Jak wiadomo, milosc na odleglosc nalezy raczej do trudnych wyzwan. A jak z przyjaznia? Czy musi byc tak, ze z czasem jedno z nich (jesli nie oboje) uzna, ze to nie ma sensu, skoro nigdy sie nie spotkaja i utrzymuja kontakt jedynie przez internet?
Lepiej już chyba pisać na takich forch jak pytajnia i sie ma
internetowych przyjaciół. Pozdrawiam i jestem jeszcze na
disqusie pod adresem www.disqus.com/by/disqus_sULergV6qD/
Mam przyjaciółkę, mamy kontakt praktycznie tylko przez
internet, ew. telefon. Mieszkamy dość daleko od siebie, ale
jest to prawdziwsza przyjaźń niż te w realu, więc, tak
przyjaźń na odległość się sprawdza.
jest taka przyjaźń możliwa, moja przyjaciółka ma takiego
internetowego przyjaciela, znają się już [o ile dobrze
pamiętam] 6 lat i cały czas mają świetny kontakt.. mogą ze
sobą o wszystkim pogadać, pozwierzać się, razem się
pośmiać i popłakać.. taka przyjaźń czasami jest więcej
warta niż taka zwykła face to face..
oczywiście, że tak być nie musi przyjaźń na odległość jest jak najbardziej możliwa i nie
różni się ona praktycznie niczym od takiej w realu, jest
równie piękna i potrzebna
Mam mieszane uczucua co do tematu. Z moją najlepszą
przyjaciółką w tej chwili utrzymujemy kontakt tylko przez
skype czy telefon. Widujemy się raz na rok mniej więcej. Ale
wszystko się kręci jak należy bo jakby nie było znamy się od
20 lat. Odległość nie robi nam większej różnicy. Sytuacja
wygląda zupełnie inaczej jeśli chodzi o znajomości które
myślę nigdy nie miały jakiegoś podłoża emocjonalnego w
życiu realnym.
jestem zdania, że "odległość" może zniszczyć wszystko .
chyba, że - tak jak pisała Gosia - znajomość ta zaczęła
się normalnie, a potem kontakt został tak ograniczony. rzecz w
tym, że w każdej głębszej znajomości z którą wiążemy
jakieś nadzieje potrzebny jest ten początkowy etap w którym
spędzamy z tą osobą dużo czasu i poznajemy się - zarówno w
przypadku miłości jak i przyjaźni . to przykre, a nawet
bolesne, ale niestety tak jest .
owszem możliwa xd ja utrzymuje przyjaźń z moją
przyjaciółką przez internet. przeprowadziłam sie do innej
szkoły. nie widziałam jej dwa lata i dziś sie spotkałyśmy !
trajkotałyśmy jak najęte i z tęsknoty nawet nie raz sie w
domu popłakałam. dlatego radze ci że jak zatęsknisz za kimś
i nie widzisz go już długo to spotkaj sie z tym kimś będzie
ci lepiej myślałam że jak
spotkam sie z julą po dwóch latach to mnie już nie będzi
lubiła aa=le sie myliłam ! tak zmieniła się ale wciąż
wspominając dawne lata zapomniałyśmy że obok stoi jej nowa
kumpela
Odpowiadasz użytkownikowi malinova
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): ciasteczko, 10 kwietnia 2011, 21:12
0
ta, spotkaj sie! wlasnie o to chodzi, ze to niemozliwe
Jest możliwa, aczkolwiek na pewno lepsza by była z
'ułatwieniem' początkowym, o którym wspomniała Gosia oraz
Karolina.
Mam obecnie taką sytuację i szczerze to nie jestem pewny co do
tego,czy ta przyjaźń trwałaby do dzisiaj, gdy byśmy się po
prostu wczesniej nie znali w realu.
Aczkolwiek sądzę, że jeśli ktoś jest uparty i ta osoba też,
to przetrwają przeciwności, jakimi na przyklład jest
odległość, podobnie z miłością.