Pytanie zadał(a) SweetDrama, 18 listopada 2011, 15:04
kto odrobi za mnie pracę domową? :D hehe żartuję oczywiście :) ale zgłosiłam się na lekcji WOSu do ciekawego zadania. Albowiem mam przedstawić rózne grupy społeczne, religijne, kulturowe, subkultury itp i powinnam przeprowadzić "wywiad" z jedną osobą z danej grupy ludzi np z jakimś ateistą bądź punkiem, metalem itd... od razu pomyślałam o Was :D gdzie jak gdzie ale na pytajni mamy różnych ludzi :) kto chciałby mi pomóc w zadani ? kto mógłby mi trochę opowiedzieć o tym w co np wierzy i dlaczego albo dlaczego jest taki a nie inny czy należy do jakiejś subkultury :)
alfik jesteś metalem powiedz
może o muzyce jakiej słuchasz i trochę o tej subkulturze i czy to prawda np z tym że metale
jedzą koty i takie tam inne głupoty każda informacja może być cenna
No więc, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało słucham
disco-polo, ale częściej metalu, mocniejszych odmian takich jak
death metal i black metal(symfoniczny) ale też i tych
słabszych. Moimi ulubionymi zespołami są: nr 1! BEHEMOTH (pl) , Vader(pl), Huter(pl),
Marilyn Manson, Limbonic Art, Anorexia Nervosa( radzę
posłuchać jak chcesz wkurzyć sąsiadów i mamę), Dimmu
Borgir. Nie przepadam natomiast za klasyką czyli: Black Sabbath,
Iron Maiden, Alice Cooper... To że człowiek jest metalem nie
oznacza że od razu jest ateistą, tym bardziej satanistą.
Pewnie jest wielu wierzących metali chociaż takowych nie znam.
Ubieram się na czarno i ten kolor góruje w mojej szafie. Bardzo
lubię też nosić koszulki z zespołami, mam już takich 5 albo
6.Teraz nosze czarny płaszcz, rurki czarne bądź bojówki,
glany 10, kostka, jakieś tam pieszczochy, no i zapuszczam włosy
. Jedzenie kotów - gówno
prawda, już prędzej sataniści. Moja wiara ? Myślę że już
przynajmniej rok minął od czasu jak odrzuciłem wiarę w
wszechmocnego boga który jest swoim własnym synem a jego matka
chociaż nie została zapłodniona i pozostała dziewicą to
jednak urodziła dziecko które było swoim własnym ojcem i
duchem świętym jednocześnie ... Co jeszcze chcesz wiedzieć ? Pewnie o czymś zapomniałem
Odpowiadasz użytkownikowi alfik
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): SweetDrama, 18 listopada 2011, 15:43
0
ale sie rozpisałeś
napisałeś o muzyce, stylu, religii.. chyba najważniejsze
kwestie dziękuję bardzo czyli już mam pierwszy temat, o
metalach napisz może jeszcze
jak ludzie Cię odbierają i Twoją reakcję na ich zachowanie,
może jakieś incydenty, przyjemne albo nie przyjemne związane z
tym ,że jesteś metalem ?
Miałem dużo czasu na to aby zobaczyć że nie zależy od
subkultury a od człowieka to jak postrzega innych. Głownie ze
strony dresów i kozaków słyszałem: o ku*wa, o ja pier.dole,
jak tak można się ubierać, idź wpier.dolić kota na czarnej
mszy. Ale mam w klasie kilku dresów i jednego mam za
przyjaciela, namawiam go do słuchania metalu i rzeczywiście,
słucha sabatona Ja czasami
Paktofoniki. Skinheadzi - tutaj nie wiem dokładnie jak to jest,
czy istnieje między nami jakaś nienawiść ale mam też w
klasie skina i nie ma między nami niezgody. On jest łysy ja mam
loczki, obaj mamy glany, oboje palimy.
