Jak np. McDonald's , KFC, Doner Kebab itp? Jak często? Czy może omijacie takie szerokim łukiem? Dziś przeczytałam artykuł, że sieć KFC ma zostać zamknięta! Ponieważ sprowadzali skażone mięso kurczaków z Chin. Gdzieś też mężczyzna zamiast nogi kurczaka, dostał nerkę w panierce! Wcześniej też słyszałam o różnych incydentach w McDonald's. Co myślicie o takim "szybkim" jedzeniu w tego typu restauracjach ?
Hm, co ja uważam? Wszystko jest dla ludzi ale w rozsądnych
ilościach. Ja moim lubym dość często gdzieś jeździmy i po
drodze zaliczamy, maka, kfc, burgerkinga, pizza hut czy inne, i
przyznaje - bardzo mi smakuje ale równie dobrze smakują mi moje
domowe, zdrowsze obiadki.
Od rana mam smaczka na kapcia, frytki i shake z maka a tym
pytaniem uświadomiłaś mi że muszę tam się wybrać
Ja ograniczam to G.Ó.W.N.O do minimum. Ludzie nawet nie maja
pojecia co jedza :/ Biedny szerokiego wyboru nie ma... A
wiekszosc co widzimy to sciema. Nie ma czlowieka ktory by sie nie
nabral.
kiedyś jadłem nałogowo w mc donaldzie. raz nawet sobie
zrobiłem "dietę" żeby przytyć i jadłem tam codziennie przez
miesiąc. ale nie przytyłem w
Mc's jest niby 100 % wołowiny, ale w kotlecie tej wołowiny jest
10 % a 90 % to śmieci.
niezdrowe żarcie, ale dobre
teraz bywam tam b. rzadko przez kłopoty z żołądkiem.. aż
tęsknię za ich frytkami i sztucznym mięsem xD w kfc byłem
tylko kilka razy, wolę Mc. i nie uwierzę w to że zamkną
całą sieć kfc niemożliwe.
Do Maca to najczęściej po imprezie jak się wraca, człowiek
wypity, wymęczony gastrofaza sięga 100% więc podjeżdża się
pod McDrive i się wdupia Lubie
to gówno bo o 5 rano nigdzie nie kupię szatobriand i na deserek
tiramisu
Dokładnie tak. Trzeba znać umiar.
Ja też bardzo rzadko jadam, chociaż często bywam. W przerwach
chodzę ze znajomymi, ale nic nie zamawiam. Jakoś nie ciągnie
mnie do tego jedzenia, nie wiem. Jeśli mam więcej czasu to
wolę pojechać do domu i zjeść coś normalnego.
W Ameryce jest taka właśnie restauracja, w której osoby
ważące powyżej jakiejś normy jedzą za darmo. Porcje są
ogromne, jak i klienci. Wystrój wnętrz ma charakter szpitalny,
a kelnerki kuszą skąpym przebraniem za pielęgniarki.
Najdziwniejsze jest to, że właścicielem jest człowiek, który
studiował medycynę. Szok!
Rozumiem, że każdy z nas ma rozum i decyduje co będzie jadł,
ale promowanie niezdrowego odżywiania w taki sposób to dla mnie
przesada i nigdy bym nie poszła do takiej restauracji.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): NightRider, 14 lutego 2013, 21:10
Dla mnie to kpina. Jakaś manipulacja... Samo to miejsce niesie
informacje o zagrożeniu, a Ci ludzie mimo to świadomie się tam
wybierają. Nie rozumiem, ale interes się kręci.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): NightRider, 14 lutego 2013, 21:36
0
Bo to jest manipulacja, chora manipulacja ukrytymi
pragnieniami...
Czesto dostrzegam to w reklamach
Podstawą gospodarki jest popyt więc musi być i podaż.
