dziadek kiedys prosil mnie zebym wyrzucil gnoj od maciory bo sie
pietrzyl tak ze maciora juz z chlewu prawie mogla uciec, ja zem
robil w tym czasie cos innego (w skrocie - wyrzucalem gnoj od
jalowek) i se o tym zapomialem, doszlo do tego ze maciora w nocy
uciekla z boksu, rano dopiero sie zorientowalismy no i ruszylismy
w pogon, szukalismy na polach ale maciora nas przechytrzyla, po
dlugich poszukiwaniach okazalo sie ze biegala po lesie i zarla
jakims ludziom z pobliskiego pola nac z burakow, tam ja dopiero
zlapalismy, w dodatku nie obeszlo sie bez obrazen, bo uchlala
mnie w noge. co gorsze maciora byla prosna i trzeba bylo z nia w
miare delikatnie i zeby nie biegala za nadto i sieni stresowala,
a tu taki chyc. trzeba bylo lozyc na weterynarza ale na szczescie
sie na tym skonczylo. no mozna powiedziec ze po tym zdarzeniu
mialem kaca moralnego ze hej.
Tak, a potem było mi bardzo głupio. I do dzisiaj jest jak to
sobie przypomnę bo to było strasznie chamskie z mojej strony. I
ta osoba nie wiedziała nawet, że to byłam ja. Głupie i
szczeniackie ale czasu nie cofnę :/
to rób jak ja, borę kasę i 1/3 chowam w innej części
portfela. Bo jest tak, ile byś kasy nie zabrała to i tak ją
wydasz a efekt ten sam lub nawet gorszy (w sensie bez bani)
Wątpię, że to by poskutkowało. Co z tego, że schowam 1/3
pieniędzy w innej części portfela, skoro wiem, że je tam
schowałam i raczej o tym nie zapomnę, a co za tym idzie
sięgnę po nie przy najbliższej możliwej okazji. Jeśli
weźmie się za mało to często czuje się niedosyt, a jeśli za
dużo to później pozostaje kac moralny. Bezsens. Ale dzięki za
radę.
wtedy myślę sobie, po coś te pieniądze tam schowałem i
uruchamia się lekki hamulec
Kolega zawsze chowa w skarpetce 20zł, tak w razie jak by całą
kasę przepił i nie miał by na taxi i wie że ma nie ruszać
A od czego to zależy no cóż
jak mam mało kasy to wydaje je na swoje potrzeby a jak ma dużo
to jakąś wódeczkę się kupi, ze znajomymi wypijamy teqle,
kamikadze lub sety lub pozna jakąś piękną kobietę i wtedy
się drinki kupuje itp. Po prostu to jest jak z ilością benzyny
w baku, jak dostaje z firmy auto i mam pełny bak to zapier.dalam
jak głupi, liczę sobie czasy przejazdu itp. ale jak dostałem w
piątek auto z migającą rezerwą to uruchomił się ecodriving
i kapa.
Zazdroszczę hamulca. Jak się
bawię, to już na całego, (oczywiście w granicach
przyzwoitości). Gdybym miała kasę schowaną w innej części
portfela i chciała po nią sięgnąć, to najpewniej bym sobie
pomyślała "dzisiaj się bawię, a jutro jakoś przeżyję tego
kaca", albo nic bym nie pomyślała, tylko wzięła, a na drugi
dzień bym żałowała... niestety..
ale ty jesteś kobietą, jak widzisz że ktoś zarywa to
wykorzystaj to, postawi ci drinka a jak to dupek to go olej i
tyle. Ale pamiętaj jak będę to ja to powiedz mi w prost że
nie mam szans
Ehhh.. Jeszcze tak nisko nie upadłam, żeby prosić faceta, aby
postawił mi drinka. Mam swój honor człowieku!
O to możesz być spokojny. Nawet jeśli chciałbyś mi postawić
drinka, to i tak omijałabym Cię szerokim łukiem.. HaHa!
Nie powiem, że się nie zdarzyło, że facet postawił mi
drinka, czy piwo, ale to na prawdę rzadkość. Może nie jestem
na tyle atrakcyjna (nie pisze tego, żeby się poużalać, jestem
po prostu obiektywna). Zresztą
nie zabiegam o to, aby obcy gość cokolwiek mi kupował, ani
też raczej nie zdyskwalifikuje go tylko dlatego, że nie
postawił mi drinka.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.