Idę sobie do pracy, opatrzę a tu reklama wibratora na przystanku. Wielgachna i jeszcze promuje ten sprzęt jako walentynkowy prezent....Czy to przypadkiem nie jest niedorzeczne? Poza tym czy wolno takie erotyczne reklamy zamieszczać w miejscach publicznych?
Nie no Mnie to już nic nie
zdziwi reklama wibratora wzbudza
kontrowersje, a prawie naga kobieta reklamująca bieliznę,
której prawie nie ma na wielkim billboardzie przy głównym
skrzyzowaniu już mniej ? Spoko
spoko wszystko dla ludzi
w dzisiejszych czasach większym tabu nie jest seks a zarobki,
uwierzcie mi. Jak by pisało "Zarabiasz mniej niż 2000 zł to
jesteś frajer" wywołało by więcej zgorszenia i protestów.
A co wibrator ma wspólnego z erotyką bo chyba niewiele, prezent
walentynkowy? dobre, a może lepiej kolegę przyprowadzić? Na
takie reklamy patrzą dzieci, którym wiedza co to jest, do czego
służy i gdzie kupić... niepotrzebna.
nic dziwnego.. co raz częściej sprawy które kiedyś były
tematem tabu teraz są społeczną normą.. ja dziś widziałem w
TV gadali o automacie z batonikami i prezerwatywami,tamponami itp
no żałosne..
No właśnie niby jesteśmy otwarci ,ale kiedy taka reklama z
wibrotrkiem atakuje nas na ulicy to zaczyna się robić dziwnie,.
Ktoś powinien się tym zająć. Chyba nie wszyscy chcemy by
takie reklamy było codziennością. To przecież należy do
sfery intymnej.
A jak dokładnie wygląda ta reklama? Poważnie jest to taki
typowy wibrator na plakacie? Czegoś takiego to jeszcze
faktycznie nie widziałam... Chociaż erotyczne reklamy atakują
nas ze wszystkich stron, także taki "gadżet" też nie powinien
nas dziwić.