Oglądałem kiedyś ten film ale go już nie pamiętam. Było tam coś że jakieś dzieci wchodziły do fortepianu i znajdowały się w jakieś komnacie gdzie na środku była jakaś kula z drutów, taka wielka:)
Przed nią były jakby takie przyciski w kształcie rąk. No i jak jakiś chłopak włożył do tej kuli lusterko i przycisnął te przyciski to ta kula zaczynała się straszliwie szybko kręcić, jak się zatrzymała w tym wypadku wyszedł z kuli klon tego chłopca. Ta kula była jakaś magiczna. To chyba był polski film :)
wiem o jaki film chodzi ale w tej chwili nie mogę sobie
przypomnieć tytułu...ten film jest polski i kiedyś leciał
chyba z tvp2 ... jak sobie przypomnę to napiszę