Pytanie zadał(a) michask00, 08 września 2012, 06:52
Cześć. Pytanie do kobiet i przy okazji do mężczyzn (jeżeli wiedzą trochę o kobietach).
Moje drogie Panie chodzi mi o jedną z Was. Bo kurcze powiedzcie mi jak to rozumieć, bo nie mam waszego umysły, a o myśleniu to już na pewno mogę zapomnieć. Przechodząc do sedna to jakiś rok temu poznałem dziewczynę przez portal internetowy (z nudów) i myślałem, że się z nią spotkam i tyle. Później przyszło kolejne, kolejne i kolejne spotkanie. Później się dowiedziałem, że ona idzie na uczelnie, która się znajduje bardzo blisko mojej - wiadomo: kolejne spotkanie. Z biegiem czasu zacząłem już się od niej uzależniać - nie mam zielonego pojęcia czy chodzi tutaj o coś głębszego, ale zależało mi na niej jednak nie miałem wystarczająco odwagi aby jej to powiedzieć i z nerwów zrobiłem kłótnie. Przez pół roku nie odzywaliśmy się do siebie. Przez ten okres miałem 7 innych dziewczyn jednak nic nie zaszło większego, bo nie umiałem w nich odkryć ciekawego. Później (jakiś miesiąc temu) zaczęła mi się śnić osobą, o której wcześniej wspominałem. Przez te pół roku nie ćwiczyłem nic fizycznie, ale jak zobaczyłem, że ona z kimś uprawia seks to odrazu wstałem i zacząłem ćwiczyć jak kiedyś (aż do dzisiaj) - inaczej mówiąc, musiałem uspokoić się. Później wstając przyszła mi do głowy myśl, aby ją ponownie zaprosić na tym całym FB (bo usunąłem ją z kontaktów) - chociaż rzadko tego używam. Następnie ona do mnie napisała, czego całkowicie się nie spodziewałem - więc, spoko, odpisałem jej, why not? Rozmowa się tak potoczyła aż pierwszy raz ją spotkałem (i ponownie to co poprzednio), nie zauważyłem żadnej różnicy w swoim bądź jej zachowaniu. Poszliśmy na spacer, zachowywałem się całkowicie naturalnie jednak dziwił mnie fakt, że ona ciągle coś mówiła o mnie, że jestem lepszy niż wcześniej. Podkreślała, że zwiększyły mi się mięśnie (zdziwiłem się, bo przecież pół roku nie ćwiczyłem), że tyle się uczę - myślałem wtedy że jej się podobam, więc kuźwa myślałem że mam dalej szanse. Przyszło kolejne spotkanie i pocałowałem ją nareszcie - co prawda pierwszy nieudany (mówiąc przy okazji co o niej myślę, ale ona ciągle zmieniała temat rozmowy) ale później poszliśmy w miejsce gdzie nikt by nas nie widział i wymusiłem to od niej. Ona mówiąc szczerze odwzajemniła go, bo czułem, że się starała. Podczas kolejnych chwil spotkania ona ocierała mnie i rozgrzewała, bo było zimno a ja byłem dosyć krótko ubrany (przy pierwszej próbie - ciągle zmieniała temat na ten: "chodź, trochę Ciebie ogrzeje"). Pytając się o to jak ona mnie odwzajemnia, jakim uczuciem to albo milczała albo mówiła mi, że to nie ma sensu lub powiedziała mi, że dwa tygodnie wcześniej zerwała z chłopakiem i chce od tego odpocząć. Przy okazji powiedziała mi, że jestem zbyt dobry i że uczelnia do której chodzę kojarzy jej się teraz bardzo pozytywnie.
Ze względu na to, że jestem osobą która bierze tyle ile więc idąc albo jej mówiłem w kółko że to rzeczywiście nie ma sensu (przyznawałem jej rację) ale raz się zatrzymałem w dziurze, aby mi wiatr nie wiał, a przy okazji jeszcze ją pocałować - znowu to odwajemniła. Rozmowa chwilowa przerodziła się na 2h rozmowę - po czym postanowiłem już, że chyba czas już się skończył i należy to zakończyć, więc odwiozłem ją tramwajem do przystanku przy którym ona aktualnie mieszka. Podczas całej drogi jeszcze walczyłem i podkreślałem, że chcę z nią być, ale ona mi coś mówiła żeby się nie angażować i chce coś w rodzaju "wolnego związku" a przy okazji trzymać to w tajemnicy. Pomyślałem sobie wtedy, że to nie ma rzadnego sensu, bo kuźwa jak ja mam się starać a ona by podczas mojej nieobecności z innym się bzykała i co gorsza to bym dowiedział się o tym to bym się załamał a przy okazji to jakby ktoś jej zadał pytanie "czy ma kogoś" to co powiedziała by, że nie? Trochę poczułem się wtedy niedowartościowany (przed pół roczną przerwą ćwiczyłem 7 lat zawodowo biegi i 4 lata pływałem, przy okazji poznałem 2 języki obce i dostałem się na uczelnię techniczną) - uświadamiałem sobie, że to rzeczywiście nie ma sensu. Oczywiście nie jestem osobą, która mówi że ma ktoś być tylko ze mną i kropka. Każdy z nas jest wolny i jej wolność uznaję, więc niech robi co chce - chodzi na imprezy ze znajomymi, bawi się (powiedziałem jej to) - ale niech pod jakimś względem będzie niedostępna dla innych.
