Przepraszam, że to takie długie, streściłam najbardziej jak się dało.
(z góry uprzedzam, że to pytanie o chłopaka)
No więc, kiedyś na ognisku poznałam pewnego chłopaka, starszego o 3 lata. Świetnie się dogadywaliśmy, a znajomi "na dzień dobry" chcieli nas "wyswatać" no więc dla śmiechu zachowywaliśmy się wtedy, jakbyśmy byli parą. Następnego dnia przyszedł do mnie, dosyć długo rozmawialiśmy i dowiedziałam się wtedy, że dosyć daleko mieszka. Zapytał mnie czy chcę z nim chodzić, a ja się zgodziłam, bo pomyślałam, że pomimo dzielącej nas odległości warto przynajmniej spróbować. No i wszystko było świetnie, po prostu jak w jakiejś bajce. A potem nagle straciliśmy kontakt. Nie odbierał telefonu, nie odpisywał na nk, (chociaż był widoczny) i to trwało ponad 3 miesiące. jak dla mnie wszystko było już skończone smutno mi było, ale co poradzić? Dałam sobie z nim spokój, przestałam do niego pisać. No i wtedy spotkałam chłopaka, którego nie widziałam od bardzo dawna, a kiedyś mi się podobał. Myślałam wtedy o tym, jak o zwykłym zauroczeniu. Ale potem dowiedziałam się że mu "wpadłam w oko". Pisaliśmy czasem na nk, gg rozmawialiśmy na przerwach w szkole. No i wtedy walentynki. Pomyślałam że to święto przynajmniej raz się przyda, i dałam mu kartkę. Dopiero pierwszego dnia ferii domyślił się, że to ode mnie, (wiem, bo mi jego sis pisała na nk). A on na ferie wyjechał.
Wtedy ten chłopak z którym spotykałam się wcześniej przyjechał na ferie do babci. Na początku nie chciałam z nam rozmawiać, ale potem musiałam (bo zabrał mi moją ulubioną czapkę i chciałam ją odzyskać). Kiedy i ją wreszcie oddał odwróciłam się na pięcie i przez ramię rzuciłam "to cześć". Spytał czy jestem na niego zła odpowiedziałam ze tak i powiedziałam dlaczego. Wytłumaczył się z tego, że się nie odzywał i przepraszał mnie kilkakrotnie a potem zadał to samo pytanie co wcześniej a ja powiedziałam, że jeszcze trochę tak. Mieliśmy spotkać następnego dnia, ale coś mu wypadło i musiał wrócić do domu. Od tego czasu minął tydzień. Bardzo możliwe, że przyjedzie pojutrze, a ja nie wiem, co mam zrobić, bo było po nim widać, że on chce, żebyśmy nadal byli razem, i ja też tego chce, a i jeszcze ten drugi chłopak podobno (wiem od jego siostry) chce mnie zapytać, czy chcę z nim chodzić. No i co mam zrobić? Wiem, ze to trochę długie i przypomina scenariusz z jakiejś komedii romantycznej, doradźcie mi co zrobić, żeby zakończyło się happy endem.
żeby nie było wpadł w dosyć poważne kłopoty. A jeszcze
kiedy to mówił powiedziałam mu że nie mam zamiaru mu
wierzyć, a wtedy jego ciotka która akurat tamtędy
przechodziła wtrąciła nam się i to potwierdziła no więc to
chyba raczej jest prawda.
tak, czasem piszę opowiadania, mogę ci na PW wysłać link jak
chcesz. A co do tej opowieści dam wam znać jak się skończy.
Tylko że póki co, nie mam pojęcia co zrobić
maria zaała bardzo dobre pytanie. dlaczego on sie nie
odzywał bo postapił bardzo
nie halo i na twoim miejscu bym sie wypieła na niego tak jak i
on to zrobił. aczkolwiek nie znamy sytuacji dokładnie i nie
znamy powodów dla których on sie nie odzywał a to może dużo
zmienic. więc czekamy na twoja odpowiedz
i faktycznie zadawałam sobie to samo pytanie przez cały ten
czas, doszłam do wniosku, że coś musi się za tym kryć, bo
jeśli chciałby po prostu wszystko skończyć zapewne
postawiłby sprawę jasno, a ja też wolałabym wiedzieć na czym
stoję, a że się tak zachował mnie to też zastanowiło.
