Pytanie zadał(a) tomeq1, 21 października 2011, 18:46
Byłem ze swoja dziewczyna prawie 2lata.. swego czasu czesto sie klocilismy (w wyniku zazdrości,chorej zazdrości)
z czasem jednak wszystko się "ogarnęło"
Pewnego dnia wynikła taka sytuacja ze pisałem z koleżanką o erotycznych rzeczach..( tez miala chlopaka ) nie zaglebiajac sie w treści - pisalismy tam o tym co moglibysmy razem porobić, itd.
Poklocilem sie ze swoja dziewczyna o to, ze pisala z jakims tam kumplem i mi o tym nie powiedziala.. Wygarnalem jej przy tym cala rozmowe zkolezanka..
Zostawila mnie.
Przez ponad 3 tygodnie niemielismy zadnego kontaktu ( co w naszym przypadku jest czyms nieprawdopodobnym. wczesniej widywalismy sie kazdego dnia po kilka godzin) Zmienila wszystkie mozliwe numery..
nie mialem zadnej szansy skontaktowania sie z nia ( jedynie co isc do niej , co zrobilem dwa razy zaraz po rozstaniu - niestety nic nie dalo) postanowilem dac jej spokoj. przez te 3 t ygodnie nie pisalem,nie dzwonilem, nie dawalem zadnych oznak zycia - ona rowniez.
W zeszla niedziele przyszla do mnie niespodziewanie ( pretekst - oddanie mi mojej bluzy ktora miala )
Nie nazwałbym tego że było "dobrze" ale bardzo cieszylem sie ze ja widze..
wczoraj spotkalismy sie drugi raz, gdzie bylo znacznie lepiej juz niz w ta niedziele, poszlismy sie przejsc i troche rozmawialismy o tym co zaszlo..
Wygarnalem jej ze sama mnie musiala oszukiwać skoro nie powiedziala ze pisala z kolega, na co ona zasmiala sie po czym ze lzami w oczach powiedziala ze jak moge meic czelnosc ja oskarzac o cos,skoro robilem cos takiego.. Wlasciwie bylo fajnie.. Jednak nie oszukujmy sie - oczekiwalbym czegos wiecej. Ona powiedziala, ze odpowiada jej jak jest teraz, ze nie przewiduje RACZEJ powrotu do mnie, ze i tak to duzy plus ze mi wybaczyla bo nie zamierzala ze mna juz w ogole rozmawiac, ale jednak sie przelamala, ze nie mam oczekiwać zbyt wielle..chcialbym odbudować nasz zwiazek. bylismy ze soba tyle czasu, a jeszcze przed zwiazkiem staralismy sie ponad kolejny rok by sie zwiazac. wlasciwie jestesmy "tym" zwiazani juz trzeci rok.. Rozumiem ze w pewien sposob ją "zdradziłem" ale to bylo pod wplywem chwili, impulsu, majac owa kolezanke nigdy nie zrobilbym tego co pisalem w tych wiadomosciach.. Dla mnie liczyla i liczy sie tylko moja.
Co moge zrobić by naprawic to wszystko? ja rozumiem oczywiscie ze trudno do siebie wrocic po rozstaniu, ale DA SIĘ. co zrobic?
Ja widzę to tak, że to ty zje..bałeś po całości.
Sam na nią naskoczyłeś, a ty jeszcze gorzej zrobiłeś.. Więc
bierz swoją du..pe do niej, kup jej róże i przeproś. Przyznaj
się do błędu, że to twoja wina i proś o drugą szansę ...
Powodzenia .
tak ale skoro ona nie powiedziala ze pisala z tym kolega..uznalem
ze tez mnie oszukala..bo w pewnym sensie. tj nie bylo tak ze
pytalem PISZESZ Z NIM ? i ona odpowiedziala "nie" tylko poprostu
uznalem ze sama powinna z siebie to powiedziec ;|
przepraszalem ja z roza...nic..