Wracając do spotkania to chciałem ją zaprowadzić pod sam blok jednak lekko się zdenerwowałem i kazałem jej iść - ona została i poczekała, aż pojadę. W międzyczasie ona milczała, ja ciągle gadałem i mówiłem jej aby poszła albo się denerwowałem i miałem dosłownie pustkę w głowie bo nie wiedziałem co mam robić - kurwa! Nigdy tak wcześniej nie miałem. I znowu zaciągałem ją do siebie i całowałem z jej odwzajemnieniem. Raz kiedy powiedziałem, że "jestem wkurwiony, z jednej strony mam wyjebane, ale z drugiej mi strasznie zależy" zobaczyłem jej oczy (kuźwa, jakie ma ona je ładne) jak jej się błyszczą i jeszcze raz zobaczyłem jej uśmiech, więc jeszcze raz zaciągnałem ją jeszcze raz do siebie i zacząłem całować i ona znowu to odwzajemniła i tym razem podczas pocałunku zaczęła mnie obejmować, co wcześniej jej się nie zdarzyło. Tak też przejechał jeden tramwaj, drugi tramwaj i trzeci tramwaj (było już koło 21). Pod koniec ona powiedziała mi znowu, że to nie ma sensu i wtedy już dałem sobie spokój więc jechałem do domu spokojnie. Poszedłem spać. Rano wstając czułem się o wiele lepiej. Klasycznie śniadanie pierwsze przed biegiem - o 5 - później bieg i przy biegu powrotnym do domu zaczęły mnie dręczyć myśli o niej, aby się z nią spotkać jeszcze raz i porozmawiać o wczorajszej sytuacji. Więc jadąc do Warszawy (tak to wszystko się działo w Warszawie, a ta dziura była na Starym Mieście) próbowałem się do niej dodzwonić i umówić. wysłałem wiadomość i nic, zero odezwu. Później tylko napisała mi na tym całym FB, że była zajęta i nie mogła odebrać (na FB? Gdzie wcześniej odpisywała na telefon) i powiedziała mi "a o czym chcesz jeszcze rozmawiac?co nie jest wyjasnione?" po czym próbowałem do niej jeszcze raz zadzwonić i zero odezwu. Odpisałem więc jej jaki jestem na FB i że aż taki idelny to nie jestem (straszny ze mnie kobieciarz) i nie chcę być z nią na stanowisku przyjaciel-przyjaciel, bo za dużo we mnie się kłębi nerwów jak ją widzę.
Więc teraz pytanie główne, jak kurcze mam to dalej rozumieć? Dać sobie spokój z nią czy też jeszcze podziałać coś w tym kierunku? Wiem, że to nie jest pierwsza, może nie ostatnia, ale kurcze zależy mi na tym aby trochę chociaż z nią nacieszyć się życiem w większym stopniu niż znajomy. Wiem też, że jeżeli ktoś mi zaraz nie wyjaśni jej myślenia to zaraz mi się odechce i moje zaangażowanie minie - jak to było w moich poprzednich przypadkach z dziewczynami. Nie jestem osobą, która łatwo odpuszcza sobie i gdy widzę przed sobą mur to daje z siebie 2x więcej niż wcześniej i przebijam go głową, ale jedynie gdy widzę sens. To jak to jest z nią? Jak rozumieć zachowanie? Spotkanie nastąpiło 2 dni temu, wczoraj jej opisałem siebie jeszcze mam szanse naprawy i walki ale chcę chociaż trochę wiedzieć jakie ona ma stanowisko.