Nikt tam ludzi nie zmusza do przychodzenia a że nakłania do
tego koleś po medycynie, no cóż więcej zarobi tucząc
grubasów niż wypisując recepty na przedmieściach LA
Na te reklamowe manipulacje sam pewnie jesteś podatny, tylko nie
zdajesz sobie z tego sprawy. Przypomniało mi się jak na
psychologii kobieta mówiła, że są pewne figury, kształty,
które wpływają na naszą podświadomość i używanie ich w
reklamach zostało zakazane, jednym chyba był kształt sunącego
węża.
Właśnie tego nie rozumiem. Ten gość sobie kpi z tych ludzi, a
oni jak głupcy nic sobie z tego nie robią. Wolałabym się
nażreć w innym miejscu.
A to w jakim stopniu jesteś podatny na manipulacje też jest
rzeczą indywidualną. Robiliśmy nawet testy. Mało komu
wyszło, że nie jest, lub jest w niewielkim stopniu...
niestety...
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): NightRider, 14 lutego 2013, 22:53
0
Roy, wokół pieniądza krąży zło, które ciągnie ślepców.
Owszem mają wolną wole, ale to nasza ignorancja sprawia że
takie coś istnieje. Naszym zadaniem powinna być walka z
przyczyną, a nie rozglądanie się jedynie za skutkami... Chcesz
ku.rw.a żeby ktokolwiek z twojej rodziny, był manipulowany
przez tępych idiotów? Którzy mają w dupie ludzkie życie? Bo
ja nie. I póki starczy sił będę z tym walczył...
I Powiem że nie jestem niewinny, popełniłem w życiu zbyt
wiele błędów. Człowiek uczy się całe życie.
Kurde... chcialbym mieszkac na wsi
Aorto, każdy z nas jest na coś podatny. Mówisz o znakach? A to
ciekawe
dlatego ja nie oglądam seriali a tym bardziej tych idiotyzmów z
serii "dlaczego ja" bo jak to już kiedyś pisałem są to
seriale kręcone przez głupich ludzi dla jeszcze głupszych
ludzi by byli jeszcze głupsi mieli nudne życie płacili wyższe
podatki.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 15 lutego 2013, 10:54
0
Roy miałem okazję obejrzeć kilka odcinków takie historie zdarzają się
codziennie, mam wielu znajomych których problemy niczym się
nie różnią od tych w tym programie a raczej serialu przykład? znam gościa którego
bije żona (bez szczegółów)
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): NightRider, 15 lutego 2013, 13:53
0
Roy, racja. To jest zwykla papka, z ktorej ludzie tworza wlasny
obraz. A jak wiadomo kazdy problem jest indywidualny, wiec nie
powinno sie brac rozwiazan z telewizji, ktora nie mowi i nie
pokazuje wszystkiego. Nienawidze tej telewizji, w zyciu juz sie
naogladalem jak z czlowieka robi tepe "Cos" A jak myslicie?
Dlaczego jechowi zabraniaja dzieciom telewizji?
Mumin. Dokladnie, takie rzeczy sa na codzien, a skad niby
telewizja bierze takie historyjki?
Mumin wiadomo że wiele historii jest z życia wzięte.
Ten "gość" którego bije żona myśli sobie "dość" wtedy
słyszy wołanie z pokoju "Mietek, hono zobacz, w telewizorze
pokazują jak baba chłopa bije, leje go codziennie a ja cię
tylko 2 razy w tygodniu więc nie narzekaj"
Tak jak to że ktoś siedzi cały dzień w domu przed tv i zbija
bąki, ogląda taką serie gdzie jest mnóstwo takich przypadków
jak bohater siedzi i nic nie robi a pod koniec jest szczęśliwe
zakończenie. Człowiek to widzi i stwierdza że tak ma być bo
każdy tak robi a poprawa sytuacji przyjdzie sama.
Ja to np. wolę iść na piwko (lub teraz poczytać ) niż się tym karmić, lecz Discovery
lub NG chętnie pooglądam.
Coraz więcej programów typu "Dlaczego ja?". Szok! Nie napiszę,
że nigdy nie oglądałam, bo czasami dla beki rzuciłam
okiem.