Wg mnie to wszystko jest toksyczne. Jak ten niby Twój chłopak
sie nie odzywał to o jakimkolwiek uczuciu nie ma mowy. A jeśli
będziecie się widywali kilka razy do roku... no to wiesz.
Lepiej bądź z tym, którego można kontrolować . Hah, ale oczywiście najważniejsze
jest uczucie, nie można go zmienić od tak. Zatem możesz (ale
nie musisz!) wybrać tego, którego tak naprawdę kochasz, ale
pamiętaj, że związek to są dwie osoby, a nie Ty i
czekanie. Życzę więc
happy endu.
Drogaaa KlaudyyyS, jeśli masz wybór, to wybierz tego, który
blisko mieszka. Ze związkami na odległość są problemy.... A
poza tym on może coś kręcić a nie można sobie pozwolić
żeby facet Cię olewał ! Wybieraj tego drugiego
zapomniałam dodać, że ten który "bliżej mieszka" jest z domu
dziecka, normalnie mieszka w miejscowości dużo dalszej niż ten
pierwszy :/ i sam nawet nie wie, jak długo będzie w okolicy
więc odległość raczej nie ma
tu nic do rzeczy
i tu mam problem, bo tego nie wiem chociaż na pozór wydaje się szczery i to tłumaczenie też
takie złe nie było bo się pokrywało z niektórymi faktami, a
i tak sama nie wiem...
Czarna ma racje tamten pierwszy moze cos kręcić :/ nie odzywa
sie tyle czasu a teraz chce niewiadomo czego :/
mysle że powinnaś dać szansę tamtemu drugiemu
klaudyyyS - sorry to bylo troche ironicznie. daj sobie spokoj z
tym pierwszym chlopakiem. jak cie raz wykiwal to powinno ci
wystarczyc. a moze ten drugi okaze sie fajnym facetem.
co do tego pierwszego, to wpadł w takie kłopoty, że siedział
na NK czy tam na GG, i nie mógł odpisać? to co mu palce
poucinali Mafia go ścigała i
powiedzieli że do każdego do kogo napisze przyjadą ? Sorry,
ale dla mnie to się na prawdę nie trzyma kup y, no i to, że
nie odzywał się, a jak przyjechał to kłopoty się skończyły
i już wszystko OK? Pewnie jak pojedzie spowrotem znowu wpadnie w
te swoje kłopoty A może te
kłopoty mają imie ? I to może nawet żeńskie? Jak
większość, popieram wybór tego drugiego. Jemu wydaje mi się
że zależy bo rozmawia o tym z siostrą, radzi się żeby
wszystko wyszło OK. Stara się! A tamten olewa
staranie i olewanie. Ja wybieram staranie czyli number 2
no tak myślałam, ale potem się okazało, że na nk był tylko
chwilę, bo sprawdzał wiadomości i zaraz potem wychodził na
trening, a że ja właśnie wtedy się logowałam to widziałam,
że był i to mnie zdziwiło. Ale się potem wytłumaczył, a
wiem, że trenuje siatkówkę no to chyba mówił prawdę.
Odpowiadasz użytkownikowi KlaudyyyS
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): comandante, 27 lutego 2010, 09:22
0
hahaha. boże. trenuje siatkówke 24/h !? I nie mógł odpisać
do "ukochanej" ? haha sorry. nie przemawia to do mnie. Wejście
na NK i sprawdzenie wiadomości trochę trwa, ale napisanie
choćby głupiego "cześć co tam u Ciebie" trwa krócej. Albo
napisanie, że nie będzie mógł pisać. Innaczej. Droga na
trening też mu troche zajmuje. Może by tak SMS do ukochanej ?
