możecie to potraktować jako lenistwo umysłowe czy coś w tym
stylu ale nawet nie chce się nad tym zastanawiać. nie umiem
sobie wyobrazić jakbym się wtedy zachowała, co bym myślała i
mam szczerą nadzieję że mnie to nie spotka. ogólnie dzieci to
fajna opcja - jak się ma jak im zapewnić byt i swoje się
przeżyło (nie czarujmy sie - w tym wieku gów,no się wie o
życiu ).
rodzice to nie problem są lajtowi a co ja bym zrobił znalazł bym pracę nawet na dwa
etaty by zapewnić byt dziecku, stanął bym na głowie i
skończyła by się młodość i imprezy a zaczęło by się
spłacanie podatków i życie od 10 do 10 ehh
Urodziłabym dziecko i wychowała najlepiej jakbym potrafiła.
Sama jestem dzieckiem z przypadku i na pewno nie zapewniłabym
mojej pociesze takiego dzieciństwa, jakie sama miałam
Co do tego jakby się zachowała moja matka, to pewnie
dostałabym piątkę na drogę i musiałabym radzić sobie sama.
urodziłabym , wychowałabym...
Moi rodzice pewnie na początku dali by mi wykład, że byłam
nie odpowidzialna i gdzie wtedy mialam głowę
Ale potem pomocgli by mi
matka moja chyba by chciała żebym usunęła taka ona jest ale ja wolałabym urodzić bo przede
wszystkim nie spałabym i nie zrobiłabym sobie dziecka z facetem
do którego nic nie czuję i który jest nie odpowiedzialny i nie
dojrzały na dziecko ! razem byśmy dali rade mam nadzieję
Rodzice oczywiście nie byliby ucieszeni z tego powodu, ale nie
pozwolil by napewno mi usunąć ciąży. Oczywiscie
wychowałąbym najlepiej jak bym mogła, i starała się szybko
dorosnąć...
Mam 3 koleżanki,które albo już mają albo spodziewają się
dziecka...Raz rozmawiając o tym mam powiedziała,że wiadomo
głowy by mi nie urwała,tylko pomogła.Niemniej jednak i ja i
ona myślimy,że do takiej sytuacji nie dojdzie.Jeśli już to
wychowałabym je najlepiej jakbym umiała.
Po pierwsze i najważniejsze - nastoletnia ciąża to nastoletni
seks. A bycie nastolatkiem to nie bycie dorosłym, a nawet
pełnoletnim. Seks, Kochani, jest dla osób dorosłych, gotowych
na to, że gdyby pojawiło się dziecko, to będą mu w stanie
zapewnić byt. To nie zabawa! Dlatego wpierw należałoby
trzepnąć w potylicę każdego nieodpowiedzialnego gów.niarza.
Jego niedola mnie nie obchodzi - ale cierpiące z powodu
idiotyzmu dziecko, tracące możliwość stabilnego rozwoju, jest
dla mnie zjawiskiem niewybaczalnym. A aborcja czy antykoncepcja
nie jest tutaj rozwiązaniem - liczy się tylko dojrzałość do
pewnych spraw!
ja nic nie zrobiłam, bo nie miałam takiego przypadku Ale wychowałabym na pewno najlepiej
jak potrafię, myślę, że mój chłopak by mi pomógł też na
tyle ile by mógł. A Rodzcie? Wkurzyli by się bardzo, ale na
pewno by mi pomogli i również pokochali to dziecko
Dzisiaj to nie jest zaskoczeniem... Coraz częściej młode
kobiety, szybko stają się matkami. Najważniejsze jest to, aby
mimo wszystko je wspierać i głównie też przygotować do nowej
roli... Dlatego tutaj doskonale może sprawdzić się szkoła
rodzenia warszawa, http://www.polozna.com.pl/ , która przekaże
ważne informacje przyszłej mamie. Która przygotuje do porodu i
opieki nad taką kruszynką... Warto nad takimi zajęciami
pomyśleć.
Czasem niektóre sytuacje są bardziej stresowe, ale trzeba
zrobić wszystko, by jak najprościej przez nie przejść. Wiem,
że w Psychomedic możecie uzyskać nawet zaświadczenie do
cesarskiego cięcia, o którym przeczytacie w www.psychomedic.pl/tokofobia-zaswiadczenie-cesarskieg
o-ciecia/. To ważna rzecz, więc pamiętajcie o tym dobrze.
Odpowiadasz użytkownikowi Szumi1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.