mój wujek przeżył śmierć kliniczną...Miał zawał i przez
40min go reanimowali w szpitalu. Jeden lekarz dał już za
wygraną i chciał podawać datę zgonu, jednak 2(młody)
powiedział, że dziś na jego dyżurze nikt nie umrze.Nie dał
za wygraną. Mój wujek żyje do dziś. a lekarz powiedział, że
przeżył on śmierć kliniczną. Nie oczekujcie jednak, że mój
wujek widział tunel,światło czy coś podobnego. po prostu nic
nie pamieta...
Siostra mojej przyjaciółki w ciągu kilku dni przeżyła
czterokrotnie śmierć kliniczną, spowodowaną zbyt późnym
wykryciem sepsy. Przeżyła dzięki lekarzowi, który masował
jej serce w dłoniach. To było kilka lat temu, żyje do dziś,
ma 27 lat, męża, niestety nie może zajść w ciążę. Nie
widziała "jasnego tunelu", ani nic z tych rzeczy.
Odpowiadasz użytkownikowi Piromanka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 05 czerwca 2009, 13:35[#odpowiedz]
niestety sama przeżyłam tunelu
nie widziałam, ale widziałam siebie z góry
Odpowiadasz użytkownikowi aneta15
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 28 czerwca 2009, 18:28[#odpowiedz]
0
Może to niewygodne dla wielbicieli "życia po życiu", ale
większość tych wszystkich "tuneli" i "jaskrawych świateł"
została już wyjaśniona naukowo. Syndrom przepalającej się
żarówki - mózg to chemia i elektryczność.
Ja przeżyłam w wieku dwóch lat i całą historię znam tylko z
opowieści mamy. Wiem tylko że miałam zatrzymanie akcji serca
na kilka minut i defibrylacja Niestety ja tego nie pamietam...
Ja przeżyłam śmierć kliniczną. I nie widziałam żadnych
światełek, tuneli i innych takich spraw - po prostu, widziałam
wszystko z góry. A najgorsze jest to, że przeżyłam to przez
sen. Nastepnego dnia w szpitalu (bo mnie zawieziono) powiedział
mi lekarz, że miałam bardzo dużo szczęścia, bo to mogło
się naprawdę źle skończyć dla mnie..
Odpowiadasz użytkownikowi karoliniusia666
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.