Ja jestem za tym by 9 na 10 kobiet poddawać zabiegowi który
pozbawi ich na zawsze możliwości bycia matką.... no i problem
rozwiązany
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): agulka66623, 28 stycznia 2010, 20:25
0
Tak, tylko w przypadku nie chcianej ciąży (niechcianej z obu
stron) to facet zwija ogon i spada w sina dal, a dziewczyna
zostaje z "problemem". I to ona będzie potem to dziecko SAMA
wychowywać. Pół biedy jak znajdzie oparcie w rodzinie, ale jak
i ta się na nią wypnie to co ma wtedy zrobić?
Odpowiadasz użytkownikowi agulka66623
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 28 stycznia 2010, 20:25
1
no ja wiem, pewnie kazdy facet by tak chcia£; wtedy jest
mniejsze ryzyko, ze przypadkowe pukanie skonczy sié
tatusiowaniem
jak kiedyś Niemcy, zapraszali kobiety i w czasie gadki z pod
stołu naświetlali (nie pamiętam czym) krocze kobiety (one
całkiem nie świadome). Po miłej rozmowie wracały i były już
bezpłodne.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): sakurcia, 28 stycznia 2010, 20:31
0
Czyli kastracja. Ale niektórych męźczyzn też powinno się
wykastrować. Powinny zrobić specjalne testy na rodzicielstwo.
Odpowiadasz użytkownikowi sakurcia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 28 stycznia 2010, 20:31
-1
Agnieszko myślę że powinna się poważnie zastanowić zanim
bez reszty odda się chłopakowi, Gosiaczku ja tak nie chciałbym
ale to kobiety krzyczą by zalegalizować aborcje i są za np
tabletkami wczesnoporonnymi, więc gdyby pozbawić je
możliwości bycia matką pewnie byłyby w siódmym niebie....
tak myśle
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 28 stycznia 2010, 20:34
0
no to obawiam sié, ze nie masz w tej kwestii racji i niejedna kobieta opowiadajaca sié
za aborcjá przyzna mi racjé
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): agulka66623, 28 stycznia 2010, 20:40
0
Ja się nie opowiadam za aborcją, a mimo to przyznaję Ci rację
Gosiu
Faktem jest, że jak już się ktoś bierze za seks to powinien
brać i odpowiedzialność za ewentualne konsekwencje... Faktem
jest też to, że tej odpowiedzialności w bardzo wielu
przypadkach brak. Dlatego jeśli już zdarzy sie jak sie zdarzy,
to te tabletki są jakimś rozwiązaniem. Może i nie najlepszym,
ale zawsze jakimś.
chyba za. . . to jeszcze nie aborcja, a też metoda
zapobiegawcza, tak samo jak tabletki anty... każdemu czasem
zdarzy sie coś 'wymsknąć'
tylko to jest to ze nie można na prawdę nie można jej
zażywać za często (1 raz na rok może się zdarzyć nie
częsciej bo moze to mieć poważne konsekwencje łącznie z
bezpłodnością)
Przeciw....
Zawsze byłam za, aborcja itp. do czasu kiedy kolega,
opowiedział swoją historię z życia, jak to matka chciała
się go pozbyć, i ze żyje dzięki ojcu... To dało mi do
myślenia...
Nie mam zdania... Z jednej strony za, bo wtedy można się
pozbyć "kłopotu", a z drugiej przeciw, bo przecież dziecko
można zostawić przy życiu i oddać do domu dziecka...
tzn jako środek antykoncepcyjny nagminnie "bo się nie myśli"
jestem przeciw, ale np jak komuś gumka pęknie czy np brał
antybiotyki i z antykoncepcji hormonalnej nici to ok. a co do
aborcji to jestem za, wszyscy mówią o prawach płodu a nie o
prawach kobiety. z fizjologicznego punktu widzenia ciąża to
pasożytniczy organizm
Odpowiadasz użytkownikowi Katari
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 29 stycznia 2010, 22:46
0
uwielbiam CIé za to i za wiele innych "otwartych toków
myslenia" Sredniowiecze niech ginie
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 29 stycznia 2010, 22:47
Kobieta ma prawo uprawiać seks z każdym, gdzie chce i jak chce
a dziecko ma prawo być zabite, w głowach się wam
poprzewracało od tego równouprawnienia, za swoje czyny trzeba
odpowiadać Idę stąd bo nie
mogę już tego czytać a nie chcę nikogo obrażać
Drogi Muminku nie wiem czy zauważyłeś ale ja napisałam "tzn
jako środek antykoncepcyjny nagminnie "bo się nie myśli"
jestem przeciw", ale są sytuacje gdzie takie prawo powinno być
jak najbardziej na miejscu. "Kobieta ma prawo uprawiać seks z
każdym, gdzie chce i jak chce a dziecko ma prawo być zabite",
gdzie w mojej wypowiedzi jest taka myśl, a co z kobietami
zgwałconymi, albo gdy ciąża stanowi niebezpieczeństwo dla
matki?
