bardzo fajne pytanie ale nie odpowiem bo mlodzi chlopcy powinni
dziewczyny kochac i szanowac i podrywac bedac takimi jakimi sa.
przynajmniej ja tak robilem za mlodu (...)
a teraz wiem ze mozna tez inaczej i 95% na ten numer poderwac ale
nie tedy droga...
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 08 października 2009, 11:19
0
Paul, ale to tylko odpowiedz na 1. pytanie, a jak z 2.
hm. mnie sie nie da. zonaty. chyba ze kobieta ktora jest bardzo
inteligentna (...) (moja zona skonczyla medycyne prawie 100%
punktow i z przecietna 6.0 - meldujcie sie jak macie lepsze
wyniki) i chce miec dzieci rodzaju meskiego, bo ja mam 2
corki.....tylko.
wyglad i reszta nie jest az tak istotna ale podoba mi sie
penelope cruz i heidi klum.
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 08 października 2009, 13:06
0
czyli podryw "na intelektualistké" zadziala
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): kurekq, 09 października 2009, 05:14
0
A od kiedy to o mądrości decyduje wykształcenie?
Wykształcenie świadczy o papierku, a nie mądrości, a już na
pewno nie tej życiowej...
No lepiej na "na intelektualistkę" niż na pustaka,blacharę (w
stoczni nie pracuje... obróbką blachy się nie zajmuję... ) "Viksiarę", słodką idiotkę,
niezdarę, niunię, tipsiarę itp. itd. można wymieniać w
nieskończoność... :/ blee rzygać mi się chce... dobranoc, z
Bogiem, Peace...
Odpowiadasz użytkownikowi error
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 08 października 2009, 14:51
ok, Paul, na Twoje "specjalne zyczenie :
1. sposobu brak poderwalam
jednego chlopa i juz tak zostal
wiec jedno jest pewne - jaki by to sposób nie byl skutecznym
jest i trwalym
2.a mnie poderwac juz sié nie da za pózno, juz sié oddalam
ale kiedys to róznie bylo. Na pewno nie lapie sié na
romantyczne teksty w stylu "jakie masz namiétne usta", czy
"glébia twego spojrzenia mówi mi wszystko" BLE :/ Na kolezke
tez raczej nie reagowalam (ciagniecie za warkocz i rwanie
kwiatków z klombu). Slamazary i zgrywajacy Einsteina tez nie
mieli szans. Raczej typ pewnego siebie i zdecydowanego faceta
zawsze robil na mnie wrazenie (nie mylic z typem macho lub
gangstera). Taki, który podchodzi i nie mówi "Zatanczysz ze
mná?" tylko "Teraz zatanczysz ze mná"; nie "Mogé postawic Ci
drinka?" tylko "Napijesz sie ze mná." Do tego niech ma wyglád
Kravitza, glos Szymona Bobrowskiego i charakter Bohuna i jestem
JEGO
1. zajmuje się resztą towarzystwa a jego olewam jak się da a
dopiero potem milo zaskakuje chęcią poznania, rozmowy,
spotkania się . zawsze działa
2.tutaj nie ma reguły
1. jeżeli go znam to podchodze i zaczynam rozmowe na temat
miejsca przez który się znamy [np. szkoła] tak chyba
najłatwiej zacząć.
2. w sumie to można mnie poderwać na wszystkie gadki oprócz
chamskich i jakiś przesadnych komplementów. Wole, żeby ktoś
ze mną pogadał i mnie chciał poznać niż mi wmawiał jakie to
mam booskie oczy