Co zrobilibyście jesli wasze nastoletnie dziecko, wychowujące sie w rodzinie katolików powiedzialo wam ze nie wierzy w boga i nie chciało chodzić do kościoła.? zmusilibyście dziecko do wiary i uczęszczania do kościoła wraz z całą rodzina czy zaakceptowalibyście to i dali mu wolną rękę.?
Zmuszanie nastolatków do czegokolwiek to jedna sprawa - jest
niehumanitarne, odnosi odwrotny skutek, to znaczy będzie coraz
większy kłopot, rozumie to wielu ojców.
Katolicyzm to druga sprawa – kościół uczy zabobonnie, też
zaczyna to rozumieć coraz więcej polaków.
Wiara w Boga to trzecia sprawa – moimi świętościami są
jedynie sam Pan Jezus i Pismo Święte – nic i nikt inny. W
związku z tym zaimponowała mi bardzo ostatnio „ona”: http://www.kazdystudent.pl/
Zapraszam i życzę powodzenia
Yhh np Ja
ochrzczona , u komunii byłam...u bierzmowania... Ale Kościół
mnie wręcz że parzy Ja w
to nie wierzę... Moim zd. to wymysł aby ludziom sie nie
nudziło i w razie czego by się bali... Pss
Czemu ma służyć zmuszanie kogoś do wiary? Czy to coś nam
da...bądź zmieni ? Chyba tylko to, że zabierze nam czas i
nerwy
To wszystko jest praktycznie do kitu, ale łatwo można to
załatwić używając perswazji (łoooł jakie słownictwo)
Jeśli to nie pomoże nie należy zmuszać... Samo w końcu
zrozumie, że źle postępuje lub ujrzy w końcu, że ich rodzice
wierzą a jeśli dziecko nie chce miec problemów z rodzicami to
samo przyjdzie, przeprosi i pójdzie w końcu do kościola
Taaa bo żyjąc wedle siebie i swych przekonań postępuje
niezmiernie źle i należy mu wyperswadować "nawrócenie" na
katolicyzm...
Chodzę do kościoła więc jestem Chrześcijaninem, czasem też
stoję w garażu więc jestem samochodem...
to juz zalezy od tego czym jest dla ciebie wiara.. jezeli jest to
dla ciebie coniedzielne chodzenie do kosciola, kleczenie,
wstawanie itp. zakonczenie mszy i wrocenie do codziennosci to
jest to cos bez czego morzna sie bez problemu obejsc.. a jezeli
wierzysz na prawde w Boga i w to co jest zapisane w pismie
swietym i wiesz ze oddanie Bogu zaowocuje swietlana przyszloscia
to trudno aby bylo ci obojetne czy twoje dziecko uwierzy czy
nie.. no chyba ze los dziecka cie nie interesuje... wiec to juz
kwestia czy wierzysz czy bezmyslnie "praktukyjesz"...
Jak oznajmiłam starym, że nie chcę chodzić do kościoła, to
powiedzieli, że nic do gadania nie mam, bo jestem ochrzczona i
do kościoła mam chodzić. Mam prawo wybory.. I jak im to
powiedzieć?! =/
mialem znajomych ktorzy MUSIELI chodzic do kosciola a jednak tam
nie trafiali wychodzili z domu i
szli w swoja strone... albo daj im biblie i spytaj gdzie tam
pisze aby chodzic do kosciola a
tak na serio to co rodzice zrobili dla ciebie abys uwierzyla bo jak ktos nie wierzy to co msza
ma dla niego zrobic bo ksiaz
raczej nie mowi na mszy o bledch teorii ewolucji lub o
znaleziskach potwierdzajacych historie biblijne..
Nie wiem dokładnie i nie potrafię się do końca postawić w
takiej sytuacji. Niemniej jednak jak się chrzci dziecko to
przysięga się że będzie się je wychowywać w wierze
chrześcijańskiej. Tak więc zalicza się do tego chodzenie do
kościoła w święta: "Dzień święty będziesz święcić". -
Czytaj chodzenie do kościoła w niedzielę. Moim zdaniem wiara
jest potrzebna i było by bardzo nie fajnie jeśli nie udało by
mi się wpoić wiary katolickiej, która jest częścią naszej
kultury. Prawda jest taka że jeśli nie będziemy trzymać się
swojej wiary i kultury to zostaniemy zdominowani przez inną.
zmuszaniem do wiary mozna ja tylko obrzydzic czlowiekowi...
staralabym sie wychowywac w (mojej) wierze ale na pewno nie
zmuszac do niej zwlaszcza kiedy dziecko byloby juz na tyle
dojrzale, ze mogloby samo decydowac o tym w co i kogo chce
wierzyc
Jeśli zadeklarowałoby mi, że nie wierzy w Boga, to przecież
siłą do kościoła nie zaciągnę, ani z domu z tego powodu nie
wyrzucę...
Gorzej, jakby zadeklarowało, że chce służyć szatanowi...
W zyciu nie zmusilabym swojego dziecka do wiary...zreszta nie
tylko swojego dziecka - nikogo
To jest indywidualna sprawa kazdego z nas...czy wierzy,czy
nie...
Suzz: Jest wolność wyznania Religii, nie można nikogo zmuszać
jeśli nie wierzy to jest jego indywidualna sprawa, jeśli nie
chce chodzić do Kościoła to jest problem, jeśli ten ktoś ma
12 - 18 lat to może być taki dziwny okres dojrzewania, że
dzieci się buntują etc. Więc podchodzić do tego delikatnie
może mu kiedyś przejdzie. Pozdrawiam, i mam pytanie czy to
dziecko słucha Metalu, lub tego typu muzykę ? Odprawia czarne
mszy ? Rytuały ?
Nie! no co ty... słucha(m) rocka i punka ale zadne z takich i
nie wiem moze sie nie znam ale w wieku 12 lat chyba można juz
decydować o swoim zyciu...przeciez czlowiek w tym wieku juz wie
co robi
nastoletnie w sensie dwunasto- czy czternasto- mia£oby
obowiázek dalszego uczészczania, ale szanowa£abym nadal jego
argumenty i powiedzmy nie naciska£abym na uczestnictwo w
sakramentach. W pe£ni stara£abym sie wyjasnic jakie sá minusy
jego decyzji, i ze za przeproszeniem moze sobie "kuku" zrobic na
przysz£osc, które bédzie musia£ nadrobic w przysz£osci.
Jesli jednak dziecko bédzie mia£o wiécej lat, i bédé
wiedzia£a, ze mysli rozsádnie to absolutnie nie bédé wchodzic
w drogé. Co najwyzej bédé próbowa£a nakierowac je na inne
tory wyboru moze religii która bédzie odpowiednia i zgodna z
przekonaniami mojego dziecka.
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.