Jeżeli miałbyś/miałabyś zdefiniować "życie" osobie jeszcze nienarodzonej, jak byś to zrobił/a ? Jakich byś użył słów żeby określić żywot? Czym według Ciebie jest życie?
wyścig szczurów.. Miejsce, w którym mneijszosc jest normalna..
trudne miejsce.. pelne nienawisci i smutkow.. ale majace w sobie
cos, dzieki czemu i tak chce sie zyc na tym okrutnym swiecie..
ojej, ciężkie pytanie... chyba nie da się zdefiniować tego
tak łatwo... trzeba by spojrzeć z różnych stron - życie jako
istnienie, jako codzienność do rozplanowania, jako realizacja
planów i zamierzeń, jako budowanie siebie i swojego otoczenia,
jako nauka otoczenia... wiele kierunków można by objąć ...
obawiam się, że nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie - zbyt
mało mam jeszcze doświadczeń by mówić o egzystencji w tak
złożony sposób a wszystko co bym tu napisała byłoby płytkie
i bez sensu więc nie zaryzykuję, wybacz. Ale może za parę
(parenaście...) lat wrócę do tego pytania i udzielę
satysfakcjonującej odpowiedzi
Życie? Krótka chwila, której nie da się powtórzyć, by
przeżyć jeszcze raz... Lepiej... Nie można przewinąć go jak
filmu, wrócić do dobrych chwil, tylko trzeba je kontynuować,
być zadowolonym z tego jakie jest.
Jak dla mnie życie to dążenie do wyznaczonych celów.. To
zarówno spełnione jak i niespełnione marzenia. To nasze plany
na każdy dzień z osobna, a chęć ich realizowania jest
właśnie życiem.
Życie, gra w której nie ma zapisu, miejsce gdzie doświadczenie
pojawia się po momencie w którym było potrzebne, świat w
którym za gram szczęścia płacimy wysiłkiem i wyrzeczeniami,
gdzie to ci "inni" są tymi "normalnymi" a masami rządzą
słabi...
Chcesz tutaj ? Poważnie ? Musisz mieć nieźle na*rane w
głowie...witaj w paczce sadomasochistycznych wariatów...
Wiesz co, powiem ci jedną prawdę: Umiesz liczyć, licz na
siebie...
A teraz do dzieła...Może kiedyś się spotkamy...
Daj mi trochę swojego optymizmu...
Po pierwsze, zapytał bym czy jest osobą wytrwała i odporną na
ból... jeśli tak to zapraszam, bo najgorsze wytrzyma... a może
i przyjdą dobre chwile...
w kilku słowach... ?
Syf, ból, upokorzenie, szczęście, nienawiść, zagubienie,
brak wartości, samo zatracenie...
Odpowiadasz użytkownikowi error
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): czarnaowca, 08 czerwca 2010, 20:26
0
Właśnie. Dodatkowo je sobie utrudniamy myśleniem, że jest do
kitu. Pozytywne myślenie naprawdę pomaga.
Moim zdaniem życie jest dodatkowo jeszcze testem - dobrze
przeżyją je tylko najwytrwalsi
spokojnie zostaw nerwy na potem,
jeszcze wiele lat przed Tobą, skąd tyle pesymizmu?
pytanie ciężkie... życie to splot wydarzeń, niewyjaśnionych
okoliczności, ból, łzy i cierpienie jako nieodłączne
elementy, ale jest też szczęście, czasem krótka chwila,
która napawa optymizmem, ale warta zapamiętania.
Odpowiadasz użytkownikowi xyz
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Gandzia0213, 08 czerwca 2010, 18:29
0
no to młody człowieku sznurek i heja, piszesz,że lepiej od
razu umrzeć - to dopiero jest dla mnie nonsens. Jakoś jeszcze
żyjesz, więc musi Cię coś kręcić w tym Twoim życiu, więc
nie pisz głupot i nie mów, że lepiej jest umrzeć ....
życie - pasmo wielu nieprzewidywalnych chwil, lecz nigdy nie
wiesz która z nich będzie najważniejszą i najszczęśliwszą.
Dlatego właśnie warto żyć by je odkrywać