Zajączka goni wkurzony niedzwiadek. Zajączek gna co sil przez
las, nagle wpada
na odslonieta polane. Na polanie opala się lisica. Zajaczewk
podbiega do niej
i ledwo zywy mowi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzies. Misio jak mnie dopadnie to ze
mnie mokra
plamka zostanie.
- Zajączku, gdzie cie schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja
tu leze na
reczniczku.
- Lisiczko, a moze ja bym ci wskoczyl do dziurki miedzy nogi,
co?
- Wiesz zajac, lubie cie. Schowaj się tam.
Na polane wpada niedzwiadek rzucajac przeklenstwami. Podchodzi do
lisicy:
- Ty, lisica, widzialas tu zajączka?
- No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schowal. Sama tu
jestem.
- A olac zajaca. Podobasz mi się i cie przelece.
- Oj misku, nie lubie cie i nie dam ci się.
- Jestem silniejszy i cie zgwalce!
Niedzwiadek rozchylil nogi lisicy, a w dziurce widac dwa
przerazone oczka.
Zdziwiony mis pyta:
- A co to?
Na to zajączek piskliwym glosikiem:
- Aids, aids, aids