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Bombolada, 21 października 2011, 23:32
0
no to ona już nie może sobie pisać z kolegą? to jakieś
przestępstwo... Przecież to że sobie z kimś pisze to nic
złego i ja nie widzę w tym potrzeby by ona miała Cię o tym
informować.
Odpowiadasz użytkownikowi Bombolada
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 21 października 2011, 23:50
0
zakladajac ze ich rozmowabyla kolezenska..
wracajac - co moglbym jeszcze wymyslec zeby to wszystko
naprawić?
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): siiwa, 22 października 2011, 19:01
0
koleś ma po części rację. ja zawsze będąc w związku tak o,
odruchowo mówiłem " no pisałem dzisiaj z... XX i coś tam
mówił/a że.. "
skoro dziewczyna pisze z płcią przeciwną i nigdy o tym nie
wspomniała no to jest to dosyć dziwne, i nie chodzi już o
latanie i chwalenie się 24 na dobe z kim pisala..ale byc moze
tez bylo coś na rzeczy?
Da się ale nie zawsze warto. Przekonałam się o tym na własnej
skórze. No niestety więcej już nic nie poradzę.
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 22 października 2011, 11:36
0
"nie zawsze warto" a mogłabyś powiedzieć czemu tak uwazasz?
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 22 października 2011, 14:38
0
Jak się do siebie wraca po rozstaniu to zawsze obie strony mają
do siebie pretensje o to dlaczego się ze sobą rozstali.
Ciągłe wypominanie i rozpamiętywanie starych ran. Związek i
relacje tych dwóch osób już nigdy nie będą takie same jak
przed rozstaniem. Nie musisz w to wierzyć ale tak jest.
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 22 października 2011, 18:39
0
rozumiem, nie zakładam z góry że tak nie jest. podejrzewam że
masz racje.. ale no niejedni wracają do siebie.
uwazasz ze mam odpuscic ?
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 23 października 2011, 00:54
0
Tak, wiele osób do siebie wraca ale zauważyłeś może ile z
nich znów się rozstaje Nie
mówię, że masz odpuścić bo nie mogę za Ciebie decydować
ale w moim przypadku naprawdę baaardzo żałuję tego, że
dałam drugą szansę - zostałam skrzywdzona po raz drugi, co
boli o wiele bardziej...
Może po prostu już Cię nie kocha? Nie pomyślałeś o tym?
Odpowiadasz użytkownikowi alice17
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 22 października 2011, 18:33
0
kocha.mówiła.
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 22 października 2011, 19:15
1
są sytuacje w których to nie brak uczucia jest przeszkodą ale
poczucie zagrożenia i brak zaufania. to właśnie jedna z takich
sytuacji. ja bym pewnie próbowała to naprawić ale hm.. będąc
na miejscu Twojej dziewczyny nie umiałabym sobie tego
wyobrazić. pewnie w tym tkwi problem .
własnie listless.. choc ona i tak chce mieć ze mną kontakt( za
co podziwiam) choć z drugiej strony nazwałbym to TYLKO
pisaniem. w czyny nic nie przeszło..
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): siiwa, 22 października 2011, 19:23
0
tylko pisanie?
kilka wiadomości wyżej pisałeś, ze nie informowała Cię o
pisaniu z kolegami, miałeś jej to za złe, a teraz
ZWYKLYM,WYLACZNIE PISANIEM nazywasz rozmowy o tym co chcialbys
porobic z inną panienką?
Odpowiadasz użytkownikowi siiwa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 22 października 2011, 19:27
0
chodzilo mi bardziej o to ze nie zrobilem niczego wiecej poza
pisaniem o tym wszystkim i nawet nie mialem zamiaru robic. dla
mnie liczy sie tylko ona i nie traktowalem tego pisania powaznie
Musisz zauważyć też swoje błędy-ty ,,tylko "pisałeś i nie
traktowałeś tego poważnie?widzisz,ona mogła uznać tak samo.A
ciekawa jestem czy gdyby nie ta kłótnia ty sam z siebie
przyznałbyś się,że w ten sposób pisałeś z koleżanką.
Nawet jeśli cię kocha-to jak pisała listless-strach może
okazać się za duży.
