Spotkaliście kiedyś kogoś z taką przypadłością? A może to wam się przydarzyło? Mnie ciekawi jak to jest możliwe takie coś, w jaki sposób to wiem.... Osobiście nie spotkalam się z czymś takim... więcej na: http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_mnoga
Nie wiem o jaki, że się tak wyrażę, rodzaj rozdowojenia
jaźni ci chodzi.
Moja koleżanka założyła sobie kiedyś konto fikcyjne na
naszej - klasie, to było konto oczywiście jakiejś gwiazdy,
tyle że rodzaju męskiego. Spotkała tam jakąś dziewczynę i
od kilku miesięcy oszukuje ją, że jest chłopakiem. Nie
przestaje z nią pisać i jest od niej na swój sposób
uzależniona. Jest dziewczyną, a podaje się za chłopaka,
który tak naprawdę nie istnieje. Stworzyła go sobie, i on
żyje w jej głowie. nie dość, że ciągle gada o dziewczynie z
którą pisze, to jeszcze wymyśla co raz to nowe 'przygody'
swojego wyimaginowanego przyjaciela.
Można nazwać to rozdwojeniem jaźni?
to tylko podawanie się za kogoś innego, oszustwo, skoro twoja
koleżanka niby się z tym tak jaby utożsamia to znaczy, że
jest mitomanką, tj. na początku wie, że kłamie, żeby
później utożsamia się z tym kłamstwem, a później wierzy w
to, w przypadku twojej koleżanki [tak jakby] wierzy w to tylko wtedy, gdy z
nią pisze....
a na dodatek, rozdwojenie jaźni polega na tym, że w 1
człowieku istnieją 2 natury, przeważnie nie wiedzą o
istnieniu 2 natury tego człowieka, mogą mieć np. inne
zupełnie cechy, 1 może być miła jak baranek, 2 seryjnym
mordercą, może być inny typ alergii [o , dziwno...(nie wiem jak to możli we)], inne upodobania co smaku, do
stosunku seksualnego, itp,itd. Jest to przeważnie spowodowane
poważnym szokiem spowodowanym kiedyś w dzieciństwie po przez
np jakąś śmierć albo akt seksualności.... po mojemu
człowiek, który to ma, tak szczerze urodził się z tym, tylko
to było w nim ukryte i szok wywołał otwarcie takiej "bramy" i
ujawniła się 2 natura człowieka....
Ty mówisz o shizofreni? no ja mam taką sąsiadkę. ma
stwierdzoną shiz. ale nie jest w zadnym szpitalu..bo rodzina nie
ma kasy na utrzymanie jej w szpitalu czy coś..jest straszna ma
takie spojrzenie..wariatka..kiedyś zrobiła w domu ognisko a na
przystanek zawsze chodzi okrężną drogą przez pół miasta!
dziwna kobieta,, i straszna choroba współczuję rodzinie.