szczerze napiszę, że nigdy nie jadłam niczego po
terminie...bleee po prostu z obawy o dolegliwości mogące
wystąpić po zjedzeniu takiego żarcia.Tobie tez nie radzę
Odpowiadasz użytkownikowi malenka1980
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 25 października 2010, 23:12
0
ale ta czekolada ma jeszcze dwa dni
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 25 października 2010, 23:17
0
Jak ma jeszcze dwa dni to jedz póki możesz A jak nie dasz rady to daj mi
połowę. Może być nawet cała
Odpowiadasz użytkownikowi edisooonik
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 25 października 2010, 23:20
0
moja droga juz nie ma o czym debatowac uff zdazylam! BYLA pycha (marcepanowa
mniam)
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 25 października 2010, 23:29
napewno nie rzeczy typu majonez czy mięso...
ale jak mi się makaron w szafce przeterminuje to pewnie nie
wpadłabym nawet na pomysł żeby go wywalić, albo choćby
sprawdzić najpierw ...
tak więc na pewno zdarza mi się zjeść cośco jest
przeterminowane, nie będę ściemniać
Na ogół staram się spożywać wszystko przed terminem, a jak
mi się coś przeterminuje to wyrzucam, choć nienawidzę jak
jedzenie się marnuje, gdy wokół tylu ludzi głoduje.
Przyznaję, że jak coś jest po terminie max 2 dni to zjem ,
chociaż zależy jeszcze co to jest.
Hmm, tak, zdarzyło się, ale to był chyba z dzień po upływie
ważności, a przecież ta data jest dość luźną granicą.
Produkt nie spleśnieje nagle, bo data ważności tak głosi.