Spotkaliście się może z taką sytuacją, że zaczynacie chodzić z chłopakiem/ dziewczyną... Czujecie, że to właśnie TA osoba i nagle on/ ona Wam wyznaje: ,,Jesteś fajną dziewczyną/ chłopakiem, ale niestety nie masz kasy" po czym kończy znajomość jakbyś dla niej/ niego nic nie znaczył/ła... Jakbyście się zachowali w takiej sytuacji? Co byście czuli? Co byście dalej zrobili?
Czy kasa naprawdę tyle znaczy dla ludzi???
Czy patrzycie na pozycję materialną partnera/ partnerki czy też na uczucia i relacje?
Zgadzam sie Mateuszem, pieniadze sa potrzebne w zyciu, ale to nie
jest najwazniejsza rzecz na swiecie.. A po takim wydarzeniu
zastanowilbym sie, dlaczego bylem az taki slepy..
nigdy nie zwracalem i nie zwracam uwagi na to czy moja partnerka
wzglednie przyjaciel/przyjaciolka ma kase. wazny jest czlowiek a
nie jego/jej pieniadze.
a czy na mnie tez tak patrzono ? mam nadzieje ze nikogo nie
interesilo to co mam w portwelu.
ci co lecą na kasę w tym wieku to później dostaną cios z
pięści od życia jak przy stawce 1100 na rękę będzie trzeba
opłacić dom, czynsz, furę i dziecko zamiast sobie kupić
okulary z Dior'a
gdyby mi się coś takiego przydarzyło to powiedziałbym tej
osobie "jesteś do szpiku kości zepsutą gnidą, giń w piekle
bez kasy." To jest paskudne jeśli ktoś patrzy na stan portfela.
niestety świat jest tak ustawiony, że pieniądz jest niezwykle
ważny, niby "szczęścia nie daje", ale bez niego trudno
żyć...
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że się nie
znajdę.
Albo ktoś szuka jakiegoś dobrego spędzenia czasu,
współodczuwania itd. albo sponsora. To tylko zależy od
intencji. Myślę, że nie ma ludzi, którzy patrzą tylko na
kasę, mogą patrzeć u konkretnego człowieka tylko na kasę,
ale nie ogólnie u wszystkich, każdy chyba szuka jakiejś
bliskości, ale również i pieniędzy.
coś w tym jest..byłam raz w odwrotnej sytuacji on nie miał za
dużo kasy mi to oczywiście nie przeszkadzało. ale on nie
mógł tego znieść ze nie moze zapraszać mnie na kolacje, do
kina i takei tam. choć fajnie mi z nim było przez takie
ciągłe poczucie "niedopieszczania" mnie przez niego
(oczywiście w jego mniemaniu) było jakoś dziwnie.:/
ja zazwyczaj mam tam, że to ja mam kasę a moi partnerzy mają
jej mniej, i zazwyczaj po pewnym czasie mnie zostawiają bo
uważają że nie mogą mieć bogatej panny, trochę to głupie,
ale czasem kasa się przydaje
Pieniądze szczęścia nie dają ale wpływają na wszystko, co
szczęście daje. Moim zdaniem mówienie że pieniądze nie są
ważne jest niepoważne. Sama mam dobrą sytuację i nie musze
się martwić kredytem - dzięki swoim zarobkom udało mi się
zaoszczędzić na własne mieszkanie. I to daje spokój, a
zamiast kredytu kupuję sobie to, na co mam ochotę.
Odpowiadasz użytkownikowi DorotaDori
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.