Pytanie zadał(a) SweetIsabell, 29 grudnia 2010, 19:53
No więc chodzi o mój sen... Może najpierw go opowiem...
Zaczęło się od tego, że byłam w swoim internacie, ale wszystko bylo zupełnie inne (na zewnatrz, bo w środku nie byłam). I koło internatu było boisko i bloki, których normalnie nie ma. Na boisku grało kilku chłopaków. Chyba czterech. Jeden, wysoki, przystojny blondyn, był widocznie poniżany przez reszte. Popychali go, przezywali, czasami nawet bili. W pewnym momencie ktoś kopnął piłkę tak, że przeleciała przez siatkę okalającą boisko i wylądowała koło mnie. Oczywiście chłopacy kazali blondynowi iść po piłkę. Więc wzięłam tą piłkę i poszłam w jego kierunku, żeby mu ją przekazać. Kiedy on zauważył mnie z tą piłką, zatrzymał sie kilka kroków ode mnie. Cały czas patrzył mi w oczy i tak jakby nie mógł się poruszyć, stał taki zapatrzony we mnie i ja w niego. Podeszłam do niego z tą piłką, ale zamiast mu ją dać, to zaczęliśmy rozmawiać, aż w końcu zapytałam, dlaczego daje im się tak poniżać. Powiedział, że nie moja sprawa i ruszył w stronę bloków. Zaczęłam iść za nim. Przyspieszył. Juz miał wejść do środka, ale zawołałam, żeby na mnie poczekał. Poczekał. Tak jakby chciał powiedzieć, ale sie wstydził i miał nadzieję, że jednak to z niego wyciągnę. Kiedy do niego podeszłam, on ruszył dalej. Zaczął wchodzić po schodach, a ja ciągle pytałam go dlaczego, rozmawialiśmy o czymś. Wszedł do mieszkania i mój sen zmienił się. Byłam w swoim dawnym gimnazjum, w szatni przy sali gimnastycznej. Kompletnie nie znałam ludzi tam siedzących. A blondyn leżał oparty o ściane a o niego opierała się jakaś dziewczyna. W jego oczach widać było prośbe o, nie wiem...przebaczenie? Coś jakby niemo prosił, żebym się na niego nie gniewała... Zaczęłam robić mu wyrzuty. A on mi odpowiedział coś w stylu: ''Czy przez to, że jestem nieudacznikiem nie moge mieć dziewczyny?'' i widać było, że czuje się pewnie w towarzystwie, że każdy go lubi, że jest takim ośrodkiem zainteresowań u wszystkich... Tylko na tym boisku go poniżali i w ogóle. A moje emocje? Poczułam się tak jakby zdradzona... Pomimo tego, że wtedy zobaczyłam go pierwszy raz, miałam wrażenie, że ja mu sie podobam tak samo jak on mi, że chce ze mną być... Takie rozczarowanie i jakby niepokój o coś... I cały dzień mnie to trzyma... Co może oznaczać ten sen?? Tylko błagam, bez głupich komentarzy.
Rowniez zgadzam sie z Bombolada
Na ten sen wplyw mogla miec Tw wyobraznia, to co sie ostatnio
dzieje w Tw zyciu, emocje, ktore Ci towarzysza w ostatnim czasie.
Ale ogolnie nie mial on raczej
wiekszego znaczenia.
sen to sen, jakiś "wytwór" wyobraźni, pewna odskocznia od
problemów i świata... nie wierzę, że sny coś znaczą no może jakby choć jeden się
spełnił to bym uwierzyła.
ja tam jednak wierze że sny mają znaczenie, tak sa wytworem
naszej wyobraźni i to własnie jest istotne! myślę ze w snach
ukrywają się nasze podświadome lęki i pragnienia.. ale
myślę że nie ma sensu każdy z osobna zawsze interpretować..
gdybym ja miała to robić to juz dawno wylądowałabym w
wariatkowie. a Twój sen.. może sytuacja tego chłopaka to Twój
stan wewnętrzny może Ty czujesz się poniżana w jakimś tam
sensie, nie możesz się odnaleźć w jakiejś nowej sytuacji?