Czy jak czytacie zagraniczną książkę lub oglądacie zagraniczny film i jest jakiś wątek z polskimi wynalazcami bądź sławnymi ludźmi z naukowego punktu widzenia, to czujecie swego rodzaju satysfakcję, radość z tego, że o nich pamiętają? Że znają i doceniają? Ja strasznie się cieszę z tego, ze nadal są gdzieś tam lubiani, że wiedzą o ich istnieniu.
A co Wy o tym sądzicie? ;)
Tak, ale najgorsze jest jak jakis zagraniczny aktor próbuje
mówić po polsku. W niektórych filmach są takie epizody, np. w
"Fanfan Tulipan" i w jeszcze kilku słyszałam. Trzeba się
bardzo przysłuchać, żeby coś zrozumiec w swoim rodzimym
języku
Obejrzyj sobie zagraniczny film - Enigma. Jak to tlumaczyl mi
taki przyjaciel rodziny, tam sobie Anglicy za bardzo zaslug dali.
Jest tam tylko wspomniane cos o Polakach, a z tego, co mi mowil
ten pan, to enigme(taka maszyne szyfrujaca) 'rozbroili' polscy
matematycy. Nie wiem, czy czegos nie pokrecilem, bo dawno temu
byla ta rozmowa, nie mam teraz za bardzo jak tego potwierdzic,
bo byla na ten temat ksiazka, a ja nie znam tytulu i slyszalem
tylko sprawozdanie z niej i fakty.
Czuc pewna satysfakcje, wiadomo, ze jednak cos w tym swiecie
uczynilismy
ja ostatnio w kilku filmach spotkałam 'coś polskiego'. np. w
Ostatnim batalionie (chyba) był bardzo wyraźny polski wątek. i
lubię takie wątki, w końcu 'jeszcze Polska nie zginęła...'
polskie nazwiska w filmach ? tam polak gra zabojce, przestepce,
kombinatora, oszusta itp...
w literaturze ? rosyjskiej (tolstoj, dostojewski i inni) polak to
meda i donosiciel. w klasyce swiatowej polak to bogaty i madry
przedstawiciec swojego narodu. ale kto dzis czyta swiatowa
klasyke ? kazdy narod dba o swoj wizerunek. dla wiekszosci
polakow byc polakiem to wstyd i hanba ! tego wsrod innych nie ma.
tylko polak powie ze "polska to g.owno" (cytat jednej z
pytajniczek). wsrod setki najbardziej znanych europejczykow nie
ma ani jednego polaka. dlaczego ? bo dla polaka tylko to co
zagraniczne jest dobre. (bylo by wiec dziwne gdyby polacy tez
nalezeli do elity europejskiej)
czytajcie dobra literature to znajdziecie mnostwo polskich
nazwisk.
a ja jestem dumna, że jestem Polką. Przodkowie walczyli o nasz
kraj przecież nie po to byśmy teraz woleli zagraniczne. Bo to
co polskie jest dobre, bo nasze
Odpowiadasz użytkownikowi sima
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 01 sierpnia 2010, 13:43
3
'bo dla polaka tylko to co zagraniczne jest dobre' - i wlasnie o
to chodzi! Czemu duzo mlodziezy uwaza, ze jak cos jest zza
granicy, to od razu jest lepsze? Teraz no rzadkoscia jest, aby
spotkac na jakims duzym rynku sprzedazy polski produkt, ale jak
jest, to jest dobry. Moge tak samo odniesc sie do muzyki. Wielu
wokalistow z Polski spiewa w innym jezyku, a dlaczego? Bo to sie
bardziej sprzedaje i maja szanse 'zablysnac' w innych krajach?
Super, duzo osob wtedy slucha tego wokalisty, ale czy wszyscy
rozumieja, co on spiewa? Nie. Przeciez nie kazdy zna j. angielski
albo niemiecki. A gdyby spiewal dla rodakow w swoim jezyku, na
pewno, przynajmniej z mojego punktu widzenia, mialby poparcie i
szacunek, ze jeszcze nie wyparl sie tego, ze jest Polakiem. Nie
chce mi sie cytowac o tym, ze Polacy nie gęsi, bo kazdy wie o co
chodzi.
Moze odbieglem od tematu, ale ogolnie chodzi o to, ze nie
powinnismy wstydzic sie tego, kim jestesmy.
ja właśnie głównie słucham polskiej muzyki, ale tej z lat 90
i starsze. Teraz juz takiej nie robia, wszystko komercyjne.
Niewielu jest artystów co mają dobre teksty. To zwłaszcza
tacy, o których nie piszą na pudelku.
Owszem, w Gran Torino - Główny bohater (Clint Eastwood) jest
Polskiego pochodzenia, jak usłyszałem nazwisko "Kowalsky" to
myślałem, że się popłaczę hehehahaha
oczywiście, że jestem dumna !
często nawet jeśli ktoś nie kojarzy, że to polskie nazwisko
czy osoba polskiego pochodzenia staram się głośno to
podkreślić.
W pracy często opowiadam o Polsce, o Polakach, tych znanych i
mniej znanych. Często też sami pytają o moje korzenie, o mój
kraj, o tradycje, zawsze z dumą opowiadam o swoim kraju.
Coś w tym jest. Moim naturalnym odruchem jest to, że jak jest
jakiś Polski wątek w filmie czy książce, to wyostrzają mi
się zmysły
Co do usilnych próbach mówienia po polsku ludzi innych
narodowości: Gdzieś mi się kiedyś obiło o uszy, że Madonna
w swojej piosence "Sorry" mówi "przepraszam". No więc ja
zaciekawiona puszczam to sobie i słucham gdzie to może być.
Doszłam dopiero po wielokrotnym przesłuchaniu, że tym
"przepraszam" to ma być w wykonaniu Madonny jakieś "pshe
praszą". Ale plus dla niej za dobre chęci
Często się spotykam z Polskimi nazwiskami, nie zawsze
prawdziwymi - czasem są fikcyjne. Ostatnio, gdy czytałam
jakąś książkę, jednym z bohaterów był Polak - adwokat.
Autor opisał go jako 'zawistnego Polaczka, który myśli tylko o
kasie'. Czy rozpierała mnie wtedy duma? Jakoś nie bardzo... Bo
coś w tym opisie jest.
Gdy mowa jest o Polakach porządnych - oczywiście, że jestem
dumna. Ale gdy słyszę o jakimś złodzieju czy kombinatorze -
nie bardzo mam ochotę się tą osobą chwalić.
Był kiedyś jakiś film... Kobieta remontowała dom (we
Włoszech, Hiszpanii?) i zatrudniła Polaków. Nieco nieudolnie
naśladowali polski język, ale przynajmniej zachowali typowo
polskie słowa używane podczas remontów i innych tego typu prac