Witaj nieznajomy!

Zaloguj się lub załóż darmowe konto

10
siiwa
Rozstanie z ukochaną po roku związku
Pytanie zadał(a) siiwa, 04 lipca 2011, 15:44
byłem z dziewczyna od lipca 2010 , prawie rok , uganialismy sie za soba jednak od 2 lat, oboje sie kochalismy sie okazalo, jednak kazde z nas to krylo, ja dla niej rzucalem wszystko, ona dla mnie takze, nawet gdy nie bylismy razem 24 h spedzalismy ze soba czas, ukladalo sie roznie, czasem czeste klotnie, nawet codzienne, ale wywolane zazdroscia, trwaly po 10 minut. dzis sobie tego nie wyobrazam. 21 maja , tydzien przed naszym 10 miesiacem zwiazku zostawila mnie gdyz zrobilem awanture o pewnego chlopaka, dosyc nieciekawy typ, pisal do niej w JEDNYM CELU. spytala czy moze sie z nim spotkac powiedzialem "nie". i tak przez 3,5 tygodnia nie bylismy ze soba, ale juz jak sie uspokoilem itd spotykalismy sie ,mowila ze chce miec mnie przy sobie jako przyjaciela, ja glupi nigdy nie odmowilem, nie potrafie. spotykalismy sie,bylo fajnie, smialismy sie wyglupialismy, 13 czerwca poszlismy razem na wagary, pozniej wstapilismy do niej do domu i "cos" miedzy nami zaszlo,wyznalismy sobie przy tym milosc, poszedlem do domu zafascynowany ze do mnie wrocila i w ogole, napsiala mi ze to bylo poki co bez zobowiazan bo nie wie czy chce do mnie wracac, ze kocha mnie ale sie nie zmienie. nie wierzyla w moja zmiane. powiedziala jeszcze ze wie ze to bylo glupie ze to miedzy nami zaszlo gdy nie jesteesmy razem ale ktos jej powiedzial ze jesli sie kochamy to nic zlego i tak jakos nie mogla wytrzymac, bo chciala mnie poczuc w koncu w jakis sposob a nie jak kolege. powiedziala ze do dnia nastepnego tj 14 czerwiec zastanowi sie i da znac. zestresowany polozylem sie spac, dowiedzialem sie przy tym ze dziewczyna placze wlasnie siostrze gdyz nie wie co ma zrobic, a siostra buntuje ja przeciw mnie mowiac ze ja sie nigdy nie zmienie i to bez sensu, Patrycja na to ze zrobi co bedzie chciala. wieczorem dostawalem juz kochane smsy od niej, po czym stwierdzilem ze jest na tak, rano napisala bym przyszedl do niej do domu, poszedlem, ponownie - bylo swietnie,przytulanie,calowanie wspolne lezenie,ciekawe rozmowy, wszystko.. zrobilem awanture o pewnego kolege do ktorego pisala slodkie slowka, na co ona ze jednak nie wroci bo sie nie zmienie itd . Poplakalem sie oczywiscie , prosilem o przemyslenie tego na co ona ze juz nie ma co przemyslec. poszedlem do domu, zalamany ze to znowu moja wina, 3 dni pozniej - piatek przyszla do mnie, totalnie nie liczylem juz na nic poza przyjaznia,bylem przekonany ze znow cos zepsulem. Nagle wyladowalismy razem w lozku,z poczatku przytulanie, potem przeszlo jednak do pocalunkow i nie tylko. po pobycie u mnie jakies5-6 godzin Patrycja szczesliwa poszla do domu i opowiedziala przyjaciolom o tym,ze wrocila bo tak bardzo za mna tesknila, ze ma nadzieje ze naprawde sie zmienie itd . zmienilem sie, od tego czasu bylo cudownie, zadnej klotni, dzien w dzien czas wspolny, wyznawanie sobie uczuc, wszystko, 28czerwca mielismy 11 miesiecy , oczywiscie pomijajac te 3 tyg przerwy. spotkalismy sie,spedzilismy dzien i noc razem, miala do wyboru - noc ze mna badz impreza z przyjaciolka. wybrala to pierwsze. bylo naprawde swietnie, rano wstalem poszla do innego pokoju napisala mi smsa -pojecia niemam czeu smsa, byc moze stchorzyla, napsiala tam :nie chce juz byc z Toba, to nie to ze ty robisz cos zle , poprostu ze mna cos nie tak,nie klocmy sie :) ja w totalnym szoku, nie wiedzialem co mam zrobic,myslalem ze to mi sie sni, mowie jak przeciez zmienilem sie, co Ty mowisz , a ona ze tak ale ja juz Cie nie kocham. od powrotu do mnie swoim znajomym mowila jaka to szczesliwa z tego ze sie uklada i z mojej zmiany, a tu nagle taka niespodzianka, zaczela mowic ze wrocila do mnie bo myslala ze uczucie jej wroci, ale ja widzialem,widzialem jej starania, to bylo 100% tak jakby jej zalezalo wciaz, jakby mnie kochala,widzialem jej spojrzenia,gesty, 2 dni temu spala u mnie lecz to juz nie bylo to samo, teraz podobno sie przyjaznimy , spedzam z nia czas bo bez niej wariuje, od 5 dni nie jem, prawie caly czas siedze w domu i becze, nie moge sie podniesc , naprawde jest mi tak ciezko , byla moim wszystkim, nie wiem co o tym myslec, w glebi duszy wierze ze mnie nie przestala kochac bo to nie realne, kto wraca do kogos kogo nie kocha? co o tym sadzicie? ( przepraszam za forme napisania ale pisalem to tak na szybko szybko, bez zastanowienia, ne mam glowy myslec ) i prosze o konkretne odpowiedzi a nie : Masz dopiero 17 lat. bo kocham ta osobe od 2 lat i czuje ze bez niej sobie na dzien dzisiejszy nie dam rady, nie zapowiada sie by to szybko minelo. czy jej uczucie wygasło, czy ma taki okres poprostu? czy istnieja szanse ze ponownie bedzie jak bylo?