Droga Katari moim zdaniem
gwałty lub zagrożenie dla życia matki to tylko argument by
otworzyć furtke dla aborcji, tylko i wyłącznie, oczywiście
pomimo że sceptycznie patrzę na temat aborcji, przychyliłbym
sie do tego by to kobieta cięzarna decydowała czy zaryzykuje
swoim życiem, co zaś do gwałtów to niestety ale nie, myślę
że to kobiety bądź dziewczyny bardzo często same prowokują
do takich sytuacji... prowokują zachowaniem i ubiorem, a jak
udowodnić kobiecie która przychodzi do lekarza że to nie był
gwałt skoro ona tak sądzi, no jak, nie da się i o to się
rozchodzi NIE dla aborcji po gwałcie a ja nie mam nic na sumieniu i
nigdy nie będe miał więc
chyba rozumiesz moją postawe..... STOP ABORCJI...
chyba pomyliles pojecie. Tabletaka wczesnoporonna to nie aborcja.
Zastanawiam sie czy jakby Twoja zona lub dziewczyna ( ktorej
pewnie nie masz, bo z takimi pogladami jak Twoje to...) zaszla w
ciaze przez gwalt to powiedzialbys " masz to dziecko i koniec.
Ono ma prawo zyc, a ty moglas sie tak kusicielsko nie ubierac"
ZASTANOW SIE CZASEM CO PISZESZ BO MNIE WKU RWIAJA TAKIE WYPOCINY
. P.S. Jestes od ksiedza rydzyka czy z LPR-u?
tzn Muminku,że wg Ciebie każdy GWAŁT jest winą kobiety. no bo
zawsze można powiedzieć że to była prowokacja. A spotkałeś
kiedyś choć jedną zgwałconą kobietę, albo w ciąży która
się dowiedziała że dziecko po urodzeniu będzie rośliną?
Zastanawiałeś się nad życiem kiedy patrzenie na własne
dziecko przypomina ci zbrodnie której doświadczyłeś? Nitro ma
racje, nie masz empatii i wyobraźni.
Ja jestem przeciw aborcji i przeciw tabletkom...
Do aborcji żywię szczególną odrazę, od kiedy dowiedziałam
się jak to wygląda...
A co do tabletek wczesnoporonnych - to również jest
zabójstwo... Nie wiem jak kobieta mogłaby żyć ze
świadomością, że zabiła własne dziecko...
Po pierwsze nie pomyliłem pojęć a jedynie zboczyłem z tematu,
to jest moje zdanie i zwisa mi to że wam się nie podoba, a
Tobie nitro jak się nie podoba to nie czytaj, ja nie dyskutuje
nad sensem Twoich wypocin co
Cię tak to zabolało? przykład z życia
proszku nie jestem niedoszłym księdzem a Ty Kasiu któryś raz
z koleji zarzucasz mi że pisze pod publike, mylisz się i to
się nie zmieni, nie zamierzam pisać by Wam się podobało, no
przecież każdy ma prawo mieć własne zdanie więc WARA
odemnie
Katari a gdzie ja napisałem że każdy gwałt jest winą
kobiety? no gdzie? Temat jest bardzo rozległy Ty patrzysz z
jednej strony ja z drugiej, a wyobraźni mi nie brakuje, a
myślisz że jak kobieta podda się aborcji i zabije dziecko to
zapomni o gwałcie
"co zaś do gwałtów to niestety ale nie, myślę że to kobiety
bądź dziewczyny bardzo często same prowokują do takich
sytuacji... prowokują zachowaniem i ubiorem, a jak udowodnić
kobiecie która przychodzi do lekarza że to nie był gwałt
skoro ona tak sądzi, no jak, nie da się i o to się rozchodzi
NIE dla aborcji po gwałcie"