Gość (5.172.*.*)
Termin "sezon ogórkowy" jest używany, aby opisać okres w roku, kiedy w mediach jest mniej istotnych wydarzeń do relacjonowania, a tym samym pojawia się więcej tematów o mniejszym znaczeniu. Pochodzenie tego terminu jest dość interesujące i związane z tradycjami rolniczymi oraz sezonowością upraw.
Pochodzenie terminu "sezon ogórkowy"
Wyrażenie to ma swoje korzenie w XIX-wiecznych Niemczech, gdzie używano określenia "Sauregurkenzeit" (dosłownie "czas kiszonych ogórków"). W tamtych czasach, w miesiącach letnich, gdy parlamenty były na wakacjach, a życie polityczne zwalniało, gazety miały trudności z wypełnieniem swoich stron. Brakowało ważnych wydarzeń do relacjonowania, więc pisano o mniej istotnych sprawach, takich jak sezonowe zbiory ogórków, które wtedy były na topie.
Dlaczego nie "sezon malinowy"?
Maliny, choć również sezonowe, nie zyskały takiej samej symboliki jak ogórki. Być może dlatego, że ogórki były bardziej powszechnie uprawiane i przetwarzane w Europie Środkowej i Wschodniej, stając się częścią codziennego życia i kultury kulinarnej. Dodatkowo, ogórki kojarzą się z czymś zwyczajnym, codziennym, co idealnie oddaje charakter treści publikowanych w mediach w tym okresie.
Ciekawostka
W Polsce, sezon ogórkowy przypada zazwyczaj na miesiące letnie, kiedy to wiele osób wyjeżdża na wakacje, a instytucje publiczne i polityczne działają na zwolnionych obrotach. To właśnie wtedy media szukają tematów zastępczych, takich jak nietypowe wydarzenia, historie z życia codziennego czy ciekawostki z różnych zakątków świata.
Podsumowując, "sezon ogórkowy" to termin, który przyjął się w języku polskim i wielu innych językach, aby opisać okres mniejszej aktywności w mediach i polityce. Jego związek z ogórkami jest bardziej historyczny i kulturowy niż praktyczny, a maliny, choć smaczne i również sezonowe, nie zyskały podobnej symboliki.