Pytanie zadał(a) GosiaczekOsa, 17 lutego 2010, 17:30
Wasz znajomy/a prosi Was o pomoc w wyborze. Chce wybrac partnera na ca£e zycie ale nie moze sié zdecydowac którego/którá. Waha sié miédzy zwiázkiem pe£nym mi£osci ale w skrajnej biedzie A zwiázkiem bez mi£osci ale w bogactwie i przybytku. Którá opcjé poradzicie ?? Nie ma mozliwosci wyboru posredniej. Jak uzasadnisz mu/jej swój wybór ??
Zgadzam się z Karmelkiem... W końcu, można mieć wszystko, no
prawie, bo miłości, takiej prawdziwej, nie da się kupić... I
co mi z tych wszystkich bogactw
Nic... w końcu znudziłoby mi się życie w samotności... Nie
miałbym się z kim cieszyć i martwić ze wzlotów i upadków...
To byłoby hłupie życie..
niby racja, że bez miłości nie ma związku i przyszłości.
Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich jest zbyt
ciężko i trudno. Nie jest tak pięknie i kolorowo mając kogoś
obok, a będąc uczestnikiem wyścigu z czasem i wyścigu o
pieniądze.
Szczerze to nie mam pojęcia co bym poradziła, trudna sprawa,
bardzo trudna. większość i tak pewnie napisze, że miłość i
bieda, tylko pytanie, czy tak żyjąc też się nie zwariuje?
goniąc za czymś będzie się z sobą na dobre i na złe?
nie wiem.
A co z tego, że będziesz miała 40' calowy LCD 5 hektarów
ziemi, 7 samochodów basen jak stadion, garaż jak lotnisko
wieżowiec zamiast domu i ubierała się w najlepsze markowe
ciuchy, skoro wrócisz do tego domu a tam pusto, tylko
służąca... kładziesz się do tego wielkiego wyra i nawet nie
masz się do kogo przytulić ludzie mówią, że Cie lubią i
kochają a Ty zastanawiasz się czy mówią o Tobie czy może
raczej o Twoich pieniądzach... ? nie będziesz mogła sobie
znaleźć faceta i mieć pewności, że kocha CIEBIE...
miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, wybacza...
sił dodaje, cuda działa...
Dzięki niej, jeśli jest prawdziwa można góry przenosić...
Ja zdecydowanie doradził bym i wybrał miłość w biedzie...
A co z tego, że będziesz miała 40' calowy LCD 5 hektarów
ziemi, 7 samochodów basen jak stadion, garaż jak lotnisko
wieżowiec zamiast domu i ubierała się w najlepsze markowe
ciuchy, skoro wrócisz do tego domu a tam pusto, tylko
służąca... kładziesz się do tego wielkiego wyra i nawet nie
masz się do kogo przytulić ludzie mówią, że Cie lubią i
kochają a Ty zastanawiasz się czy mówią o Tobie czy może
raczej o Twoich pieniądzach... ? nie będziesz mogła sobie
znaleźć faceta i mieć pewności, że kocha CIEBIE...
miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, wybacza...
sił dodaje, cuda działa...
Dzięki niej, jeśli jest prawdziwa można góry przenosić...
Ja zdecydowanie doradził bym i wybrał miłość w biedzie...
Odpowiadasz użytkownikowi error
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 17 lutego 2010, 21:16
0
error ma rację. Jak potem można spojrzeć w oczy własnych
dzieci wiedząc, że nie kocha się ich ojca, a wyszło się za
niego wyłącznie dla kasy?
Ja bym wybrała Miłość i biedę, bo w życiu się może wiele
rzeczy zdarzyć, los może się odwrócić i będzie znacznie
lepiej. Nie wiem dlaczego to pytanie tu trafiło, bo według mnie
odpowiedź jest tylko jedna. I mam nadzieję, że nie tylko ja
tak sądzę.
Odpowiadasz użytkownikowi Eva145
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 17 lutego 2010, 17:58
0
Mówisz, ze los sié potrafi odwrócic i przyniesc bogactwo...
ale przeciez mi£osc tez potrafi przyjsc z czasem... A czy
prawdopodobienstwo wygranej w totka nie jest mniejsze niz
rozkochania kogos w sobie
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 17 lutego 2010, 21:20
0
gosiu tyle tutaj wyjść ile sytuacji poglądy są podzielona, a każdy ma
inne zdanie i rację. I nikt tu sie nie myli. To jest temat rzeka
można się wypowiadać bez końca i zawsze znajdzie się jakieś
ale
Wybrałabym miłość. Wiem o czym pisze. Jakoś umiem wytrzymać
różne warunki, ale nie załamanie psychiczne spowodowane
odtrąceniem przez innych ludzi, a tym bardziej przez miłość.
hmm..bez miłości, ale w bogactwie Jak będą małżeństwem, to znajomy/a wynajmie płatnego
mordercę, żeby zabił małżonka/ę. Jak już go/ją zabije, to
znajomy/a oskarży tego mordercę. On pójdzie za kratki, a
znajomy/a dostanie majątek. Jak będzie miała/miał ten
majątek, to wróci do osoby, którą kocha i będą kochającym
się i bogatym małżeństwem
ach..te moje pomysły xD
Odpowiadasz użytkownikowi klaudag
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): agulka66623, 17 lutego 2010, 19:44
Moim zdaniem bogactwa można się dorobić, z miłością już
nie jest tak łatwo, trochę racji jest w tym, że może
przyjść z czasem, ale nie w każdym przypadku jest to
możliwe... A po co się zmuszać do czegoś, czego się nie
czuje Dla mnie to bez sensu
w takich sprawach ja bym nie doradzał to jego / jej życie i nie mam
zamiaru ingerować w takie sprawy i każdy ma swój rozum i wie
co dla niego jest lepsze.. decyzja należy do niego/ niej ..
ja bym radziła wybrać związek z miłości ale w biedzie.
Bogactwa można się dorobić, a miłość przychodzi nagle,
niespodziewanie, najczęściej gdy się tego nie spodziewamy i
musimy o nią bardzo dbać. Miłość to największy i
najpiękniejszy skarb.
W związku bez miłości ale z pieniędzmi prędzej czy później
ktoś pęknie i zdradzi, odejdzie w poszukiwaniu miłości. Ale
istnieje też mało prawdopodobna ewentualność, że i w takim
związku z biegiem czasu zapanuje miłość, ale na to bym nie
liczyła.
Pieniądze to rzecz nabyta a miłość dar od losu.
Pieniądze szczęścia nie dadzą, nie wysłuchają nas, nie
doradzą, nie pomogą, bardzo łatwo je stracić. A miłość to
taka inwestycja na przyszłość, to uczucie które ma wielką
moc.
a ja bym powiedziała żeby wybral tego z kasą, potem się
rozwiódł, dostał połowę majątku i wziął tego którego
kocha.
a jakby nie było takiej możliwości to miłość bez kasy
zdecydowanie i bezsprzecznie.