Pytanie będzie trochę rozbudowane więc proszę o cierpliwość bo warto:)
Sprawa wygląda tak, mam kolegę ,który poznał jakiś czas temu fajną dziewczynę. Spotykali się ze sobą. Tu ważna informacja: on był od ponad roku singlem a ona swój ostatni związek zakończyła kilka miesięcy przed ich spotkaniem. No i jak już zapewne się domyślacie mój kolega się w niej zakochał, wszystko pięknie, ładnie tylko ,że pojawił się problem bo na początku z jej strony też było tak że dawała mu do zrozumienia iż jest w nim zakochana, niestety później o swoim istnieniu przypomniał jej były, który chciał odkręcić co zepsuł i wrócić do niej na nowo. No i mojemu kumplowi było głupio gdy się o tym dowiedział bo on się już zaangażował, zapytał mnie więc o radę co robić, bo był w duże kropce. Ja mu powiedziałem: daj jej wolną rękę niech wybierze, jeśli coś do niego czuje to niech wróci ,powiedz ,że jej nie trzymasz… No i on tak zrobił jednak ona gdy się o tym dowiedziała powiedziała ,że nie chce go stracić a tamto co było to dla niej zamknięty rozdział w życiu. Jak zapewne się domyślacie to ucieszyło mojego kumpla (i poniekąd mnie bo mógł to chłopak przeżyć) Jednak po pewnym czasie pojawiła się nowa sytuacja w której były chłopak tej dziewczyny o sobie przypomniał i znów to samo….że z jednej strony z nim skończyła …a z drugiej spotkała się z nim (podobno jako tylko z przyjacielem)… Wiecie już o co chcę zapytać:) Znowu jestem proszony o radę ale nie wiem co powiedzieć tym razem bo nie spotkałem się wcześniej z taką sytuacją. Proszę więc Was o pomoc, co mu doradzić? Czy ma nadal w tym tkwić i czekać aż kiedyś ona skupi się na nim? Czy może jakieś inne propozycje? Najbardziej proszę o pomoc żeńską część portalu bo to o kobietę chodzi więc może Wy wcielicie się w tą sytuację i coś doradzicie. Ale również liczę na Panów bo i męski głos jest ważny. Mam nadzieję ,że razem coś wymyślimy bo przyznam Wam szczerze ,ze sytuacja nieciekawa a nie chcę dawać jakiś nie przemyślanych rad bo to ważna kwestia. Proszę więc o pomoc zwłaszcza tych ,którzy sami się znaleźli w takiej sytuacji:)
coż jesli mu na niej zależy to myśle że powinien o nią
walczyć natomiast trzeba przyznać że laska chyba nie do końca
zamknęła ten rozdział w swoim życiu skoro nadal jest pod
wpływem byłego ja proponuje
nie udzielać mu rad bo to on sam musi sie z tym zmierzyć i
zadecydować czy gra jest warta świeczki Jeśli ona nprawde by go kochała
to jej przeszłośc i były nie powinny mieć dla niej rzadnego
znaczenia! moim zdaniem panna jest słaba i nie do konca
przekonana kogo chce i to jest problem, ewentualnie doradz
koledze by postawił jej twarde warunki, jeśli nie bedzie w
stanie ich spełnić to jej strata
Szysza dzięki wielkie, rzuciłaś mi na tą sytuację ciekawe
światło. Ale jeśli chodzi o koniec Twojej wypowiedzi, to
powiem Ci ,że tak też miałem mu powiedzieć, ale ciężko by
było bo to za bardzo delikatna faza miłości (jeśli tak to
można określić) ciężko tak
teraz przyprzeć do muru bo to mogłoby chyba w niej wywołać
przeciwną reakcję, zraziła by się, tak mi się przynajmniej
wydaje, bo oni się jeszcze aż tak długo nie znają,sama wiesz
o co chodzi.
No nic, czekam na dalsze porady
Jeżeli Twojemu koledze naprawdę na niej zależy to niech jej to
pokaże i o nią walczy!
Miłość nigdy nie była bezproblemowa,zawsze trzeba było się
o nią starać
niech da sobie spokoj z nia, bo nie ma czegos takiego jak
przyjazn damsko-meska(chybaze od malego albo z gejem) wiec
predzej czy pozniej dojdzie do czegos miedzy nia a jej bylym.
jestem tego pewna....
