zapierdalanie co niedzielę do kościoła, wrzucanie na tacę
więcej niż się ma, ślepa wiara w każde słowo księdza,
który pewnie sam nie wierzy w Boga, wiara w cuda które nie
mają miejsca, wiara w objawienia, Maryję i inne bzdety wciskane
człowiekowi od małego. i tak od pokoleń. i tak się
przyjęło. Wierzę w Boga ale tylko w Boga i nie muszę chodzić
do kościoła i się z tym obnosić, bo wiarę mam w sercu, nie w
kościele, czy przy znajomych czy sąsiadach którzy "nie daj
Boże" pomyślą o mnie źle.
Coś od czego się na szczęście uwolniłem...
Przestrzeganiem 10 zakazów i nakazów, chodzenie do
kościółka, obowiązkowe wrzucanie na tacę, odmawianie sobie
przyjemności - lepiej się pomodlić.
W tym satanizm jest lepszy od chrześcijaństwa. Ksiądz powie
tak: a może nie idź na imprezę, nie pij tego piwa, nie nie
nie... A satanista będzie wołał: Sex, drugs and rock'n'roll
Chrześcijaństwo to też wybaczanie a ludzie o tym niestety
zapominają...
A co kazał szatan w czasach gdzie nie było dragów i
rock'n'rolla?
Ja jakoś nie odmawiam sobie przyjemności, fakt podajecie
przykłady zakazów i nakazów ale co z tego? mieliście jakąś
karę? biczowanie lub śmierć? Tak jak to jest u naszych braci
Muzułmanów.
Jak pisze w kiblu "Nie palić" to nikt nie pali? nie chce mi się
w to wierzyć. Już nie róbcie z Chrześcijan radykalnych
wyznawców bo tak nie ma.
Z tego co widzę jedyne co różni wyznawce szatana a
chrześcijanina to fakt że ten pierwszy nie chodzi do
kościoła. Bynajmniej ja to tak widzę.
To co napisałem jest prawdą lecz nie wszyscy o tym wiedzą.
Chodzi mi o to że w chrześcijaństwie odmawiasz sobie
przyjemności a w sataniźmie nie.
Nie mówię że jestem satanistą, nie wiem czy chciałbym nim
być, ale na pewno nie chrześcijaninem.
Ja też sobie niczego nie odmawiam, to jest jak z uczniem, jeden
się uczy by mieć piękne oceny i czerwony pasek i by zdać ale
kosztem życia prywatnego, drugi imprezuje, nie przykłada się w
nauce ale jakoś po bandzie zda.
Do satanizmu jest przyklejony stereotyp jedzenia kotów więc nie
wiem co lepsze
Mniszku po jaką cho.lerę piszesz pytania o temacie religii?
przecież wiadomo jakie będą odpowiedzi! Oczywiście każdy
znajdzie coś co mu nie odpowiada, mi również nie podobają
się pewne zachowania księży, działalność Rydzyka itd ale
każdy powinien znaleźć własną drogę, nie trzeba oddawać
księdzu na tacę ostatnich pieniędzy, można wpłacić 10chę
na leczenie chorego dziecka, nie trzeba co niedzielę chodzić do
kościoła równie dobrze możesz modlić się w domu ale by
iść tą drogą potrzeba jest dużo samozaparcia i
wytrwałości, życie nie polega jedynie na przyjemnościach
poświęcenie to druga strona medalu, kiedy założycie rodziny
większość z Was zrozumie a ci co nie połapią się daleko nie
zajadą.
Wiara jest dla ludzi mądrych i myślących, nie jest sztuką
napie.rd.olic się i krzyczeć że Boga nie ma. Łatwą drogę
wybierają tylko cieniasy.
odnośnie tego że niektórym nie podoba się 10 przykazań,
jeżeli odrzucacie je to chcielibyście by ktoś np zabił
bliską Wam osobę ? wychodzi na to że tak, więc tylko tego
chyba można życzyć takiej osobie