Odpowiadasz użytkownikowi sybelle
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 22 października 2011, 22:43
0
jesli mam byc szczery to nie przyznałbym sie ze pisalem w ten
sposob z kolezanka, mialem okazje zrobic to nieraz, jako ze bylo
to okolo 3 tygodni przed nasza klotnia, meczylo mnie strasznie
bedac przy mojej zeby jej powiedziec,ale sie balem poprostu..
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): tomeq1, 24 października 2011, 13:55
0
tak,tyle ze jak mnie zostawila i poszedlem do niej biorac
odruchowo jej telefon do reki i pytajac z kim pisze wyrywala go
jakby nie wiadomo co tam miala - conajmniej nagich kolegów..
kazdy na moim miejscu sobie cos by pomyslal juz..
tomeq ja nie ogarniam w ogóle... o co chodzi. masz dziewczynę
więc po co piszesz z inną na dwuznaczne tematy ? poza tym to
że ona pisała z jakimś tam gościem Ciebie nie usprawiedliwia.
to sprawa jej sumienia i to ją obciąża, ale Ty nie możesz
swojego postępowania tłumaczyć jej działaniami. to tak jakby
Hiter tłumaczył swoje zbrodnie, zbrodniami Stalina ;
ja nie wiem czy bym się zdecydowała by to ciągnąć. z jednej
strony jest poczucie, że chce się być z kimś bo nam zależy
na tej osobie, bo ją kochamy, ale jak być z kimś do kogo nie
ma się zaufania ? to jednak przeszkoda i to duża, kiedy każdy
sms czy wiadomość którą Ty odbierasz, dla niej stanowi
mimowolny powód do zastanawiania się czy znowu nie kręcisz na
boku.
a i jeszcze jedno. czytam Twoją wypowiedz - tą z pytania - i
mam takie głupie wrażenie.. czemu Ty chcesz do niej wrócić i
wszystko naprawić ? bo Ci zależy na niej czy dlatego, że tak
długo ze sobą byliście ? bo tak trochę to "brzmi" .
I kolejna zbłąkana owieczka która zawiniła szkoda że czasami mężczyźni w
ogóle nie myślą. Miałeś wspaniałą kobietkę przez 2 lata i
czego Ci brakowało?hmm? Źle Ci było? Ale wiesz co, daj jej
jeszcze trochę czasu, jeśli będzie chciała to wróci. Nie
masz na to wpływu. Ja wierzę że się uda Byliście ze sobą 2 lata-ona tak
szybko nie zostawi. Ty też nie chcesz. Będzie dobrze
nie wiem. ludzie. nic nie wiem.
dzis sie z nia spotkalem. przechwycilem jej komorke, przeczytalem
eski z jakimis dwoma facetami. zaczalem jej ublizac.. od
najgorszej. gos mnie opetalo.. szarpalem ją..
powiedziala ze zniszczylem ostatnia szanse ktora chciala mi
dac...
Odpowiadasz użytkownikowi tomeq1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Miiriiam, 24 października 2011, 19:31
0
Wiesz co! Nie będę Cię wyzywać od idiotów bo już chyba
wiesz. ,,Szarpałem ją, coś mnie opętało" brzmi jak typowa
wypowiedź damskiego boksera. A ja myślałam że jesteś
odrobinę mądrzejszy.
tak powiem ci tyle chciałabym byc na jej miejscu ponieważ ma
chlopaka który o nią cały czas walczy a przynajmnej próbuje..
moze tego nie docenia w. Wydaje mi się , że powinieneś dalej
o nią walczy próbowac może jakoś da rade . To co powiedizała
że nie chce już doc iebie wracac to tylko było mówine pod
presją coś jej zarzuciłeś musiała się bronic coś
powiedziec ! walcz o ta dziewczyne chyba wolisz się pomęczyc
teraz niż załowac całe życie pozniej że straciłeś taka
dziewcyzne jak ona którą kochałeś tak mocno
Odpowiadasz użytkownikowi coment
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.