Zaczęło się to z półtora roku temu. Moja przyjaciółka zaczęła zdrowo się odżywiać, prowadzić zrowy tryb życia. Jej celem było zrzucenie kilka kilogramów. I udało jej się. Jest chuda, nawet powiem że bardzo chuda. Dalej zdrowo się odżywia, biega itp. Problem polega na tym, że ona albo nie widzi tego, że schudła albo udaje. Każdy jej mówi że jest chuda, ale ona twierdzi że nie. Uważa, że dalej jest gruba. I tak jest od jakiegoś roku. Bardzo często w towarzystwie mnie i jeszcze dwóch przyjaciółek wspomina o swojej wadze. My nie należymy do grubych, ale widać, że to ona jest najchudsza. Jak jej dac do zrozumienia, żeby przestała tak mówić? Przecież ona czasami może nieświadomie skrzywdzić kogoś, mówiąc o swojej wadze przy kimś grubszym. Jak się zachowywać, gdy zaczyna tak mówić??
Hmmm... Wygląda mi to na klasyczny początek anoreksji... Tu
rozmowa nie pomoże. Tu psycholog ewentualnie psychiatra
potrzebny. Jeśli zależy Ci na przyjaciółce, to zacznij
działać. Im wcześniej zacznie się leczyć tym lepiej dla niej
i dla jej organizmu- zanim choroba zacznie go wyniszczać...
Odpowiadasz użytkownikowi agulka66623
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 25 czerwca 2010, 20:37
Daj mi do Niej kontakt a sprawa sie rozwiąże xDD nie no.. tak
jest bardzo często że człowiek nie zauważa że osiągnął to
co planował jedzie dalej, takie jakby uzależnienie.. wiem coś
o tym ale tak juz jest..
No to za ciekawie nie jest...trzeba się zdrowo odżywiać,
ruszać itd. ale niech to będzie na zdrowych zasadach. Może
zrób coś w stylu, mówienia, że Ty sama jesteś za chuda i
powinnaś przytyć, po tym porównajcie swoje wagi i jak wyjdzie
że jest lżejsza to może sama coś zrozumie...? Nie
wiem..łatwo się radzi, ale ciężej wykonać. A większość
psychologów i psychiatrów jest, za przeproszeniem do du.py(nie
ujmując niczego przyszłym psychologom: Mari i Proszkowi).
Po prostu jej powiedzcie, że jest już wystarczająco chuda i
jeśli chce, to niech sie dalej odchudza, ale niech nie mówi o
tym nikomu, bo może nieświadomie kogoś skrzywdzić. Niech
lepiej pomyśli o innych.
U mnie w klasie jest tak samo. Najszczuplejsze dziewczyny
uważają, że ledwo w drzwiach się mieszczą. Zwykle takim
mówię, że jak chce się nad sobą tak żalić to niech idzie
do kogoś, kto będzie chciał tego słuchać lub jak tak mówi
to po prostu idę jak najdalej mówiąc, że nie chce mi się
słuchać tych bzdur.
Najmij jakiegoś kumpla, żeby jej powiedział, że jest
strasznie chuda, a chłopcy wolą "kobiece kształty" Niby nic, a jednak do wielu
dziewczyn trafia opinia chłopaka
a może po prostu gada tak bo potrzebuje zapewnienia, że
wszystko z nią w jak najlepszym porządku ? ; nie wiem .
może po prostu powiedz jej, żeby ogarnęła dupę, nie wiem . -
co poniektórymi trzeba "potrząsnąć", żeby dotarło.. xd
Często zwykła rozmowa nie pomaga, bo człowiekowi słowa
"wylatują" z głowy i nie pamięta co mówił/obiecywał
wcześniej. Najlepiej użyć drastycznych środków. Pokaźcie
jej jakie mogą być skutki tego wszystkiego, np. niech obejrzy
surrealistyczny film w stylu "co by było gdyby... i jakie są
tego konsekwencje?" lub wyślijcie ją do psychologa.... Jeśli
nic nie pomoże, udawajcie, że gdy ona nie zmieni swojego
podejścia do samej siebie, to przestaniecie do niej się
odzywać. Niech poczuje co może stracić, gdy się nie zmieni
albo każcie się jej odchudzać jeszcze bardziej. Czasami mózg
człowieka działa "na opak" i zrobi wszystko, by było
odwrotnie. Zależy jaka ona jest... Nie wiem....
Nie wiem jak zachowuje się w domu, ale w towarzystwie moim i
przyjaciółek często właśnie wspomina o wadze. Próbowaliśmy
jej wmawiać że jest już jak kościotrup, każdy jej to mówi,
a ona się uśmiecha, mówi a gdzie tam i przestaje tak mówić,
ale na drugi dzień znowu to samo. Już nie wiem co mamy robić.
Ignorowałyśmy jej uwagi, ale na nic.
Odpowiadasz użytkownikowi edyta18
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.