Pytanie zadał(a) mhroczek, 31 sierpnia 2011, 10:39
Mam problem z rodziną. W domu mieszkamy we 4, mam jeszcze starszą siostrę (25lat). Jest ona strasznie wredna, ciagle tylko czegoś chce, jest egoistką. Nie uczy się, od 2 czy tam 3 lat pisze prace licencjacka. Kiedy mama prosi żeby sprzatnęła czy cokolwiek to ona mówi NIE i koniec tematu. Przeklina przy rodzicach, drze się na cały dom... A moi rodzice nie umieją nad nią zapanować. No i jest ogólnie tak,że ja muszę sprzątać, pomagać rodzicom, a ona nic nie robi. Przez całe wakacje CODZIENNIE sprzątałam kuchnie, pokój, łazienkę, ale teraz już moja cierpliwość się skończyła. Całe dnie mnie nie ma w domu, więc sprzatam rano i wychodzę, wracam wieczorem a tam syf, nikt niczego nie zmył po sobie, każdy czeka aż ja sprzątnę... Do tego jak się zbuntuję i nazwę rzeczy po imieniu, że nikt nie zwraca na mnie uwagi jak nie krzyknę i że najlepsza jest moja siostra chociaż zachowuje się strasznie, to oni do mnie że 'robie sie juz jak moja siostra' tzn. krzycze itp. Nie moge juz wytrzymac, poradzicie cos? Nie mówię że jestem święta, bo w roku szkolnym też nie sprzatam i często siedzę przy komputerze ale te wakacje mnie już rozwaliły...
w kuchni wywieś oczojebną kartkę "każdy zmywa po sobie",
odkurzaj tylko w swoim pokoju i ogólnie pier.dol system, jeżeli
przyjdziesz i znowu syf będzie na ciebie czekał, wyjdź z domu
i tyle, w końcu ktoś się pofatyguje i to ogarnie.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 31 sierpnia 2011, 20:10
0
popieram. ogranicz się do sprzątania po sobie i swojego pokoju.
olej ich. zwykle tak jest że jak się zacznie coś za kogoś
robić to potem staje się to Twoim obowiązkiem
Zgadzam się z Roy'em. Sprzątaj tylko swój kąt, a resztę
walić .. To ich problem. Jak będziesz potrzebowała zjeść to
umyjesz sobie jeden talerz i szklankę, a reszta może gnić w
zlewie.. Na pewno ktoś kiedyś się za to weźmie
jasne... można sprzątać po sobie i ignorować wszystkich
dookoła, ale to nie jest takie proste. zawsze będą pretensje i
miano "gorszej córki", która zapiepsza, ale w oczach innych nie
robi nic.