Gość (5.172.*.*)
17 września 1939 roku to data, która w historii Polski i świata zapisała się jako moment szczególnie dramatyczny i bolesny. Tego dnia Armia Czerwona, na mocy tajnego porozumienia zawartego w pakcie Ribbentrop-Mołotow, wkroczyła na terytorium Polski. Polska, która już od 1 września 1939 roku zmagała się z agresją niemiecką, została zaatakowana z dwóch stron. To właśnie z tego powodu wydarzenie to często określa się mianem "noża w plecy".
Pakt Ribbentrop-Mołotow, podpisany 23 sierpnia 1939 roku, był umową między III Rzeszą a Związkiem Radzieckim, która zawierała tajny protokół dotyczący podziału stref wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej. Polska miała być podzielona między te dwa totalitarne mocarstwa, co w praktyce oznaczało jej rozbiór.
Określenie "nóż w plecy" oddaje poczucie zdrady i niespodziewanego ataku ze strony Związku Radzieckiego. Polska, będąca już w stanie wojny z Niemcami, nie była przygotowana na drugi front. Wkroczenie Armii Czerwonej było dla Polaków ciosem w momencie, gdy kraj walczył o przetrwanie. Działania te były sprzeczne z wcześniejszymi traktatami i deklaracjami o nieagresji, co dodatkowo potęgowało poczucie zdrady.
Inwazja radziecka miała katastrofalne skutki dla Polski. W krótkim czasie Armia Czerwona zajęła wschodnie tereny kraju, a tysiące polskich żołnierzy i cywilów zostało internowanych lub deportowanych na Syberię. Wydarzenia te miały dalekosiężne konsekwencje, wpływając na losy Polski i całego regionu przez kolejne dekady.
Dla wielu Polaków 17 września jest dniem refleksji nad trudną historią i losem kraju w obliczu dwóch totalitarnych reżimów. To także przypomnienie o znaczeniu suwerenności i konieczności jej obrony w obliczu zagrożeń.
Podsumowując, określenie "nóż w plecy" w odniesieniu do wydarzeń z 17 września 1939 roku to symbol zdrady i niespodziewanego ataku, który miał tragiczne skutki dla Polski i jej mieszkańców. Jest to ważna lekcja historii, która wciąż jest żywa w pamięci wielu ludzi.