Odpowiadasz użytkownikowi kasia1609
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 31 marca 2009, 13:36[#odpowiedz]
0
Mialem taka sytuacje i podobnie wedlug twojej rady, dalem jej
wolna reke - wrocila do bylego. CZulem sie podle, bylem zalamany
i przekonany, ze popelnilem blad, pozwalajac na to, lepiej bylo
walczyc! Dzisiaj tak nie mysle, mam kobitke 1000 razy lepsza...
moral - nic na SILE, niech kumpel odpusci i czeka na cos
niespodziewanego
Nie ciekawa sytuacja. Nie mam pojęcia co mu powinieneś
doradzić, ale podzielam zdanie Szyszy .. Laska nie jest
zdecydowana. Moim zdaniem jak by znalazła kolesia
atrakcyjniejszego od tego Twojego kumpla, to by go zostawiła pod
pretekstem że nic nie czuje. Po co kłamała? Zobaczyła się z
byłym .. Takiej nie należy ufać. W moim przypadku jak facet
kłamie to rozdział zamknięty, ponieważ co to za związek, w
którym nie ma zaufania? A miłość się opiera na zaufaniu w
dużej mierze.
Faktycznie sytuacja nie jest najlepsza ale też mogło by być
gorzej.. Według mnie są dwa wyjścia z takiej sytuacji:
pierwsze to takie, że chłopak pogodzi się z taką sytuacją i
poczeka aż to wszystko minie (bo w.g mnie powinno kiedyś
minąć), a drugie wyjście to takie, że chłopak pożegna się
z tą dziewczyną, bo według mnie jak on ma dla siebie
jakikolwiek szacunek to nie powinien dać się tak traktować.. A
najlepsze wyjście to takie, żeby pogadał z nią o tym
szczerze..
Pozdrawiam.
ja uważam że w takich sprawach należy być nieugiętym i nie
pobłażać
ciul z tym że sie krótko znają jesli go kocha to nie ma
tłumaczenie RZADNEGO
Jeśli Twój kumpel sobie juz na poczatku związku na coś
takiego pozwoli to panna nigdy nie bedzie traktowała go
poważnie, ja widziałam wiele takich sytuacji w życiu i
błędem jest myślenie że najlepiej niech czas zweryfikuje Oswoje trzeba walczyc rekami i
nogami. A moze dziewczyna tylko znalazła sobie pocieszenie w
jego ramionach Nie wiem ale mam
wrażenie że to śliska sprawa
według mnie powinien z nią porozmawiać o tym. Postawić
sprawę jasno, powiedzieć co o tym sądzi, o tym co ona robi i
jak się zachowuje.Albo po prostu niech powie że ma wybrać
między nimi i niech się nie bawi ich uczuciami....
Odpowiadasz użytkownikowi Anielica
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 01 kwietnia 2009, 11:55[#odpowiedz]
1
odpusc sobie. tez tak mialem. pod koniec sie dowiedzialem, ze ja
rznie pol miasta. szukala zabawy a nie milosci....
Pewnie mnie zminusujecie, ale cóż wredny jestem. Może by tego
"byłego", jakoś ostrzej potraktować na osobności, może wtedy
koleś już sobie odpuści, a przy tym dziewczyna zobaczy, że mu
zależy aczkolwiek może to źle odebrać, i wszystko się
"zepsuje". pzdr
ja tak kiedyś miałam. ale to mój były był z kimś innym i ja
mu się co jakiś czas przypominałam (wcześniej to ja go
zostawiłam-niestety) i teraz znowu jesteśmy razem. już od
roku. "stara miłość nie rdzewieje"
Hmmm...troche niestabilna w tych sprawach ta dziewczyna...Jedno
albo drugie, sprawe bym jasno postawił, a kolesia moze
faktycznie z sugestia Lukasz19, do jakieś ciemnej bramy?