Nigdy nie miałem nieprzyjemności z moherami a szkoda bo
chciałbym się z nimi pokłócić
Jednak gdy widzę że takie babcie gapią się na mnie ze
strachem w oczach to się szyderczo uśmiecham do nich
Mój wychowawca często docinał mi o sataniźmie, moim ubiorze i
religii ale to inna historia.
killme, puszek i czyczek napiszcie coś o punkach , anarchii i
tym stylu i może jak to się
odnosi do religii.. drugim moim tematem będzie punk i anarchia
Karmelek może napisz czy zostałaś wychowana w takiej religii
czy nabyłaś w jakimś momencie swojego życia wiedzę na ten
temat i postanowiłaś zostać ateistką, powiedz czym się
różnią Twoje poglądy na świat przez pryzmat ateizmu, może
powiedz też jakie jest Twoje nastawienie do innych religii i
chrześcijan.. i może dodaj
coś od siebie
Roy jak jesteś fanem motoryzacji to też mogę przygotować taki
temat napisz o swoich
zainteresowaniach, co Cie w tym kręci, i od czego zaczęła się
Twoja historia z motoryzacją
Pepej jeśli lubisz rap, może rapujesz, kochasz tą muzykę to
też napisz wszystko co z tym związane
listless też możesz napisać o swoim zamiłowaniu do historii,
o swoim patriotyzmie, co kochasz w naszym kraju a co byś może
zmieniła
piszcie, piszcie, im więcej tematów przygotuję, tym moja praca
będzie ciekawsza dziękuję
wszystkim za pomoc
moje punkowe życie zaczęło się zaczynać w momencie kiedy
miałem styczność pierwszy raz z piosenką rockową. Był to
zespół Linkin Park ale piosenki nie pamiętam xD od tego
wszystko sie zaczęło. Zacząłem słuchać tej muzyki i wtedy
zaczęła się zmiana całego mojego stylu nie tylko wizualnie
ale też stylu bycia. Było to mniej więcej jakieś 8 lat temu
Z czasem zacząłem szukać
mocniejszych brzmień przez pewien czas słuchałem też metalu.
Ale dalej zostawałem przy punku który też bardzo lubiłem z
mocniejszych brzmień. Tak mi zostało do dzisiaj. Przez ten
okres czasu jak zmieniłem styl zacząłem poznawać nowych ludzi
i nawiązywałem nowe przyjaźnie. Zmieniło się prawie całe
moje towarzystwo i znajomych w stylu "przeciętni ludzie"
zamieniłem na kilku prawdziwych przyjaciół w stylu "punk not
dead". Zaczęły się częste imprezy, jakieś ucieczki z domu,
chwilowe słabości kiedy potrzebowałeś być sam, i punki nie
ukrywają uczuć, ale nie otwierają się przed całym światem,
tylko przed tą grupką swoich prawdziwych przyjaciół.
Zaczęły się wycieczki po za miasto kilkudniowe do nowych
znajomych, rodzicom sie mówiło że sie idzie do kumpla na noc,
czy jakaś wycieczka klasowa. Oczywiście jak to na imprezach;
alkohol, jakieś piwa, papierosy. Wtedy właśnie zacząłem
palić. Z czasem na imprezach poznawało się ludzi którzy nie
tylko "pili" ale i mieli jakieś używki typu marihuana. Z
początku tylko się temu przyglądałem aż w końcu
spróbowałem i zapaliłem. Zaczęło się od jednego razu w
miesiącu, później co raz częściej. Tak to się wszystko
zaczęło. Mój cały "punkowy" świat. Cały czas
kształtowałem swój charakter. Poznawałem cechy ludzi których
wcześniej nie znałem. Nabywałem podobnych cech. Ale raczej
tych pozytywnych. Nie miałem żadnej ideologii. Nie wierzyłem w
nic. Najważniejszy był bunt i sprzeciw. Ogólnie moje życie
stało się jednym wielkim chaosem. Sprawy ważne załatwiałem
na ostatnią chwilę. Najważniejsze było punkowe życie.
