Ostatnio ktos mi sie wlamal do auta i ukradl mi sprzet samochodowy Po pewnym czasie jak juz mialem nowy sprzet przez przypadek wyszedlem na dwór i zobaczylem kolesia jak mi grzebie w aucie Pobieglem do niego i go zlapalem ale jeszcze troszke mu do dupy nakopalem za caloksztalt a teraz ten koles mnie oskarzyl o pobicie Wkurza mnie takie cos ze jak zlapiesz kogos na goracym uczynku to nie mozesz go tknac tylko czekasz na policje godz i w tym czasi on dostal odemnie w czapeJak sie pozniej okazalo ten koles mial juz kilka wlaman a ja pewnie dostane wyrok w zawieszeniu za pobicie złodzieja MAM TAKIE PYTANIE CZY POPIERACIE MOJE ZACHOWANIE
zgadzam sie z powyższym , dzwonisz o policje a gościa trzeba
zatrzymać żeby nie zwiał więc oczywiście że musisz zrobić
to siła bo wątpię żeby sam z własnej woli poczekał na
policję Zapewne gość by się
zaczął rzucać a w tedy masz pełne prawo do samoobrony - tylko
żeby nie przesadzić bo wtedy rzeczywiście mogą się
przyczepić do ciebie , niestety mamy w Polsce absurdalne prawa
..
Po gębie dzwonie pod 997 i trzymam do siłą bo myślę że
dobrowolnie to by mu się czekać nie chciało
Odpowiadasz użytkownikowi Julian
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 marca 2009, 15:21[#odpowiedz]
0
Co z tego że cię zaskarżył. Nic Ci nie grozi ze strony prawa
ponieważ nowy kodeks karny mówi, że w przypadku włamania do
domu lub samochodu, przekroczenie granic obrony koniecznej nie
będzie podlegało każe, chyba że granica ta została rażąco
przekroczona. Czyli o ile włamywacz nie miał 10 lat, a ty
bezlitośnie nie okładałeś go bejsbolem nie masz się czego
bać .
zgadzam sie tym że w morde a potem na policje ale z polskiego
prawa to ty miałbys dac się pobic a jak chciałbyś go
zatrzymac wedle prawa jako osoba nie mundurowa to pewnie tak
miała by brzmiec rozmowa (Z-złodziej J-np;ja)
J-prosze pozostawic to auto w spokoju bo ono nie nalerzy do
pana(teraz powinien uciec a mu prosic o zatrzymanie z podobnym
kulturalnym głosem ale )
Z-odp....ol się sk......nie bo ci k....a przy....ole
J- ponawiam swoją przośbę przosze odejśc od auta
Z-o ty ....
i tu dostajemy baty bo morzemy się bronic ale ucieczką i reszta
znana jak my mu coś zrobimy to mamy prz.....olone
zadnej policji, przekopac takich typow zeby sie nauczyli... i
wlasnie widac co ci pomaga policja... on kradnie i bezkarny, ty
go pobijesz i siedzisz... NORMALNE bo dla mnie to jest chore i wgl: JP tylko Bóg moze nas
sadzic! Elo. Najlepiej jest samemu wymierzyc sprawiedliwosc,
przynajmniej masz z teog jakas satysfakcje ze nie musisz wzywac
innych ale potrafisz sam zalatwic
Odpowiadasz użytkownikowi Virus
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 marca 2009, 16:12[#odpowiedz]
0
Co wy pierdzielicie, wiecie co to jest obrona konieczna i obrona
mienia Jak złodziej ci sie
włamuje do auta to nie musisz go grzecznie prosić żeby się
odsunął tylko masz prawo mu rypnąć z buta, a jak będzie się
stawiał to poprawić. To jest nasze prawo!
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 marca 2009, 19:27[#odpowiedz]
0
powiem tylko tyle, że do mojej ciotki wkradł się taki lump...
policja go przesłuchała, a później powiedziała, żeby
następnym razem go skopać, bo oni na niego siły już nie
mają... Więć popieram cię...
powiem wam jedno ten koles ktorego dostalem w rece sie zesral
jak dostal po twarzy tzn krew mu sie puscila z nosa A JA ZA DWA
TYG BEDE MIAL ROZPRAWE W SADZIE O POBICIE ZLODZIEJA ... NIE MA CO
W POLSCE TYLKO KRASC I DO SADU ODDAWAC
Odpowiadasz użytkownikowi bartes26
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 marca 2009, 20:14[#odpowiedz]
0
Ja na Twoim miejscu tak bym mu wpie... ze az by nie mógł
chodzic i bez policji
Ale ja Ci gwarantuję, że tą rozprawę wygrasz Ponieważ złodziej nie miał prawa
dotykać Twojego samochodu, za to Ty miałeś prawo go bronić, a
poza tym kto Ci udowodni że nie działałeś w obronie własnej,
są jacyś świadkowie?
Odpowiadasz użytkownikowi szymen
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 11 marca 2009, 07:35[#odpowiedz]
1
Wg. Mnie... to lekko oklepac nie zaszkodzi ale lekko a nie ze
potylica peknie... Wystarczy takie klepanie straszonko i pan grzecznie czeka na policje..
gorzej jak to wyglada tak ze ty masz 80 kg wagi a zlodziej to
jakis kark 3 metry na 3 metry i z waga ok 110 kg :| wtedy to tylko z glockiem podchodzic a tak serio.. sam bym mu wpier***
jakbym mial szanse oczywiscie a
na policje to raczej bym nie dzwonil
Jeżeli miałbym przewage (w co wątpie) to przywaliłbym,
zabrał mu dokumenty i spokojnie wytłumaczył, że skoro znam
jego adres oraz inne dane osobowe to poprawa swego zachowania
byłaby wskazana.