Zdarza mi się nie mówić prawdy rodzicom, tylko dlatego, że
nie chcę żeby się denerwowali. Znam ich tok myślenia i
wybujałą wyobraźnie, dlatego wolę im oszczędzić nerwów.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 13 września 2012, 20:33
Już myślałam, że pytasz o Pretty Little Liars bo takie jest
polskie tłumaczenie tytułu
Nie kłamię tak często jak mówią statystyki Kłamać umiem ale później tak
cholernie gryzie mnie sumienie, że muszę się przyznać
prędzej czy później bo mi nie dadzą żyć te wyrzuty sumienia
Wierzcie lub nie ale prawie wcale
nie kłamię
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): maria666avaria, 13 września 2012, 20:46
Do kłamania można się przyzwyczaić. Za pierwszym razem są
wyrzuty, ale jeśli nie dasz im za wygraną, to za drugim,
trzecim razem nie pojawią się w ogóle.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 14 września 2012, 16:00
0
Oglądasz? Bo ja go uwielbiaaam! Ach, Wren
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 14 września 2012, 16:03
Hmm.Zastanowiłam się i tak stwierdziłam,że: nie kłamię, o
ile nie występuję jakaś wyższa potrzeba-kiedy nie chcę
kogoś zranić,wtedy właśnie wolę przemilczeć.Pewnie czasem
skłamię,bo nie chcę żeby mnie ktoś dalej denerwował,ale to
takie drobnostki w stylu: masz pożyczyć czerwony długopis?-nie
nie mam( a nie chce mi się grzebać na dnie torby ).Kłamię więc tylko wtedy,kiedy nie
chcę kogoś skrzywdzić,nigdy ot tak,dla własnej
korzyści.Brzydzę się tym.
przyjaciół i znajomych raczej nie okłamuję, ale zdarza się
też czasami, ale to raczej drobne kłamstewka nic nie
znaczące.. najczęściej jeśli już to rodziców..
Bardzo bardzo często zdarzy mi się coś przemilczeć. Ale
świadome mówienie nieprawdy - nie, zaraz po mnie to widać.
Wbijam wzrok w podłogę, mówię innym tonem i zaczynam się
czerwienić.
kłamię.. dość dużo ale raczej w kwestiach niegroźnych. to
taka delikatna postać bo polega na lawiranctwie.
w poważnych sprawach nie kłamię bo mam zbyt rozwinięte
sumienie, które nie daje mi potem spokoju.