Jestem za postawieniem ultimatum. Jasna sprawa: "Albo ja, albo
on". A nie takie bawienie się w kotka i myszkę. Niech się
laska zdecyduje, bo na tym życie polega. Ooo... i tak bym to
załatwiła.
ja takim ultimatum rzucalem dzien w dzien przez kilka miesiecy.
nic nie daje. nie pomoze. jak klientka jest niezdecydowana to
znaczy ze jest egoistka i leci w ch*ja z jednym i z drugim bo
wiadomo ze obaj do niej chca. i jezeli chce sie powaznego zwiazku
cos takiego jak "byly chlopak" nie ma prawa bytu. gdyby ktoregos
nap[rawde kochala to nie potrafilaby wiercic mu dziury w brzuchu.
teraz podam wniosek, naprawde sluszny, bo dochodzilem do niego 6
lat: ona nie kocha ani jednego, ani drugiegi, ona kocha tylko
SIEBIE SAMĄ a ich obu mota bo tak sobie sprawdza z ktorym bedzie
lepiej. z uczuciami drugiej strony nie liczy sie wogole i ciagnie
to po to zeby brac szczescie, nie liczac sie z tym ze w zamian
daje bol i niepewnosc. naprawde, zeby chlopaka oszczedzic moja
rada brzmi tak: niech dziewcze wy-pier-da-la i dorosnie, bo skoro
nie jest w stanie sie zdecydowac to znaczy ze ma jeszcze za malo
we lbie na jakikolwiek zwiazek, albo jest tez opcja nr 2, jest po
prostu zwykla szmata...
Nadszedł czas na zamknięcie tematu. Mój kolega nie jest już z
ową dziewczyną, okazało się ,że było to z jej strony
nieczyste zagranie: wiedziała ,że on coś czuje ale mimo to z
jednej strony dawała nadzieję a z drugiej ciągle raniła
wyocfywaniem się gdy chciał się do niej zbliżyć. Nie wiem
dokładnie dlaczego tak postąpiła, czy czuła coś do swojego
byłego? czy może inny powód ale fakt faktem zachowała się
źle... Jeszcze raz dziękuję za wszelkie komentarze i
wskazówki.
Niestety zgadzam sie z Wietzkovem. Mówie niestety, bo samam
kiedyś byłam taką idiotkę i niestety on ma rację. Niech
dziewczyna "wyp....", jak powiedział kolego wyżej. Ona nie ma
szczerych uczuć do żadnego, tylko do samej siebie. Chce dwie
czekoladki a nie jedną! Jest zachłanna i ważne jest dla niej
tylko to, co ona czuje. Reszta jakoś sobie poradzi.
Byłam taka. Mea culpa
Faceci powinni dać sobie z nią spokój i razem iśc na browarka
a może tam spotkają dziewczyny dla siebie. Dla niej będzie to
upokorzenie najwyższego stopnia i może wreszcie zmądrzeje, jak
ja kiedyś.
Tak więc mam nadzieję, że jakoś pomożesz swojemu koledze.
Pozdrawiam.
jestem w głębokim szoku. za sto demonów nie spodziewałbym
się poparcia mojego posta przez kobietę.
aż się spociłem.
jestem pod wrażeniem szczerej samokrytyki.
pozdrawiam serdecznie
Odpowiadasz użytkownikowi wietzkov
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 19 sierpnia 2009, 22:24
0
zgadzam się z wami. nic dodać nic ująć.
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 10 maja 2009, 13:51[#odpowiedz]
0
Ja jakbym była w takiej sytuacji napewno porozmawiała bym z
nią o tym jak bardzo zależy mu na niej. Ale ważne by dodał
że on niepowstrzymuje jej od jakiej kolwiek decyzji.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 13 maja 2009, 17:40[#odpowiedz]
-3
Hmm... a ta dziewczyna nie moze z bylym kontaktu utrzymywac?
troche zazdrosci nie zaszkodzi, ale bez przesady... a poza tym to
najlepiej, jakby on z nia porozmawial o calej sytuacji...
odrobina zaufania tez nie zaszkodzi. chociaz jesli laska jest
blachara czy cos w tym stylu to wiadomo
Odpowiedział(a): listless, 19 sierpnia 2009, 22:31
0
a poza tym chyba nie tylko 'utrzymuje z nim kontakt'. skoro
koleś dwukrotnie chciał do niej wrócić to raczej musiała mu
dać znak, że też by tego chciała.
a może obudzi się rano i stwierdził ; 'a wrócę do niej,
będzie fajnie'. - podwójne olśnienie xD
i najważniejsze; jak do k.urwy nędzy może być jej
przyjacielem skoro chce do niej wrócić. ?!
jak mieć do kogoś zaufanie w takiej sytuacji ?
hmm ja mam podobna sytuacje.. ja
jestem na miejscu twojego kolegi.. tylko ze ja mam gorzej.. bo ja
widze sie z nia rzadko.. ale jak juz sie widujemy to dlugo
spedzmy ze soba czas. tak od 4 do 5 h..