NIE WIERZE, ŻE PRZEZ 3 MIESIĄCE NIE MÓGŁ ZNALEŹĆ DOSŁOWNIE
MINUTY ŻEBY NAPISAĆ.
no właśnie o to chodzi (a co do siatkówki, treningi ma 2 razy
dziennie)
Odpowiadasz użytkownikowi KlaudyyyS
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): comandante, 27 lutego 2010, 09:47
0
jeśli ma treningi 2x 12h to go wytłumacza, ale jeśli nie to
mógł w każdej wolnej chwili napisać.
Odpowiadasz użytkownikowi comandante
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 27 lutego 2010, 10:00
0
KlaudyyyS, czemu "na gwałt" starasz się bronic tego
pierwszego Odniosłem takie
wrażenie, bo jak ktoś napisze coś negatywnego na jego temat,
Ty zaraz go bronisz jakimiś argumentami... No sorry, ale przez
6480 godzin nie miał nawet jednej minut, aby napisać To jest bardzo dziwne.... Co do
kłopotów-każdy jakieś ma. PEACE
Zdecydowanie wybierz tego drugiego, ten pierwszy pokazał ile
naprawde dla niego znaczysz. Każdy pretekst jest dobry, by się
wymigać Ale przynajmniej
widać, że na Tobie temu drugiemu zależy i coś znaczysz dla
niego.
Comandante poruszył bardzo ważną kwestie: Jakby kochał, to w
środku nocy by odpisał. To trochę kwestionuje prawdziwość
jego uczucia...
Olej ciepłym moczem pierwszego, spróbuj z tym drugim. Over
Odpowiadasz użytkownikowi czarnaowca
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): comandante, 27 lutego 2010, 15:48
0
o właśnie o to mi chodziło ale ty to ładniej w słowa
ubrałaś i zobrazowałaś jak
dla mnie to on ma tam jakąś na stałe, a KlaudyyyS jest tylko
po to, żeby mu się nie nudziło jak przyjeżdża do babci czy
gdzie to tam Jeśli wybierasz
między tymi dwoma to albo drugi albo żaden z nich. Pierwszy
kategorycznie odpada. Amen.
Pierwszego kopnij ze tak powiem w dupę, jakiś cwaniak,
niepoważny i w ogóle coś ściemnia. Nie odzywał się 3
miesiące? matko jakiś pustak czy jak?! trudno pewnie, ale weź
go olej i bierz się za drugiego
powodzenia
Ooo, ja wiem o co wtedy chodziło, bo przecież obu ich znam..
Wybierz Arka, czyli tego drugiego przynajmniej raz w życiu mnie
posłuchaj Przecież Krzysiek
(ten pierwszy) to kretyn, on cię normalnie olał Arek się w tobie zabujał,
przecież już wszyscy w szkole o tym wiedzą
Odpowiadasz użytkownikowi Zrozpaczona
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 28 lutego 2010, 14:42
0
"już wszyscy w szkole o tym wiedzą" no to pocieszy£as
kolezanké
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Zrozpaczona, 28 lutego 2010, 14:44
zwiazki na odleglosc nie maja sensu
no, chyba ze sie ma meza ktory ma taka prace ze musi wyjezdzac
ale to jest inna historia, bo wtedy znacie sie kupe lat i macie
do siebie zaufanie
ja na twoim miejscu nie kupowala kota w worku
bierz pewniaka
i pamietaj, na jlepsza na stara milosc jest nowa!
ehhh, no bo dałam sobie całkiem spokój z tym pierwszym,
zapytana kiedyś przez koleżankę czy nadal z nim chodzę
powiedziałam krótko, że nie i zakończyłam temat,
Dowiedziałam się potem że on, zapytany o to samo, kilka dni
wcześniej przez naszą wspólną znajomą, odpowiedział
dokładnie to samo, nie chciał o tym rozmawiać. A co do tego
drugiego, po feriach dowiedziałam się że złamał nogę, nie
było go kilka dni w szkole, więc nie miałam nawet jak z nim
pogadać. Kiedy wrócił niedawno do szkoły, w ogóle się do
mnie nie odzywał, nie mam pojęcia czemu, i tak od kilku dni
nawet nie mówi mi "cześć"
Odpowiadasz użytkownikowi KlaudyyyS
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.