Mięśnie to nie wszystko, jeszcze trzeba mieć rozum, nie
chciało mi się wszystkiego czytać, wyślij to Polańskiemu,
może nakręci jakąś telenowele, co z Ciebie za kobieciarz jak
Ty zamiast zapytac się Jej w cztery oczy czy masz u Niej jakieś
szanse, szukasz pomocy na pytajnii, co mam Cię za ręke
potrzymać jak się będziesz pytał? pewnie ze strachu narobisz
w spodnie Cienki Bolo jesteś a
nie kobieciarz
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): michask00, 08 września 2012, 15:33
0
"jeszcze trzeba mieć rozum, nie chciało mi się wszystkiego
czytać" - idealne stwierdzenie antehomo
"pewnie ze strachu narobisz w spodnie" - wiesz co, siedzieć i
gadać tutaj każdy może przedziwne rzeczy, gorzej to wygląda
na ulicy
Odpowiadasz użytkownikowi michask00
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 09 września 2012, 06:40
1
O właśnie, po trzech zdaniach mój rozum powiedział mi że
reszta będzie nudna i zasugerował przerwanie czytania No jasne że gorzej wygląda na
ulicy ale jak stwierdziłeś że z Ciebie taki kobieciarz to
chyba nie powinieneś mieć żadnego problemu, tak naprawdę to
myślę że dziewczyny robią z Tobą co chcą a Tobie się
wydaje że to z Ciebie taki Casanowa no jasne że jak piszę to siedzę,
próbowałem stojąc ale niewygodnie
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): michask00, 10 września 2012, 10:50
0
No czy ja wiem
Mówiąc szczerze to chyba emocje się na chwile uwolniły i tyle
Sam się teraz śmieje sobie w
twarz, bo jaki ja byłem głupi - ale już wszystko wróciło do
normy. Zaraz wyjeżdżam do Szwecji na praktyki w zakresie
programu ERASMUS, później do Niemiec na douczenie się języka
(no i w celach zarobkowych - proste), później podobnie do Rosji
więc nie mam czasu na użalanie się nad sobą i proszenie o
łaskę innych.
Tak by the way to nie mów mi, że Ty jesteś taki casanova i od
czasu do czasu nie masz dołków życiowych?
Odpowiadasz użytkownikowi michask00
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 10 września 2012, 11:14
0
Ja Ja mam doła cały czas, ale
zdąrzyłem się przyzwyczaić
Oj ale w Rosji to chyba nie zarobisz jakby co to powodzenia
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): michask00, 10 września 2012, 12:47
0
Masz rację, w tej chwili nie. Jednak jak wszystko pójdzie z
planem to jako przyszły inżynier energetyk to można w Rosji
się nieźle zadomowić. Ale na razie trzeba dojść do
inżynierki
Odpowiedział(a): michask00, 08 września 2012, 15:36
0
Uwaga: Czytanie ze zrozumieniem to jedna z podstawowych funkcji
człowieka współczesnego. No chyba, że jest się uwstecznionym
i nie umie się przeczytać pierwszego zdania ze zrozumieniem
przeczytałem pierwsze zdanie już kilka razy. i jako człowiek
nie współczesny jednak potrafię czytać i widzę że pierwsze
zdanie to jedno słowo. "cześć" . po za tym o co ci kaman?
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): michask00, 08 września 2012, 17:21
0
Nevermind
Dobra koniec tematu, bo już i tak zrozumiałem to co chciałem
Ona tego nie chce. Jej jest dobrze kiedy ją tak podrywasz, takie
jest moje wrażenie. Nie znam tej babki ale dla mnie bycie razem
to bycie razem, tak jak Ty mówisz. A nie dymanie na prawo i lewo
Chłopaki też mają rację, ciężko jest nam odpowiedzieć bo
jej nie znamy ale moja opinia jest taka że ta Pani gra
nieczysto. Całuje Cie i mówi po chwili że to nie ma sensu No
szok! To po co całuje? Jak uważam że to nie ma sensu to nie
pcham tej osobie łopaty do ust. O, takie moje zdanie. A Ty
chłopie weź się w garść, a jeżeli po tej opinii się
jeszcze do Niej odezwiesz by się spotkać, ta Ci znowu ślepkami
zajrzy w oczy i znowu się w to zaczniesz bawić to jesteś
skończonym idiotą. Po części wiem co oznaczają takie gierki
więc lepiej sam sobie serca nie rań na własne życzenie.
Odpowiadasz użytkownikowi Miiriiam
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): michask00, 08 września 2012, 15:30
0
Wiem, już dałem sobie spokój z nią, bo szkoda mi czasu na to
Zawsze twierdziłem
(przepraszam, ale w wieku 19 lat tak mogę mówić) "nie ta to
będzie inna"
OK, więc dziękuję Ci przede wszystkim za pomoc Potwierdziłaś jedynie moje zdanie
co do niej i chyba wiem, że jedynie o co mi chodziło to o
potwierdzenie mojego toku myślenia )
Śmieje się teraz z perspektywy czasu, że zawsze główkowałem
nie nad dziewczynami, a nad ich zachowaniem Sehr danke!