Ja jej nie odpuszcze.. chyba ze ona powie ze woli jego. to wotedy
dam jej wolną reke.. ale za nim zadecyduje to dam jej do
zrozumienia ze zalezy mi na niej i okaze to w najtrudniejsze
mozliwe sposoby.. Kocham Cie Julio
Odpowiadasz użytkownikowi danielinho10
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 20 czerwca 2009, 21:37[#odpowiedz]
0
Szczerze to dziewczyna jest dziwna niby zalezy jej na tym
chłopaku , ale sie spotyka z innym , moim zdaniem ta dziewczyna
kocha oby dwóch nie umie rozstać się z twoim kolegą i z
byłym chłopakiem , ale niech twój kolega porozmawia z nią i
powie jej żeby się zdecydowała , z drugiej strony na pewno jej
będzie przykro , bo jak kochała twojego kolegę to na pewno nie
będzie chciała go stracić . Ale dziewczyna jest
niezdecydowana.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 23 czerwca 2009, 00:52[#odpowiedz]
0
witam wszystkich,
jestem w wieku waszych mam lub babć....ale tak sobie lubie
czytać i ciagle jeszcze się uczyć czegoś nowego na temat
związków.....
i musze przyznać,ze jestem pod wrażeniem postu nadesłanego
przez chłopaka o niku " wietzkow" =tak dojrzałej oceny sutuacji
często nie można uzyskać nawet od osoby w moim
wieku.....jesteś bardzo rozsadnym i dojrzałym .....choć bardzo
młodym człowiekiem....pozdrawiam....
ps.mam 51 lat
Powim Ci, że czuje iż ona kręci. Jeżeli kocha Twojego kolegę
to po co jej tamten chłopak ? Może tak naprawdę to ona
wróciła do byłego ? Powinieneś porozmawiać z kumplem i
powiedzieć jak to widzisz. Jeżeli go kocha to niech wybiera
albo on albo tamten. Jeżeli dziewczyna kocha na serio Twojego
kolegę to nawet się nie będzie musiała zastanawiać.
Jeśli byly narzuca się dziewczynie zawsze można pogrozić mu
policją czy kimś takim. Jeśli jednak dziewczyna chce się z
nim spotykać to niech Twój kolega da sobie spokój. Nie może
mieć obu naraz. Niech zdecyduje, na którym bardziej jej zależy
"Nadszedł czas na zamknięcie tematu. Mój kolega nie jest już
z ową dziewczyną, okazało się ,że było to z jej strony
nieczyste zagranie: wiedziała ,że on coś czuje ale mimo to z
jednej strony dawała nadzieję a z drugiej ciągle raniła
wyocfywaniem się gdy chciał się do niej zbliżyć. Nie wiem
dokładnie dlaczego tak postąpiła, czy czuła coś do swojego
byłego? czy może inny powód ale fakt faktem zachowała się
źle... Jeszcze raz dziękuję za wszelkie komentarze i
wskazówki."
wchodzę na ten temat za każdym razem i chyba nikt poza mną nie
zauważył posta od autora tematu...
wiem ze to spozniony post ale musze napisac. Rozwiazanie tej
zagadki bylo oczywiste. Mozna to wydedukowac z opisu sytuacji
Dziewczyna nie powiedziala
swojemu nowemu koledze ze jej byly poprosil ja by zaczeli od
nowa. I ona do niego wrocila.
a co cie obchodzi problem twojego kolegi, to jego osobista sprawa
więc nie wiem czy będzie zadowolony z tego że ty sobie o nim
piszesz. Wymyśl sobie jakieś pytanie o sobie
PS: nie chciało mi sie całego czytać
Odpowiadasz użytkownikowi domiklosi
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.