Pytanie zadał(a) maria666avaria, 11 sierpnia 2012, 13:12
Zapewne każdy z Was chodzi od czasu do czasu do jakiegoś lekarza... Czy zdarzyło Wam się trafić na jakiegoś niekompetentnego "fachowca" albo np. na jakiegoś zboczeńca? Robił coś co wydawało Wam się dziwne, podejrzane, niepotrzebne?
ja nie, nie chadzam w ogole do lekarza, zawsze sam sie lecze xD
chyba ze jest konieczna koniecznosc i ide do dentysty
ewentualnie...
ale kolezanka pamietam opowiadała jak szła kiedyś po szkole [
i była po lekcjach w-f u ] , zapisać się na wizyte do
ginekologa a ten do niej mówi że może ją od razu przyjąć
teraz bo akurat ma czas i coś atm, a ona mu mówi że jest po
lekcjach i że wolałaby najpierw isc do domu sie odświeżyć
pod prysznic czy cos i pozniej by przyszła , a ten do niej z
takim tekstem "nie, nie , ja wole takie spocone" i jak wyszła z tego gapinetu wtedy tak
juz tam nie wróciła xD
Nie chodzę,na szczęście nie ma takiej potrzeby a jakieś
przeziębienia leczę sama.Wyjątek to wspomniany wyżej dentysta
i raz musiałam iść do ortopedy.
Ale jeśli chodzi o jakieś dziwne sytuacje albo niekompetentnych
lekarzy to historii słyszałam mnóstwo.Raz,że wizyta trwa 3 s
w czasie których na pewno są w stanie dobrze
zdiagnozować,zapisują niepotrzebne leki,a potem się
dziwią,że człowiek im nie ufa...Zastrzeżeń można mieć
mnóstwo i niestety tyczy się to większości.
Mi tata opowiadał jak miał problemy z hemoroidami (zabiłby
mnie jakby wiedział ze Wam to powiedziałam ) i poszedł do takiego dosyć
starego lekarza. Pokonał wstyd, pokazał pupę i ten Pan
stwierdził ze tata tylko udaje, że wszystko jest w porządku i
że tylko chce L-4. Tata był tak zdenerwowany że zaraz kazał
wezwać jakiegoś podwładnego, dyrektora czy kogoś. Okazało
się że tata nie kłamie i że ten Pan był mało
wykwalifikowanym lekarzem, pierwszy raz spotkał się z czymś
takim.
Ja akurat lekarzom robię cyrki a nie Oni mi, zwłaszcza jak ma
być jakieś pobieranie krwi czy coś z zastrzykami. Boże,
uciekam gdzie pieprz rośnie
Pamiętam jak poszłam pierwszy raz do ginekologa a Pan mi
krzyknął oto piękne zdanie "ale masz ładną macicę!"
PADŁAM.
Oczywiście. Byłam prywatnie u neurologa z poważnymi objawami a
ta mi powiedziała, że jestem symulantką i że mam przestać
histeryzować. Poszłam do innego neurologa (tym razem na kasę
chorych) to mi przepisała 2 antydepresanty na bóle i zawroty
głowy.... Aż w końcu poszłam do szpitalnej poradni i pani
neurolog powiedziała, że z takimi objawami konieczna jest
tomografia głowy. No nareszcie
Do zadania tego pytania skłoniła mnie historia mojej
koleżanki, która wczoraj wybrała się do lekarza z bolącym
gardłem... Zdjęła bluzkę - wiadomo... A lekarz do
niej:"Stanik"... Zdjęła tak jak kazał i czuła się bardzo
dziwnie, bo badał ją po piersiach...
Pamiętam jak mojemu bratu ukruszył się ząb i poszedł do
stomatolog, ta mu go "odbudowała". Po wizycie odczuwał straszny
ból, pojawiło się opuchnięcie, wyciek ropny, a że ta kobieta
poszła na urlop to poszedł do innego specjalisty i on, kiedy
zobaczył "dzieło" swojej koleżanki po fachu, to nie mógł
uwierzyć w to co widzi. Ona ten ząb jakimś zwykłym cementem
odtworzyła. Samo usunięcie tego było nie lada wyzwaniem, a że
wdało się zakażenie, to była również obawa o inne zęby.
Zupełny brak kompetencji.
Niedawno, w trakcie leczenia zapalenia płuc, musiałam iść do
lekarza medycyny pracy, po wypisanie zaświadczenia o braku
przeciwwskazań. Nie powiedziałam mu, że przechodzę przez tę
chorobę. On kazał mi się rozebrać i zaczął badać, co
dziwne nawet nie wykrył, że coś z moimi płucami jest nie tak,
a przy badaniu stetoskopem powinien to zdiagnozować.
Przypuszczałam, że tak będzie, dlatego też się nie
przyznałam, a tym samym wypisał mi to zaświadczenie.. Równie
dobrze mógł to zrobić od ręki, po co te cyrki z badaniem?
Nie pamiętam ale chyba już kiedys pisałem ..... byłem w
sanatorium w Busku-Zdroju i chodziłem na zabiegi borowinowe,
przy pierwszym gościu kazał mi się kompletnie rozebrać,
miałem małe opory, ale co tam, położyłem się na łóżku,
obłożył mi rękę tym błotem i tak sobie leżałem 15 minut
golusieńki, ale po jakimś czasie przychodzę na zabieg jakiś
inny facet robi zabiegi, przyszła moja kolej to ja wpadam do
sali na golasa a on pyta ,,co pan robi, wystarczy ściągnąć
koszulkę, proszę się ubrać" i reszte zabiegów miałem na
siedząco przy łóżku, jedynie bez koszulki, co prawda to nie
był lekarz ale gej jeb.....
Raczej to ja robiłam problemy np. o zdjęcie stanika przy
badaniu przed szczepieniem (kurde, po co im oglądać moje
piersi, żeby stwierdzić, czy mogę być szczepiona:/) itp...
Bardzo rzadko chodze do lekarza, a jeśli już muszę, to zawsze
do tej samej, bardzo miłej i fajnej pani doktor Na szczęście nie miałam dziwnych
czy nieprzyjemnych sytuacji.
Odpowiadasz użytkownikowi edyta18
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.