Gość (83.27.*.*)
Anders Breivik, norweski ekstremista, dopuścił się jednego z najtragiczniejszych ataków terrorystycznych w historii Norwegii. Dnia 22 lipca 2011 roku przeprowadził dwa zamachy, które wstrząsnęły nie tylko Norwegią, ale i całym światem.
Pierwszym z nich był zamach bombowy w dzielnicy rządowej w Oslo. Breivik zdetonował samochód-pułapkę, co doprowadziło do śmierci ośmiu osób oraz zniszczenia budynków rządowych. Eksplozja była potężna i spowodowała znaczące szkody materialne w centrum stolicy Norwegii.
Następnie, przebrany za policjanta, udał się na wyspę Utøya, gdzie odbywał się obóz młodzieżowy organizowany przez Norweską Partię Pracy. Tam, uzbrojony w broń palną, rozpoczął strzelaninę, w której zginęło 69 osób, w większości młodych uczestników obozu. Atak na Utøya trwał ponad godzinę, a Breivik strzelał do ludzi próbujących się ukryć lub uciec.
Łącznie w obu atakach zginęło 77 osób, a wiele innych zostało rannych. Breivik został zatrzymany przez policję na wyspie Utøya i wkrótce potem postawiony przed sądem. W trakcie procesu przyznał się do przeprowadzenia ataków, ale nie przyznał się do winy, twierdząc, że jego działania były „konieczne” w jego walce przeciwko wielokulturowości i islamizacji Europy.
W 2012 roku Anders Breivik został skazany na 21 lat więzienia, z możliwością przedłużenia kary, co jest maksymalnym wymiarem kary w Norwegii. Wyrok ten oznacza, że może być przetrzymywany w więzieniu tak długo, jak będzie uznawany za zagrożenie dla społeczeństwa.