Muminku, masz rację. Te sytuacje być może są z życia
wzięte, ale liczy się też wykonanie. Tego nawet nie można
nazwać grą aktorską. Okropne. Mogliby stworzyć jeden
porządny serial, z prawdziwymi aktorami, lub ludźmi
potrafiącymi grać.
I to też jest niezła manipulacja. Tanie to, a ma taką
popularność.
Odnośnie tych znaków, to one oddziałują na jakiś ośrodek w
mózgu i nie da się przed tym uchronić. Oglądaliśmy nawet
przykładowe reklamy, gdzie te konkretne figury i kształty były
przedstawione, niby zakamuflowane ale wyraźnie widoczne. Kobieta
mówiła, że został wprowadzony zakaz stosowania ich. Tylko
tyle pamiętam.
A odnośnie wsi i fauny - widziałam bociana. Możecie wierzyć
lub nie, ale leciał.
Jadam może raz, dwa razy w miesiącu w Maku. W kfc bylam tylko
raz jakiś miesiąc temu (sprzedawcy było smutno, że nie mam
drobnych )
Jedzenie mi tam smakuje ale nie dałabym rady codziennie tam
jeść, w dodatku to niezdrowe
Jeśli chodzi o takie żarcie to tylko KCF i Doner Kebab w
Kaskadzie
heheh smakuje mi - Hmm góra raz w miesiącu się wybieram...
rzadko, że dwa razy.
KCF ma "czyste jedzenie" nigdy mi się nie trafiło felerne
mięso... widzę, że to nie jakies zmielone śmieci a po prostu
kurczak w panierce
Więc ja zastrzeżeń nie mam
Pozdr
moja znajoma też pracuje w kfc i to w kuchni. i co dziwne,
poleca to jedzenie niby jest
dobre. ale nawet pracownicy nie wiedzą jakie mięso dostają i
co podają.
co do kebabów to tylko w jednym miejscu kupuje, jakoś jestem
ostrożny co do tego mięsa, więc mam tylko sprawdzony sklepik
lecz też odwiedzam go sporadycznie. W KFC są daremne frytki te
z Maca są najlepsze za to w KFC jest fajny patent z dolewką bo
pijesz tyle ile potrzebujesz.
beat coś w tym jest hehhe
Ale tak poważnie, tak raz na 2 miesiące, zdarza mi się, że
pójdę do McDonalda na wieśmaka, czy do kfc ale ogólnie staram
się ograniczać do minimum pobyt i jedzenie w takich miejscach.
Jem na mieście dość często ale raczej w punktach
restauracja/bar, gdzie z kartą http://www.opencard.pl/ mam taniej na rachunkach,
a raczej bardziej zdrowo dla organizmu niż w fast foodach.
Przynajmniej takie mam wrażenie.
Ja uważam, że dania typu fast food źle działają na nasz
organizm, dlatego zawsze wybieram smaczne i sprawdzone
restauracje, jak na przykład Salto w Warszawie
Jak masz ochotę zjeść przykładowo hamburgera czy inna
podobną potrawę to z pewnością warto wybrać się do
restauracji Road American, a nie do MacDonalda. Zobacz jakie
mają świetne propozycje http://roadamerican.pl/pancakes/ . Czy nie
chciałbyś zjeść coś takiego? Moim zdaniem to o wiele lepsza
opcja. W szczególności, że ich kuchnia jest naprawdę dobra i
zdrowa.
W weekendy u mnie w domu nie gotujemy. Razem z rodziną od
pewnego czasu jesteśmy gośćmi w Restauracji Pianka w
Warszawie. Organizują oni świetne sobotnie i niedzielne obiady
rodzinne. Wystrój wnętrza zachęca do przyjścia. Jedzenie
zawsze świeże, nawet o 3 w nocy (nie mogę nie napisać o tym,
że jest czynna przez całą dobę). Menu dla każdego.