Wycieczki w jakieś nieznane miejsca, nawet po za miasto. Często
nie było gdzie spać to spaliśmy po prostu na jakiejś łące
czy przy jakimś jeziorku na plaży. Zawsze było wesoło i nigdy
się nie myślało o problemach które być może już jutro
nadejdą. Ogólna anarchia. Tak w sumie jest do dzisiejszego
dnia.. Ale już troche się opanowałem Nie jest źle. Myślę pozytywnie
cały czas. I jak na razie życie się toczy i to nie najgorzej
xD
Jeśli chodzi o jakąkolwiek ideologię to przeciętny punk jest
bardzo tolerancyjny, nie interesuje go życie społeczne, lubi
poznawać nowych ludzi i jego pasją są koncerty ulubionych
zespołów. Na koncerty najczęściej chodzi się ze swoją
grupką ludzi. Muzyka nie ogranicza się tylko do punk-rocka.
Punki słuchają też elementy metalu, gotyku, hardcore itp.
Największym i chyba jedynym , ze strony punków, wrogiem jest
emo. Zupełnie sprzeczny gust muzyczny, styl bycia, wizualny.
Jeśli chodzi też o muzykę to zespoły których ostatnio
słucham: Adept, Memphis may fire, alesana, manson, within
temptation, asking alexandria, escape the fate i takie tam
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 19 listopada 2011, 18:06
0
Ładnie to napisałeś, aż ciężko dodać coś od siebie
konkretniejszego.
Odpowiadasz użytkownikowi Puszek1245
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 19 listopada 2011, 20:45
2
O, wiem, może na temat wiary..
Kiedyś byłem wierzący, ale z biegiem czasu zatraciłem wiarę
w Boga..
Nie, nie ze względu na to, że to takie modne, po prostu
przestałem czuć jakąś więź, zwątpiłem w jego istnienie,
nie czułem jakichkolwiek korzyści z wiary, która była
pusta..
Podziwiam ludzi, którym wiara w Boga daje siłę, ale ja tak po
prostu nie umiem. Staram się wierzyć w siebie, wychodzi jak
wychodzi, ale jednak jest ona czymś, co jest realne, co do czego
jestem przekonany, chociaż jej mało, ale to nic, ona jest na
pewno i to w sumie jest jednym z głównych przyczyn odrzucenia
takiej hmm, pośredniej drogi do wiary w siebie. Określiłem to
tak, gdyż podczas jednego z puszkowego filozofowania
zastanawiałem się, co daje ludziom wiara w Boga. Doszedłem do
wnioskow, że dzięki temu udaje im się np nie poddawać w
dążeniu do celu, dalej walczyc o swoje, itd. No i zadałem
sobie pytanie : A czy tego samego nie możnaby uzyskać przez
samą wiarę w siebie ?
Doszedłem do wniosku, że może niektórym po prostu łatwiej
jest coś osiągnąć poprzez pośrednią, a nie jak w moim
przypadku, bezpośrednią wiarę w siebie.
Oczywiście oprócz tego są inne zalety wyznawania jakiejś
religii - np to, że osoby wyznające tego samego boga/bogów,
są w jakiejś wspólnocie, co zapewne także im daje jakąś
siłę. Podobno w kupie siła.
Mogę jeszcze dodać, że nie rozumiem osób, które z dnia na
dzień oznajmują, że nie wierzą w Boga tylko dlatego, że
chcą być 'trendy', aczkolwiek teraz coraz mniej o tym słyszę
i to mnie cieszy
Odrazę czują punki do otaczającej ich rzeczywistości. Świat
jest smutny, szary, brudny i przeraźliwie pusty. To świat bez
wolności "świat - więzienie", w którym jednostka jest
zniewolona przez społeczeństwo z
jego instytucjami i wartościami, uzależniona od innych ludzi,
od rzeczy, od samej siebie wreszcie.
W totalnie złym i niezmiennym świecie nie ma bowiem miejsca na
nadzieję. Pozostaje tylko ROZPACZ, przeraźliwy smutek.
Rozpacz nie spycha jednak punków w objęcia bierności, nie
czyni ich pokornymi, a pobudza ich do BUNTU. Do buntu, nie
rewolucji, gdyż punki nie wierzą w jej skuteczność, więc ich
rebelia nie ma celu, jest celem samym w sobie.
Jak to przeczytałam to padłam xD No ale dr Duda wie najlepiej
prezentacje mam przygotować do czwartku czyli chyba pierwszy
dzień grudnia później
pochwalę się jaką ocenę dostałam dzięki wam jeśli macie jeszcze jakieś
pomysły możecie pisać do pierwszego