[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]

Odpowiedzi (10)

Odpowiedział(a): Kajoj, 04 lipca 2011, 16:26 [#odpowiedz]
2
Kajoj
Byłeś po prostu dla niej takim zapasowym chłopakiem. Takie ciepłe gniazdko do którego mogła za każdym razem wrócić. Raz powiedziała ze cie nie kocha i poszła do innego, ale że jej się znudził to wróciła do Ciebie... Taki dupek na każde zawołanie kobiety. Ja rozumiem że bardzo ją kochasz, że nie potrafisz żyć bez niej, ale odpuść sobie nią, albo poczekaj po prostu aż dojrzeje bo z tego co tu czytam to jest zwykła gówniara nie licząca się z czyimiś uczuciami. No bo jak można mówić że się kogoś kocha, potem za 3 dni z nim zerwać i za jakiś czas wracać i mówić że znów się go kocha ? Ja tutaj czegoś nie rozumiem... Taką panienke to bym po pierwszym rozstaniu wykopał. Wracając do tematu. Jeśli facet jest na każde zawołanie kobiety, to ona automatycznie traci zainteresowanie nim...

"czy istnieja szanse ze ponownie bedzie jak bylo?" Jeśli ona spotka się z XXX chłopakami i wszyscy jej się znudzą to mogę Ci to zagwarantować że do Ciebie wróci. Ale weź mi powiedz jaki jest sens tego ? Wróci i za jakiś czas znowu odleci z jakimś innym, a Ty znowu będziesz cierpiał...

Na twoim miejscu odpuścił bym sobie tą dziewczynę bo nie jest tego warta... Uwierz mi że jest o wiele wiele więcej fajnych/mądrych/wiernych dziewczyn które WARTO kochać.

Odpowiedział(a): siiwa, 04 lipca 2011, 20:44
0
siiwa
tzn to jest to,że nie mogę powiedzieć,że ona miała na mnie "zlew", widziałem u niej również staranie,okazywanie uczuć,troskę, nieraz wylała przeze mnie sporo łez, kiedy byłem jeszcze takim dupkiem i robiłem jej aferę z błahych powodów, nigdy nie byłem idealny, wiele rzeczy przemyślałem, sporo spraw żałuję, pomimo że zdaję sobie sprawę z tego że czasu nie cofnę. Gówniara? być może, dla sprostowania - rok młodsza ode mnie, no czyli lat 16. Kiedyś była w ogóle inna,ale ja jestem taki dosyć spokojny, nie uganiam się tu i tam, na miasto wyskoczyć od czasu do czasu ze znajomymi rozumiem, ale tak to tylko ona, więc z biegiem czasu i trwania związku ONA uspokoiła się,stała taka bardziej "normalna" i odpowiednia dla mnie, Rezygnowała także dla mnie z wielu rzeczy, z tych znajomych którzy mi nie odpowiadali (czyt. "PENERKÓW", "nieciekawych" koleżanek bądź innych ktorzy wiedziałem że mogą to zniszczyć )
był właściwie taki okres gdzie byłem tylko ja i nikt inny, od czasu do czasu wplątały się jakieś koleżanki, ale wiadomo - normalka.
Teraz widujemy się gdyż (jak juz wczesniej prawdopodobnie napisalem) ona przyjaźni się z moją siostrą i tak jakoś wychodzi samo z siebie, plus no ja uwielbiam z nia spedzać czas, potraktowała mnie jak śmiecia a ja nawet nie potrafię jej przez to powiedzieć "NIE! nie spotkamy się więcej" , pomimo że nie mogę jej przytulić, pocałować, powiedzieć jak ją kocham to przy niej czuję się lepiej. Kiedy się z nią nie spotykam to czuję się jakbym nie żył w ogóle, ochote na cokolwiek tracę. Robić coś z tym dalej, spotykać się z nią na etapie przyjaźni (tutaj chyba mogę się spodziewać "powrotu" jej uczucia?) , czy puścić to w "niepamięć" ( niepamięć, podczas której 24 na dobę będę myślami z nią,bo inaczej naprawdę nie umiem ) ?
i rozumiem, że faktycznie nic się w niej nie zmieni i NIE WARTO czekać aż wróci ?
P.S : od czasu naszego rozstania tak zgłupiałem że nawet modlić się codziennie o nasze zejście zacząłem.

