no a co mam sadzic o afrykaninie ktory jest muzulmaninem ?
przeciez to jego bracia w wierze to nic dziwnego ze poparl swoich
wspolwyznawcow. a to ze to nietakt z jego strony wzgledem jedynie
95 % amerykanow to nie ma dla niego znaczenia.
a co robi pis i kaczynski pod krzyzem ? podjudza ludzi do
wysmiewania wiary i wzajemnej nienawisci. ja czuje sie tak samo
upokorzony jak amerykanie przez swojego prezydenta. kaczynski
wysmiewa moja wiare i co mam zrobic ? pojsc i mu przy..
nobla niech pisiorowi dadza. burak osama tez dostal.
Nie przeszkadza mi to. Każdy ma swoją wiarę(lub jej brak),
która uważa za słuszną.. i jeżeli mają duchową potrzebę,
by akurat tam stał meczet to większych przeszkód moim zdaniem
nie ma.
nie mam bladego pojęcia o co w tym chodzi, nie znam się na
polityce, tym bardziej Ameryki, ale mój men jest chamem
eeh.. nie od dziś istnieje coś zwanego tolerancją religijną.
każdy człowiek ma równe prawa, m.in. do praktykowania swojej
religii. jeśli określona liczba wyznawców pragnie, by w
jakimś miejscu powstała świątynia, to nie mam nic przeciwko,
szczególnie, jeśli nie dotyczy mnie to bezpośrednio
[pośrednio też nie] [ee wnioski oparte na wypowiedzi Obamy, a
jako że nie mam ochoty zagłębiać się w myśli 53 %
nowojorczyków temu przeciwnych to... ]
każdy pomysł ma swoich przeciwników, jak również osoby,
które go popierają. a ja nie mam zdania na ten temat.