowo szift
komentując takiego menta jak ty? koleś, w tym momencie
zrozumiałem - ty naprawdę masz mnie za idiotę. ja jestem z
przytułku, a ty skąd? pewnie bocian cię wujkom dostarczył w
paczce ze stemplem PRIORYTET. a ten cytacik to po co dałeś na
koniec? jakoś nie widzę związku, chociaż...widzę. jeździsz
do roboty damką którą stawiasz obok mazdy szefcia? jeszcze mi
napisz że świetnie kierujesz hehe. pewnie świetnie
pedałujesz, damką i w ogóle. ale chyba jednak masz na koncie
jakiś sukces - cytat to potwierdza. nie zwiedzałeś rowów, co?
chyba jeszcze nie skoro taki cytacik walnąłeś.
o przytułku to piszę ale w innym kontekście. nie dotyczy mnie.
resztę sobie dorobiłeś swoją upośledzoną wyobraźnią. jak
zebrałbym cząstki twoich wypowiedzi bez patrzenia na kontekst,
to mogłoby wyjść że w niedzielę przed mszą brandzlujesz
ministrantów a księżom robisz lody z połykiem. cytat - no
cóż - napisałem ci jak go rozumiem. zresztą nie masz talentu
dobierania cytatów - chyba z dpy sobie go wyciągnąłeś.
motoryzacji raczej nie jesteś bliski z tą swoją damką. i rada
- cień przeczucia że nie znasz jego sensu. sprawdź sobie na
internecie. z twoim kalectwem wszystko jest możliwe. i w ogóle
nie umiesz czytać ze zrozumieniem. gdzie ja napisałem coś
zahaczającego o kazirodztwo? no no. to ty napisałeś - pewnie
cały czas myślisz jak by tu przerżnąć siostrę/brata.
no chyba że nie zrozumiałeś jak pisałem o bocianie i wujkach.
słowo wujek w tym zdaniu występuje wymiennie z "tatuś".
Tak, wystarczy chcieć, bo jak się kocha NAPRAWDĘ swoje
dziecko, to rodzic jest w stanie zrobić dla niego wszystko, a
kiedy kocha się szczerze swoje maleństwo, to raczej chyba nie
powinno być tak, że źle dany rodzic będzie je wychowywał
To nie jest takie łatwe jak się Tobie wydaje. Rodzic jest w
stanie zrobić wszystko? A jeśli nie będzie miał pracy,
pieniędzy, to co? Zacznie kraść? Myślisz, że to dziecko
będzie dobrze wychowywane w takiej rodzinie? Podam drugi
przykład.. Matki po porodzie często cierpią na depresję
poporodową i mimo tego, że kochają swoje maleństwa nie są w
stanie się nimi zająć.. Więc jak widzisz wiele rzeczy nie
zależy od nas. Wiem, że najważniejsze to darzyć dziecko
miłością, ale bez potrzebnych, koniecznych środków miłość
może nie wystarczyć.