Odpowiedział(a): listless, 04 lipca 2011, 21:26 [#odpowiedz]
0
listless
przykro mi ale takie rzeczy się niestety zdarzają... że ludzie po prostu boją się odejść bo kiedy uczucie wygasa to zostaje przywiązania albo po prostu strach że tutaj ma kogoś komu zależy a tam gdzieś może być potem sam/sama.
kobiety bywają niezdecydowane - wiem po sobie - ale to nie usprawiedliwia bawienia się ludźmi i utrzymywania ich w takiej niepewności. tego typu sprawy trzeba załatwiać otwarcie i szybko a nie kluczyć i kręcić. jeśli chociaż przez moment nam na kimś zależało.
domyślam się jakie to trudne ale myślę, że powinieneś się od niej odciąć. będzie bolało i będzie ciężko. zupełnie jakbyś był na odwyku i stracił powód do uśmiechania się.
czemu powinieneś się odciąć chociaż ją kochasz ? właśnie dlatego, że ją kochasz. wyobraź sobie, że przyjaźnicie się, a nagle ona poznaje kogoś innego i zakochuję się. a Ty musisz na to patrzeć. poza tym jeśli będziesz w tym tkwił to nie pójdziesz dalej. będziesz żył nadzieją że wróci to co było, czekał na coś co się nie wydarzy.
swoją drogą postaraj się spojrzeć na to obiektywnie - będzie bolało ale na dłuższą metę pomoże - zobacz jak Cię traktuje. po tym jak Cię w sumie oszukiwała nie była nawet w stanie powiedzieć Ci tego prosto w oczy.. kto pisze o takich rzeczach w smsach ?!
no i to pisanie do innych chłopaków. jak potrzebuje takich kontaktów to po co jej chłopak ? przez takie zachowanie była nie w porządku nie tylko wobec Ciebie ale też wobec nich. trochę tak jakby kochała tylko i wyłącznie siebie...

wiem jakie to uczucie - modlić się o to żeby druga osoba zmieniła zdanie (chociaż w moim przypadku nie było tak, że uczucie drugiej strony wygasło). pragnąć tylko tego i wiem jak to jest kiedy to pragnienie jest pierwszą myślą, która się nasuwa po obudzeniu i tuż przed zaśnięciem . ale tak nie da się żyć. trzeba iść dalej, chociaż się nie chce i nie wie jak . dla swojego własnego dobra .

Odpowiedział(a): listless, 04 lipca 2011, 21:52 [#odpowiedz]
0
listless
jeszcze jedno.. spróbuj sobie wyobrazić, że zmienia zdanie. wracacie do siebie i co ? za każdym razem jak wyjdzie do innego pokoju będziesz z bijącym sercem modlił się żeby nie napisała Ci smsa ? ile razy usłyszysz, że gada z jakimś facetem będziesz żył w niepewności i strachu, że znowu Cię zostawi ? sam sobie odpowiedz na to pytanie. czy tak nie będzie ?
liczyłam, że chłopak którego kocham zmieni zdanie i stwierdzi, że mimo odległości jednak damy radę, a teraz po mimo iż dalej za nim tęsknie i chyba dalej go kocham to nie umiem sobie wyobrazić, że do mnie wraca. no bo jak by to wyglądało... ile razy wsiadałby do pociągu ja bałabym się, że można znowu dojdzie do wniosku, że to bez sensu bo odległość.
tak się nie da przecież żyć... związek wymaga zaufania a tutaj chyba będzie z tym ciężko po takich akcjach.

cóż mogę jeszcze powiedzieć. życzę powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki. obyś wyszedł na tym jak najlepiej, bez względu na decyzję jaką podejmiesz.

