Jakie masz pytanie?

lub

Kim jest święty Dygda i co oznacza powiedzenie, że coś będzie zrobione „na świętego Dygdy”?

Obietnica nigdy niezrealizowana Zwrot o nieistniejącym świętym Potoczne określenie terminu
avatar

Gość (37.30.*.*)



Odpowiedź:

W polskiej frazeologii istnieje wiele barwnych i tajemniczych zwrotów, które na pierwszy rzut oka wydają się odnosić do konkretnych postaci historycznych lub religijnych. Jednym z takich wyrażeń, które budzi ciekawość, jest właśnie obietnica, że coś zostanie zrobione „na świętego Dygdy”.

Kim jest święty Dygda?

Odpowiedź na pytanie, kim jest święty Dygda, jest zaskakująco prosta i jednocześnie kluczowa dla zrozumienia całego powiedzenia: Święty Dygda nie istnieje. Jest to postać całkowicie fikcyjna, wytwór języka i ludowej wyobraźni, stworzony wyłącznie na potrzeby tego związku frazeologicznego.

W kalendarzu liturgicznym Kościoła katolickiego, ani w żadnym innym wyznaniu chrześcijańskim, nie znajdziemy dnia poświęconego świętemu Dygdzie. Imię to, choć brzmi jak autentyczne, jest w polszczyźnie używane wyłącznie w kontekście tego powiedzenia.

Dlaczego akurat Dygda?

Nie ma jednoznacznego, historycznie udokumentowanego źródła, które wyjaśniałoby, dlaczego w tym wyrażeniu pojawiło się akurat imię Dygda. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie jest czysto językowe i fonetyczne:

  1. Rym i rytm: Imię Dygda doskonale rymuje się ze słowem „nigdy”, co jest kluczowe dla pełnej, choć rzadziej używanej, formy powiedzenia: „Na świętego Dygdy, co go nie ma nigdy.”
  2. Podobieństwo do innych zwrotów: Zwrot ten jest polskim odpowiednikiem podobnych wyrażeń w innych językach, które również odwołują się do nieistniejących terminów (np. czeskie na svatého Dyndy).

Co oznacza powiedzenie „na świętego Dygdy”?

Zwrot „na świętego Dygdy” jest popularnym, potocznym i często żartobliwym określeniem terminu, który nigdy nie nadejdzie lub jest tak odległy w czasie, że jego realizacja jest praktycznie niemożliwa.

Synonim słowa „nigdy”

W najprostszym ujęciu, powiedzenie to jest synonimem słowa „nigdy”. Używamy go, gdy chcemy wyrazić, że coś zostanie zrobione:

  • W bardzo odległej przyszłości (zwykle z intencją, że nigdy do tego nie dojdzie).
  • W nieokreślonym terminie, który nie ma szans na realizację.

Przykłady użycia:

  • „Oddam ci te pieniądze na świętego Dygdy.” (Oznacza: Nigdy ci ich nie oddam.)
  • „Rząd zajmie się tym problemem na świętego Dygdy.” (Oznacza: Problem ten nie zostanie rozwiązany, lub zostanie odłożony na bardzo długi czas.)
  • „Zacznę dietę na świętego Dygdy.” (Oznacza: Nigdy nie zacznę diety.)

Kontekst kulturowy i historyczny

Zwrot „na świętego Dygdy” wpisuje się w szerszą kategorię związków frazeologicznych, które odwołują się do nierealnych terminów. W polszczyźnie ma on swoje odpowiedniki, takie jak:

  • Na święty nigdy (najbliższy synonim).
  • Na świętego Adama (również odwołanie do nieistniejącego terminu).
  • Jutro w grudniu po południu.
  • Jak kaktus na dłoni wyrośnie.

Jego międzynarodowym, książkowym odpowiednikiem są słynne kalendy greckie (ad Kalendas Graecas). Kalendy to pierwszy dzień miesiąca w kalendarzu rzymskim, ale w kalendarzu greckim kalend nie było. Obiecywanie czegoś „na kalendy greckie” oznaczało więc obietnicę bez pokrycia, czyli na termin, który nigdy nie nadejdzie.

Podsumowując, święty Dygda to lingwistyczny żart, a jego „święto” to symboliczny dzień, który nigdy nie figuruje w żadnym kalendarzu. Kiedy zatem słyszysz, że coś zostanie zrobione „na świętego Dygdy”, możesz mieć pewność, że na realizację tej obietnicy poczekasz... na zawsze.

Podziel się z innymi: