nie tyle co in-vitro a tym że może to pójść o krok dalej,
wiecie daj palec wezmą całą rękę, chodzi o to że człowiek
pod przykrywką mógł by robić coś więcej z płodem, ogólnie
in-vitro nie jest złe ale niech zostanie jak teraz czyli, na
mniejszą skale.
Jakto nasz ksiadz wikary tlumaczyl na religii:
takie dziecko nie bedzie moglo pojsc do nieba bo nie jest ono
poczete jak powinno i nie bedzie miec grzechu pierworodnego..
gadal jeszcze jakies glupoty, ale nie chcialo mi sie tego sluchac
i zaczelem gadac z kolega.. pierdzielil od rzeczy ten ksiadz ale
on mial na wszystko swoje teorie..
Tak i wydaje mi się, że to powinno się zmienić, bo po prostu
wielu chrześcijan może zmienić wyznanie. Te wszystkie
sprzeciwy Kościoła zaczynają wykluczać ludzi, którzy
wierzą, ale Kościół narzuca im inną postawę. Chyba powinno
się dostosować wiarę do dzisiejszych czasów.
Odpowiadasz użytkownikowi XXXX
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 28 czerwca 2010, 22:58
2
dostosowac wiare? wiec mamy wybierac jakich przykazan mamy
przestrzegac a ktore mozna sobie z czystym sumieniem wykreslic?
nikt nikogo nie zmusza do wiary wiec droga wolna. to nie
"sprzeciwy kosciola" wykluczaja ludzi-to ludzie sami odchodza od
wiary bo staje sie dla nich niewygodna. czy te wszystkie "zakazy"
powoduja ze przestajesz wierzyc w Boga czy to po prostu zwykle
lenistwo? wiara jest jak milosc. skoro sie o nia nie dba traci
sie ja. nic nigdy nie ma za darmo. jesli ktos jest ochrzczony nie
dostaje od razu biletu do nieba. trzeba troche wysilku i
poswiecenia.
Mój kolega kiedyś powiedział, że wierzy tylko w to co w jest
napisane, resztę odrzuca, bo jest narzucona przez instytucję
jaką jest kościół. I moim zdaniem bardzo dobrze się
kieruje...
chodzi mi głównie o to, że czasy od średniowiecza się
zmieniły i wzorcem człowieka nie jest asceta. Nie każdy jest
taki jak chce lub nakazuje Kościół. I taki człowiek
'niedoskonały' musi się wyrzec wiary, bo Kościół tego po
prostu nie akceptuje. O to mi chodziło, a nie zmienianie
wszystkiego jak nam pasuje.
A co tak wszystkich na pytania o in-vitro naszło?
Wg Kościoła, dziecko jest owocem miłości dwojga ludzi, a nie
efektem medycznych zabiegów. Uważa że dziecko powinno być
poczęte w sposób naturalny, ludzki.
Jest to w pewnym sensie kwestia moralności. Temat
kontrowersyjny... Postawa Kościoła wobec in vitro naraża na
ogromne dylematy etyczne małżeństwa katolickie. Niestety ...
NIE, NIE, NIE Nikt chyba
widzę, z odpowiadających nie zna kwestii in-vitro.
Chodzi o kwestie tego, czy zarodek jest już człowiekiem, czy
nie, ponieważ metodą in-vitro wiele zarodków jest po prostu
usuwanych i niektórzy to traktują jako ludobójstwo, a inne
twierdzą, że zarodek nie jest człowiekiem tylko czymś, co w
odpowiednich warunkach może stać się człowiekiem. Stąd cała
dyskusja.
Właściwie jest to podobna dyskusja, jak w aborcji, jedni
twierdzą, że można, bo dopiero od pewnego momentu 'to coś'
staje się z zarodka człowiekiem (jak już dziecko ma serce i
występują podstawowe akcje życia) i do tego momentu można
zarodek usuwać. Inni podobnie jak w in-vitro uważają, że
zapłodniony zarodek to życie i trzeba to życie od poczęcia
chronić.
Kościół jest za tą drugą wersją, dlatego jest przeciwny
in-vitro. A dywagacje nt. "czy ma szans pójść do nieba, czy
nie, gdy urodzi się z in-vitro" są po prostu żałosne.
NIE MA takiego przykazania które zakazywałoby metody in vitro
ale ..... sa zasady Jesteś katolikiem ? TO NIM BĄDŹ jak trzeba
a nie jak Ci wygodnie ... dla przyjaźni musimy coś oddać dla
miłości także ... tak samo jest z religią
A czemu kościół nie jest przeciwny ?! Oni wgl tworzą takie
teorie że szkoda gadać. Jak czasem babcia mi prawi kazania to
nie wiem czy się śmiać czy płakać
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 28 czerwca 2010, 23:57
1
czarna przeciez nikt nikogo nie zmusza. nie musisz wierzyc. poki
co Polska jest krajem gdzie wiekszosc to katolicy wiec nawet
politycy nie ustanowia czegos wbrew ludziom.
Sama jestem przeciwna, odkąd się dowiedziałam jak to
wygląda... Rodzice próbujący mieć dziecko metodą in-vitro
chcą mieć idealnego dzieciaka, bez żadnych chorób... Więc
lekarze zapładniają wiele komórek, wybierają najlepszy i
najzdrowszy płód, a reszta? Do kosza. Takie raczej niezbyt
humanitarne, prawda?
Ludzie, żyjemy w XXI wieku. Albo idziemy wraz z technologią,
albo jej unikamy, cofając się. Jak dalej tak będzie, to Polska
będzie po prostu krajem obśmiewanym i tyle...(zresztą teraz
też jest)
Odpowiadasz użytkownikowi Taurus
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): roy3000, 16 października 2010, 14:50
0
aha czyli w Polsce ma być tak jak w filmie "Człowiek demolka"
gdzie kobieta i mężczyzna będą się kochać siedząc obok
siebie a na głowie mieć kask z kablami, bo to tak nowocześnie.
Nie chodzi o to że się cofamy ale z in-vitro korzystały by
osoby które tego nie potrzebują
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.