Odpowiedział(a): daNoitte, 04 lipca 2011, 22:11 [#odpowiedz]
0
daNoitte
żelazna zasada - nigdy nie wchodź do tej samej rzeki.

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 03:25
0
siiwa
tak sie mowi, ale ludzie przeciez wracaja do siebie

Odpowiedział(a): SweetDrama, 05 lipca 2011, 12:53
0
SweetDrama
tak ale sam powinieneś się zastanowić czego chcesz i co jest dla Ciebie lepsze takie ciągłe rozstawanie się i ponowne schodzenie nic dobrego i trwałego nie wróży.

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 13:13
0
siiwa
SweetDrama - tak ja rozumiem,wszystko rozumiem, ale to tak latwo powiedziec, trudniej wykonać.. z jednej strony chciałbym do niej wrócić bo przecież tak bardzo ją kocham,chcialbym byc przy niej nie jako KOLEGA, przytulac ją i tak dalej, ale z drugiej jakby gardzę nią za to co zrobiła, ale nie potrafię okazać tej złości, nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak..

Odpowiedział(a): SweetDrama, 05 lipca 2011, 13:22
-1
SweetDrama
nikt tutaj decydować za Ciebie nie będzie. sam powinieneś się nad tym zastanowić. to Twoje życie. My Ci tylko możemy doradzić. może idź do psychologa albo raz na zawsze zapomnij o niej .

Odpowiedział(a): muminek1177, 05 lipca 2011, 07:20 [#odpowiedz]
0
muminek1177
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem .... Twoja dziewczyna chce się spotykać z chłopakami, więc zapytam w jakim celu? wracają wracają, nie bądź łosiem, poszukaj sobie innej. To właśnie czasem nie daje mi spokoju, jak to jest że dziewczyna będąc z chłopakiem potrafi o nim zapomnieć tak z dnia na dzień, duża większość trzyma się powiedzenia ,,chłopak jak autobus, nie ten to następny" i to głupie gadanie o miłości, to pytanie trochę podchodzi do tego ostatniego Marii, więc tu napiszę więcej, ale jak się kimnę ..... a chłopak (niby silniejszy) gryzie się i nie potrafi zapomnieć ?

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 09:43
0
siiwa
niby tam w celach koleżeńskich,ale właściwie to nie spotykala sie ostatecznie z zadnymi kolesiami, tylko z jakims tam przyjacielem od czasu do czasu przy czym mialem gwarancje na to ze nic sie nie wydarzy, co nie zmienia faktu ze np robila afery ze ja "ograniczam" choc tego nie robilem tak doslownie. poprostu pytala, czy moze sie z kims spotkac, w koncu zwiazek polega na wspolnie podejmowanych decyzjach, choc moze nie na takich blahych decyzjach, ale zawsze. Czasem sie zgodzilem,czasem nie , ze zwzgledu na to jaka byla osoba z ktora miala sie spotkac. jesli byl to ktos kto mi nie wadzil i byl odpowiedni to tak, oczywiste ze jesli jakies lovelasy to STANOWCZE NIE !

pojecia nie mam jak mogla zapomniec z dnia na dzien skoro byla ze mna rok i caly ten rok slyszalem jaki to jestem dla niej wazny, juz nawet rok przed zwiazkiem to slyszalem.

Odpowiedział(a): Esme1234, 05 lipca 2011, 11:41 [#odpowiedz]
0
Esme1234
Jaką masz gwarancję, że nie spotykała się z innymi kolesiami? Mówią, że faceci są zimnymi draniami, ale wbrew pozorom niejednokrotnie kobiety są o niebo gorsze... Czas zamknąć ten rozdział życia stary...

Mogę się założyć, że niebawem będzie chciała do Ciebie wrócić, bo stwierdzi, że jednak za Tobą szaleje i Cię kocha. Ale wtedy TY musisz powiedzieć; NIE Szanuj się... Możesz ją kochać, szaleć za nią i nie móc bez niej normalnie funkcjonować, ale niech zobaczy, że masz swój honor, że straciła swoją szansę. Myślę, że w tej całej sytuacji i w tej relacji, którą mieliście do tej pory to ONA powinna się zmienić, nie TY! Nie daj się tak traktować, bo faktycznie przez nią zwariujesz....

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 13:10
0
siiwa
chyba już zwariowałem i też przez pewien czas twierdziłem że to ona powinna sie zmienic ale tak mi namieszała ze w koncu zglupialem i uznalem ze to ja mam coś nie tak, jednak prawda jest taka ze oboje mamy swoje za uszami, nie bylem idealny i nigdy nie bede mimo ze staralem sie byc odpowiednia osoba dla niej, osoba ktora na nia zasluguje.
co do gwarancji , mam 100 % pewnosci, ze nie spotkala sie z zadnym kolesiem.
raz byla taka glupkowata sytuacja w kwietniu podczas swiat wielkanocnych, gdzie pokloclismy sie troszke, ale wlasciwie juz bylo okej, mowila mi ze idzie z kolezanka na mecz jakichs chlopakow rok mlodszych bo poprosili. Okazalo sie ze ten mecz mial byc zupelnie kogoś innego, osob z ktorymi miala "nieciekawe" wspomnienia i wlasnie ja zabronilem jej kontaktu z nimi ( moze smiesznie brzmi ze zabronilem ale gdybym wyjawil cala sutyacje jeszcze sprzed zwiazku to wszystko byloby jasne i nikt by mi sie nie dziwil ze nie zgodzilem sie na pisanie nawet z tymi chlopakami )
na cale szczescie glupkowaty mecz nie doszedl do skutku "bo pogoda" ale mysle ze gdyby nie URATOWALA MI TYLKA zla pogoda to juz wtedy bylo by NIE FAJNIE.

Odpowiedział(a): Esme1234, 05 lipca 2011, 13:34 [#odpowiedz]
0
Esme1234
Szkoda mi Ciebie, bo w zasadzie nie ma sie u Ciebie n=do czego przyczepić... Jesteś normalnym chłopakiem, wykręcała Ci numery, więc jasne jest, że nawet małe kłamstewka powodują później zaczynajacy się brak zaufania. Zastanów się czy warto dalej w to brnąć. Będziesz jej czegokolwiek zabraniał, to ona będzie ściemniać (taka prawda!). Będziesz się zgadzał i ciągle przytakiwał- też źle, bo może się wydarzyć coś, czego oboje byście nie chcieli. I tak źle i tak nie dobrze. Ja widzę tu po prostu brak zaufania, który pewnie nie wziął się z niczego.

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 14:25
0
siiwa
i nie ze nie ma o co przyczepic, bo jest, nie jestem jakims idealem, nieraz krzyknalem na nia, wyzwalem, ale no ile mozna wytrzymac, naprawde mozna sie nie odezwac raz, drugi i trzeci, ale 4,5,10 to juz wytrzymac nie mozna, tez glupi bylem z tymi aferami ze np pisze z kolegą, albo cos, ale jak widzialem 1000 kolegów i kazdym sie "jara" a wmawia Ci ze ma ich gdzies to szlag trafial !

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 13:39 [#odpowiedz]
0
siiwa
oczywiscie nie wzial sie z nikad, ale o tym moze juz prywatnie bardziej.

Odpowiedział(a): daNoitte, 05 lipca 2011, 17:07 [#odpowiedz]
0
daNoitte
Tak się nie mówi, tylko realizuje. Ponieważ był jednak jakiś powód rozstania.

Odpowiedział(a): siiwa, 05 lipca 2011, 18:14
0
siiwa
być był napewno , tylko że jaki ? sam go nie znam , mam wrażenie że powód i był i go nie było,że był czymś w rodzaju wymowki i przez ostatni czas czekala tylko az cos WYWINE by moc mnie zostawic a ze nie wywinalem to dluzej nie mogla i to zakonczyla ? -.- nie iwem.

Dodaj odpowiedź

Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.

wyszukiwarka   
podobne pytania   
10
9
30
7
17
10
53
21
13
9
19
29
21
3
8

popularne słowa kluczowe   
kategorie   
Biznes (756)Dom (1024)
Edukacja i szkoła (794)Erotyka i seks (324)
Film (3617)Gry (494)
Hobby (447)Inne (4930)
Komputery i Internet (1040)Kulinaria (238)
Kultura (195)Ludzie (1645)
Miłość i relacje (1291)Moda (376)
Motoryzacja (287)Muzyka i taniec (836)
Podróże (278)Polityka (118)
Praca (452)Prezenty (178)
Rozrywka (476)Sport (313)
Sztuka (65)Taniec (29)
Uroda i styl (696)Zdrowie (833)
Zwierzęta (245)
Pytania: 18044, Odpowiedzi: 327621